Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trójmiasto zaprezentowało się w Warszawie

Artur Matyszczyk 0 68 324 88 20 [email protected]
DARIUSZ LESICKI. Ma 36 lat. Mieszka w Zielonej Górze i Słubicach. Wiceprezydentem został rok temu, po odejściu Mariusza Woźniaka. Żona Małgorzata, syn Marcel. Hobby: tenis.
DARIUSZ LESICKI. Ma 36 lat. Mieszka w Zielonej Górze i Słubicach. Wiceprezydentem został rok temu, po odejściu Mariusza Woźniaka. Żona Małgorzata, syn Marcel. Hobby: tenis. fot. Bartłomiej Kudowicz
Rozmowa z DARIUSZEM LESICKIM, wiceprezydentem Zielonej Góry odpowiedzialnym za inwestycje

- Dzisiaj prezydenci miast Lubuskiego Trójmiasta spotkali się w stolicy z przedstawicielami Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych. Pan prezentował Zieloną Górę. Jak wypadliśmy?
- Spotkanie oceniam bardzo dobrze. Z PAIiIZ-u pojawiło się kilkanaście osób, które wiele znaczą w agencji. Przedstawiliśmy wspólną ofertę trzech ośrodków. Wskazaliśmy nasze punkty ciężkości, kierunki poszukiwania inwestorów.

- Jakie one są?
- Chcielibyśmy teraz pójść w stronę rozwoju sektora usług dla biznesu, czyli BPO, zwanego też call center. Myślę, że szczególnie Zielona Góra ma tu duże możliwości. Głównie w niewykorzystanym wciąż potencjale, który tkwi w studentach. Nowa Sól pokazała się jako ośrodek chętny do kontynuacji rozwoju m.in. przemysłu samochodowego czy obróbki metalu. Sulechów również zaprezentował swoją logistykę. Najważniejsze jednak, że nie było animozji pomiędzy nami. Pokazaliśmy Lubuskie Trójmiasto jako jeden, zgodny organizm.

- A już wydawało się, że ten twór trzęsie się w posadach?
- Nie, nie. Prezentowaliśmy się wspólnie i co najważniejsze mówiliśmy jednym głosem. Przedstawiliśmy koncepcję całego Lubuskiego Trójmiasta, czyli potencjału drzemiącego w 250 tysiącach osób mieszkających na terenie jego miast i gmin. Zasialiśmy ziarno, teraz czekamy na plon.

- Kiedy możemy się spodziewać owoców wczorajszego spotkania?
- Przede wszystkim zaprosiliśmy członków agencji do rewizyty. Są szanse, że przyjadą do nas jeszcze w tym tygodniu. Odwiedzą bowiem nasz region przy okazji wizyty w Kostrzyńsko-Słubickiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej

- Czy członkowie agencji zwracali nam na coś uwagę, radzili, co możemy poprawić?
- Pytali dużo o szczegóły dotyczące obszarów pod inwestycje. Między innymi o infrastrukturę, zaplecze. Pokazaliśmy to, co mamy - nasz punkt widzenia. To były dwie godziny owocnej dyskusji. W pewnym momencie padła uwaga, że my musimy konkurować z Poznaniem, Szczecinem czy Poznaniem.

- Mamy w ogóle na to szanse?
- Musimy działać. Rynek lubuski nie jest tak wydrenowany, jak wokół wymienionych miast. Tu są szanse na przyciąganie inwestorów. I my musimy je jak najlepiej wykorzystać.

- Dziękuję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska