Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trwa wyścig zbrojeń

Janusz Dobrzyński
Amerykanka Monique Coker (z lewej) z CCC Polkowice jest najskuteczniejszą zawodniczką polskiej ekstraklasy. Piłkę trzymają Justyna Jeziorna i druga Amerykanka Frances Carvajal, niżej Słowenka Katarina Ristić. Międzynarodowo...
Amerykanka Monique Coker (z lewej) z CCC Polkowice jest najskuteczniejszą zawodniczką polskiej ekstraklasy. Piłkę trzymają Justyna Jeziorna i druga Amerykanka Frances Carvajal, niżej Słowenka Katarina Ristić. Międzynarodowo... fot. Lech Muszyński
Ekstraklasa to istna Wieża Babel. W obecnym sezonie zaprezentowały się w niej już zawodniczki z 13 krajów.

Zaskakuje nie tyle fakt napływu koszykarek z zagranicy, lecz skala zjawiska. Jeszcze do niedawna na klasowe zawodniczki stać było tylko gdyński Lotos, Wisłę Kraków i Polfę Pabianice, no, może także ŁKS. A w obecnym sezonie?

Pierwszą sensacją stało się sprowadzenie trzech świetnych Amerykanek przez uchodzący dotąd za "ubogiego krewnego" AZS KK Jelenia Góra. Keila Beachem, Sabrina Scott i Jocelyn Penn zdobywały nawet po 70-80 proc. punktów drużyny. A zespół, który w ub. sezonie był w lidze najsłabszy, po dziewięciu kolejkach miał już na koncie sześć zwycięstw.

Amerykański kierunek

Za przykładem Jeleniej Góry szybko poszli inni. Trzy Amerykanki zafundowała sobie Nova Trading Toruń, podpierając je ponadto Ukrainką z czeskim paszportem Ładą Kowalenko. W meczu z gorzowiankami Michelle Campbell i Ryan Coleman zdobyły 55 proc. punktów toruńskiego zespołu. Spośród polkowiczanek też najbardziej uprzykrzały życie gorzowiankom trzy nowe zawodniczki z importu: skuteczne Amerykanki Monique Coker i Frances Carvajal oraz świetnie dyrygująca grą Czeszka Veronika Bortelova.

O roli zagranicznych gwiazd świadczy najlepiej sobotni mecz CCC z Wisłą (91:90), w którym te trzy zawodniczki rzuciły łącznie 65 pkt. (71 proc. dorobku drużyny). Natomiast dla Wisły aż 79 pkt. (a więc blisko 88 proc.!) zdobyły w sumie Serbka Jelena Skerovic, Bośniaczka Daliborka Vilipić oraz Amerykanki Dominique Canty i Anna DeForge. Dodajmy, że zespół z Polkowic wzmocniła już trzecia zawodniczka z USA, środkowa Nartausha Mills.

Rewelacją minionego weekendu była kolejna Amerykanka, grająca ostatnio w Izraelu. - Niewiarygodne, niesamowite, a przede wszystkim niezwykle efektowne jest to, co na polskich parkietach wyprawia Nikita Bell! Amerykanka poprowadziła Dudę PWSZ Leszno do zwycięstwa nad akademiczkami z Jeleniej Góry, notując 22 pkt. i 19 zbiórek - relacjonował jeden z reporterów. A dwa tygodnie wcześniej miała aż 23 zbiórki w meczu z łodziankami.

Jest nawet Afrykanka

Za drugą Amerykanką, obok Teleeshy Hardy, usilnie rozgląda się też Polfa Pabianice, bo u Amandy Carver wykryto problemy z sercem. A póki co, ściągnięto już Ayę Traore z Senegalu, która debiutując w meczu z Lotosem, stała się pierwszą Afrykanką na polskich parkietach. O dwóch Brazylijkach z Łodzi już pisaliśmy, więc tylko dodajmy, że kontuzjowaną Eldrę Paixao ma zastąpić Amerykanka. - Będzie to rozgrywająca, mająca za sobą występy w drużynach uniwersyteckich i w drugiej lidze WNBA - mówi trener Mirosław Trześniewski.

Swoją Amerykankę Kim Williams mają też brzeskie Cukierki, podobny transfer finalizuje też Inea AZS Poznań. Jedynym zespołem bez zagranicznych wzmocnień, zostanie więc SMS Łomianki.

W gorzowskim AZS PWSZ Sowood były jeszcze niedawno Chinki Mao Wenjing i Guang Xin, Amerykanka Secrett Stubblefield, a została tylko Słowenka Keti Ristić. Poszukiwania za oceanem jednak trwają...

Worek zielonych

Rekordzistą ligi pozostaje Lotos, mający dziś w kadrze aż cztery Amerykanki, dwie Rosjanki, Serbkę i Estonkę. Transfery są coraz bardziej przemyślane, więc trafiają już do nas także wielkie gwiazdy. Przodują oczywiście zawodniczki z USA, także z WNBA, potrafiące wpędzić w kompleksy nawet reprezentantki Polski. - Na boisku czuję, że są silniejsze, bardziej skoczne, zdecydowane i pewne siebie w walce podkoszowej - oceniła Justyna Żurowska. - Są przy tym potężnie zbudowane i trudne do odepchnięcia.

Jak wieść niesie, największym importowanym gwiazdom ekstraklasy płaci się nawet po 25 tys. dol. miesięcznie! Amerykanka Ruth Riley z Lotosu, mistrzyni olimpijska z Aten, skasowała 5 tys. "zielonych" za jeden mecz z Wisłą. A po nim wróciła do Afryki, gdzie uczestniczyła w akcji na rzecz zapobiegania HIV. Do Gdyni przyjedzie dopiero na fazę play off, by przywrócić Lotosowi tytuł mistrzyń Polski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska