Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trwa proces prominentnego polityka PO. Sławomirowi Neumannowi grozi 10 lat więzienia

Marcin Koziestański
Marcin Koziestański
Sławomir Neumann w sądzie na początku procesu. Na rozprawie, która odbyła się 17 października, polityk PO się nie stawił. Grozi mu nawet 10 lat pozbawienia wolności
Sławomir Neumann w sądzie na początku procesu. Na rozprawie, która odbyła się 17 października, polityk PO się nie stawił. Grozi mu nawet 10 lat pozbawienia wolności fot. Marcin Koziestański
Sławomir Neumann, były wiceminister zdrowia w rządzie Platformy Obywatelskiej i PSL, zasiada na ławie oskarżonych w sprawie oszustw przy kontraktowaniu i realizacji usług medycznych z zakresu okulistyki w Mazowieckim Oddziale Wojewódzkim Narodowego Funduszu Zdrowia w latach 2012-2014. Grozi mu kara do 10 lat więzienia.

Przed Sądem Okręgowym w Warszawie trwa proces znanego polityka PO Sławomira Neumanna, a także Adama T., Agnieszki O. oraz Krzysztofa R. Akt oskarżenia w sprawie oszustw przy kontraktowaniu i realizacji usług medycznych z zakresu okulistyki w Mazowieckim Oddziale Wojewódzkim Narodowego Funduszu Zdrowia w latach 2012-2014 Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze skierowała 7 grudnia 2020 r.

O co chodziło w śledztwie?

Śledztwo w tej sprawie zostało wszczęte na skutek zawiadomień o przestępstwie złożonych w 2013 r. przez Prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia, Dyrektora Mazowieckiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ oraz pacjentów kliniki. W toku postępowania na ponad 3600 kartach akt sprawy zgromadzono obszerny materiał dowodowy.

Aktem oskarżenia objęci zostali między innymi Sławomir Neumann, ówczesny Sekretarz Stanu w Ministerstwie Zdrowia oraz Adam T., ówczesny Dyrektor Mazowieckiego Oddziału Wojewódzkiego Narodowego Funduszu Zdrowia. Jak informuje Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze stawiane im zarzuty dotyczą "przekroczenia uprawnień służbowych w celu osiągnięcia korzyści majątkowych w kwocie 13,5 mln zł przez warszawską klinikę medyczną".

"Działanie oskarżonych umożliwiło popełnianie szeregu oszustw na szkodę pacjentów klinki. Lecznica pobierała dodatkowe opłaty za zabiegi usunięcia zaćmy, mimo iż były one w całości finansowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia. W ten sposób wyłudziła od ponad 2000 pacjentów kwotę blisko 2,5 mln zł. Zachowanie oskarżonych doprowadziło ponadto do obniżenia środków finansowych na inne świadczenia medyczne, które mogłyby zostać zrealizowane przez inne rzetelnie działające placówki służby zdrowia" - informowali jeleniogórscy śledczy.

Aktem oskarżenia objęto również Krzysztofa R. i Agnieszkę O. – prezesa i wiceprezesa zarządu Kliniki S. (sąd nakazał niepodawanie pełnej nazwy placówki). Prokuratura zarzuciła im między innymi oszustwa na szkodę ponad 2000 pacjentów kliniki. Według prokuratury, kierowana przez nich lecznica miała nałożyć na pacjentów dodatkowe, sprzeczne z obowiązującymi przepisami dopłaty do zabiegów usunięcia zaćmy w łącznej kwocie blisko 2,5 mln zł.

"Przedstawiciele spółki informowali pacjentów, że soczewki proponowanej przez nich firmy wszczepiane w związku z zabiegiem usunięcia zaćmy nie są refundowane i należy za nie uiścić dodatkową opłatę 600 lub 1500 zł - w zależności do modelu. W rzeczywistości świadczenia te były w całości finansowane przez NFZ. Ponadto wbrew ich zapewnieniom, dodatkowo płatne soczewki nie miały właściwości o jakich zapewniali, a ich średnia cena była faktycznie niższa od szacunkowej ceny soczewki ustalonej przez NFZ I Polskie Towarzystwo Okulistyczne dla zabiegu usunięcia zaćmy" - podała Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze.

Kolejne zarzuty aktu oskarżenia dotyczą oszustwa na szkodę Mazowieckiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ w wyniku, którego Oddział miał ponieść szkodę w kwocie ponad 7,3 mln zł.

