Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trupy w szafie Zastalu. Ile długu ma zielonogórski klub? Rozmowa z Konradem Witrylakiem

Maciej Dobrowolski
Maciej Dobrowolski
Konrad Witrylak przez lata był związany z zielonogórskim Zastalem
Konrad Witrylak przez lata był związany z zielonogórskim Zastalem Tomasz Browarczyk
W ostatnich dniach jednym z najgorętszych tematów, które elektryzują mieszkańców naszego regionu jest sytuacja w zielonogórskim baskecie. Ile długów ma Zastal? – to pytanie, które zadaje sobie wielu kibiców. Zadaliśmy je również Konradowi Witrylakowi, który zrezygnował ze stanowiska w radzie nadzorczej klubu. Dlaczego zdecydował się na ten ruch?

- Był pan związany z zielonogórskim basketem od 12 lat. Teraz odszedł pan, przy okazji ujawniając informacje o niejasnej kondycji finansowej klubu. A oliwy do ognia dolał prezydent Kubicki swoim wpisem na Facebooku. Jaka faktycznie jest sytuacja Zastalu?

Wideo: Koronawirus w Zastalu Enei BC Zielona Góra

- W mediach pojawiło się wiele przekłamań w tej sprawie. Prawda jest taka, że miałem już dość zwodzenia przez pana Jasińskiego. Uznałem, że nie będę firmował swoim nazwiskiem działań, które podejmuje właściciel, szczególnie w sytuacji, gdy nie wiemy, jaki faktycznie jest dług klubu. Już przed poprzednim sezonem mówiono, że ten dług sięga 6 mln zł. W ciągu ostatniego roku, wg słów Pana Jasińskiego spłacono 4 mln zł należności, a teraz właściciel twierdzi, że dług w dalszym ciągu wynosi 6 mln zł. To niepoważne. W ten sposób nie można współpracować. Tak naprawdę to w mojej ocenie, oprócz Janusza Jasińskiego nikt inny nie wie jak duże jest zadłużenie. Warto byłoby, aby jasno pokazać jak naprawdę wygląda sytuacja finansowa klubu. Inaczej nigdy nie skończą się spekulacje. Trzeba sprawdzić, jakie „trupy” kryją się w szafie Zastalu.

W mediach pojawiło się wiele przekłamań w tej sprawie. Prawda jest taka, że miałem już dość zwodzenia przez pana Jasińskiego. Uznałem, że nie będę firmował swoim nazwiskiem działań, które podejmuje właściciel, szczególnie w sytuacji, gdy nie wiemy, jaki faktycznie jest dług klubu

- No właśnie, na Facebooku pana prezydenta Kubickiego padła nawet kwota 10 mln zł…
- Myślę, że to zostało źle odczytane. Chodziło o zadłużenie w wysokości 6 mln zł, oraz prognozowane płatności bieżące do końca sezonu czyli około 4 mln zł. Oczywiście to były szacunkowe kwoty.

- Wiele osób zwracało nam uwagę, że jest pan z zawodu audytorem. W kontekście pana wkładu w działalność Zastalu pojawia się pytanie – jeśli dokumenty dotyczące finansów były niejasne to dlaczego pan je podpisywał?
- To kolejny mit. Nie podpisywałem żadnych dokumentów (umów czy kontraktów). Co więcej, wielokrotnie starałem się uzyskać dane finansowo - księgowe. Na próżno, jedyne co udało mi się uzyskać to jakieś tabelki, gdzie rzekomo wszystko się bilansowało. Poświęciłem dla Zastalu 12 lat życia, znam wiele osób, które na przestrzeni tych lat były związane z zielonogórską koszykówką. Zacząłem więc na własną rękę się z nimi kontaktować i pytać, jak wyglądają ich rozliczenia z klubem. Część liczb się zgadzała, ale część nie. Więc znowu przekazane mi informacje nie były kompletne. Nie mam tu absolutnie pretensji do Katarzyny Marciniak, która pewnie te tabele wypełniała, bo ona zapewne też wpisywała dane, które uzyskała od Janusza Jasińkiego. W końcu stwierdziłem, że nie jestem w stanie tak dalej funkcjonować. Informowałem o sytuacji prezydenta Kubickiego. Jeszcze we wrześniu br. prezydent założył specjalną grupę, gdzie zaprosił członków rady nadzorczej i najważniejszych sponsorów. Pisał ciepło o Panu Jasińskim i jego zasługach dla koszykówki. Wyciągnął pomocną dłoń do Zastalu i zaproponował spotkanie. Ale pan Janusz Jasiński tę pomoc odrzucił, stwierdził, że wszystko w Zastalu jest super. To, dlaczego teraz w mediach ogłasza, że miasto odwróciło się od klubu? Skąd biorą się te żale? Ja tego nie rozumiem. Tylko w tym roku Miasto wpłaciło do klubu 1,5 mln zł i udostępniono niemal za darmo CRS. Ponadto Pan Jasiński na łamach państwa Gazety wypowiedział się cyt. „ Bo wszystko jest pod kontrolą! Nie ma żadnego ryzyka. Od pięciu lat nie mieliśmy tak dobrej sytuacji, jak teraz”. Szczerze życzę żeby to było prawdą, ale tym bardziej nie rozumiem jego zachowania. Nie zamierzam też komentować jego aktywności w mediach społecznościowych, gdzie m.in. mnie atakuje, a nawet straszy. Ja mam o tyle łatwiej, że po prostu mogę mówić prawdę.

- Jak pana zdaniem zakończy się ta cała awantura?
- Nie chcę dać się wciągnąć w politykę. Podchodzę emocjonalnie do całej kwestii, bowiem w ostatnich latach mocno zaangażowałem się w życie Zastalu. Co tu dużo mówić, żyję zielonogórskim basketem. Nawet jeśli teraz odszedłem to przecież wciąż zależy mi na klubie. Tak naprawdę nie wiem o co chodzi, w tej niby „politycznej awanturze”. Przecież nawet jeśli wziąć pod uwagę, jak pisze Pan Jasiński, że konflikt rozpoczął się od jego konferencji w sierpniu, to dlaczego pod koniec września pan prezydent wyciągnął do niego rękę? Pan Jasiński tę rękę odtrącił, ale to jego wybór. Mam wrażenie, że komuś zależy na sztucznym podgrzewaniu tego „sporu”. Niestety wydaje mi się, że również niektórym dziennikarzom, a szczególnie tym którym „zależy” na koszykówce. Mam też wrażenie, że jestem traktowany jako jednoosobowa Rada Nadzorcza. Chciałbym zauważyć, że przed moim odejściem liczyła ona siedmiu członków. Może warto, aby oni również zabrali głos. Ostatecznie chodzi o to, żeby wyprowadzić naszą koszykówkę na prostą. Pan Jasiński powinien uderzyć się w pierś i zmienić swoje postępowanie. Często wracam we wspomnieniach do tych pierwszych lat mojej działalności w Zastalu. To był najlepszy okres. Przywracaliśmy Zielonej Górze koszykówkę na najwyższym poziomie. Sprawiało to wtedy wszystkim wielką radość i przyjemność. Życzę wszystkim, aby to wszystko wróciło.

- Dziękuję za rozmowę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska