Paweł Kęs: - Na trzecim stawie jest genialne zejście (tam gdzie kiedyś była plaża) piach i dość łagodny brzeg.
Moja przygoda z zimnem zaczęła się kilka lat temu od zimnych pryszniców, potem już poszedłem za ciosem i były pierwsze próby z kąpielami w jeziorze, stawie, morzu i tak zostało do dziś - opowiada Paweł Kęs z Nowej Soli.
Paweł Kęs: - Ja nie morsuję... Nie wiem, kto wymyślił to określenie i nie bardzo mi ono pasuje. Niewiele ma to wspólnego z tymi pięknymi zwierzętami, jakimi są Morsy.
Paweł Kęs: - Zimne kąpiele oraz wchodzenie do zimnej wody daje dużo pokory dla życia i zdrowia. Uświadomiłem sobie bardzo mocno jak niebezpieczne jest chodzenie po lodzie i przypadkowe wpadnięcie pod niego. Zimna woda i lód nie wybaczą głupoty i brawury.