Proces

Sprawa przed Sądem Okręgowym w Warszawie ruszyła 23 września. - Oskarżam Sławomira Neumanna o to, że w okresie od października do grudnia 2013 roku, działając jako Sekretarz Stanu w Ministerstwie Zdrowia, mając świadomość samodzielności dyrektora Mazowieckiego Oddziału NFZ, w celu uzyskania korzyści majątkowej, przekroczył swoje uprawnienia wobec dyrektora. Wywierał na niego presję oraz przedstawił mu wadliwą interpretację Ministerstwa Zdrowia, aby ten mógł zawrzeć aneks przedłużenia umowy w celu realizacji usług okulistycznych z kliniką medyczną – mówiła wówczas Beata Sochacka z prokuratury w Zielonej Górze. Według śledczych pokrzywdzonych zostało ponad 2 tys. pacjentów.

Głos zabrał również Neumann. - Nigdy na nikogo nie naciskałem, nie miałem kompetencji, żeby móc wymóc cokolwiek na dyrektorze Oddziału NFZ. Nawet sam prezes NFZ nie mógł nic wymusić w takich sprawach, jak podpisanie umów ze świadczeniodawcami. Dbałem o to, żeby wszystkie podmioty były równo traktowane przez oddziały NFZ w całym kraju. Cieszę się, że po 9 latach mogę w końcu to wyjaśnić przed sądem. Nigdy nie byłem w tej klinice, nigdy nie spotykałem się z oskarżonymi, nie miałem wiedzy ani kto to jest, ani jak ta klinika funkcjonuje, nie jestem z nią powiązany - mówił polityk PO.

Na pierwszej rozprawie nie stawił się Adam T., były dyrektor Mazowieckiego Oddziału Wojewódzkiego Narodowego Funduszu Zdrowia. Miał on składać wyjaśnienia na kolejnej rozprawie, która odbyła się dzisiaj - 17 października. Jednak były dyrektor ponownie nie stawił się przed sądem. Nieobecny był również sam Sławomir Neumann. W związku z tym, sąd kontynuował odbieranie wyjaśnień od Agnieszki O. Wiceprezes kliniki okulistycznej zaczęła składać swoje wyjaśnienia już na pierwszej rozprawie. Wówczas twierdziła, że jest niewinna, mówiła także o tym, że z politykiem PO nie łączą ją żadne relacje. Na kolejnej rozprawie oskarżona uderzyła w NFZ.

- Sposób w jaki NFZ wypowiedział nam umowę był kolejnym dowodem na to, że pomimo wielu kontroli nie miał on żadnych prawnych powodów, do rozwiązania tej umowy. Nie mógł wskaząc żadnego punktu umowy, z którego mielibyśmy się nie wywiązywać. Wobec tego, zablokował nam dochodzenie roszczeń poprzez bezprawne rozwiązanie umowy. Od 20 września 2013 roku wypowiedziano nam umowę na świadczenie usług medycznych. Ta decyzja była dla nas ogromnym szokiem, ale pacjenci stanęli za nami murem. Choć nie rozumieli tego, dlaczego zostali pozbawieni dostępu do świadczeń, do możliwości wyboru, tak jak to jest w innych placówkach, to wiedzieli, że to my gwarantujemy im największą jakość świadczeń. To właśnie oni, nasi pacjenci, pisali pisma do Ministerstwa Zdrowia, do NFZ, do Rzecznika Praw Pacjenta o przywrócenie nam umowy i niedyskryminowanie naszej placówki. Kopie tych pism, w ilości 800-1000 sztuk, mamy w siedzibie naszej firmy - mówiła w poniedziałek przed sądem Agnieszka O.

Wiceprezes Kliniki S. odpowiadała także na zarzuty śledczych. - Prokuratura twierdzi, że wprowadzaliśmy w błąd pacjentów, ponieważ soczewki, do których pacjenci dopłacali, nie pozwalały usunąć innej wady wzroku. Tylko, że nikt o niczym takim nie mówił pacjentom. W ramach umowy z NFZ, w ramach świadczenia gwarantowanego, wszczepialiśmy inn soczewki, austriackie, będące jednymi z najlepszych na rynku. I te soczewki były wszczepiane pacjentom bezpłatnie - twierdziła Agnieszka O. - Nie przyznaje się do żadnego ze stawianych mi zarzutów. Nie działałam niezgodnie z prawem, nie zrobiłam niczego złego. Będę przed sądem bronić swojego dobrego imienia - dodała.

Kolejna rozprawa odbędzie się już niebawem - 27 października. Tego dnia sąd wysłucha wyjaśnień Krzysztofa R. – prezesa zarządu Kliniki S.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Trwa proces prominentnego polityka PO. Sławomirowi Neumannowi grozi 10 lat więzienia - Portal i.pl

Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska