Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trwa zła passa Falubazu na wyjazdach. Zielonogórzanie przegrali we Wrocławiu 43:47

Z Wrocławia Marcin Łada 0 68 324 88 14 [email protected]
Mogliśmy wygrać albo zremisować. W XIV biegu Piotr Protasiewicz (biały kask) wypuścił Fredrika Lindgrena (żółty) do przodu i przegrywaliśmy 41:43. Niestety, w ostatnim wyścigu "PePe” przeszarżował...
Mogliśmy wygrać albo zremisować. W XIV biegu Piotr Protasiewicz (biały kask) wypuścił Fredrika Lindgrena (żółty) do przodu i przegrywaliśmy 41:43. Niestety, w ostatnim wyścigu "PePe” przeszarżował... fot. Tomasz Gawałkiewicz/ZAFF
Falubaz nie potrafił przełamać złej passy na gościnnych występach. Nasi polegli we Wrocławiu 43:47. Cóż, kiedy przyzwoicie jadą Skandynawowie, zawodzi "Rafi" i junior.

ATLAS WROCŁAW - FALUBAZ ZIELONA GÓRA 47:43

ATLAS WROCŁAW - FALUBAZ ZIELONA GÓRA 47:43

ATLAS: Nicholls 2 (1, 1,d, w), Jeleniewski 10 (3, 2, 2, 2, 1), Jędrzejak 8 (3, 1, 1, 2, 1), Watt 4 (2, 0, 2, d, 0), Crump 15 (3, 3, 3, 3, 3), Madsen 3 (3, -, -, 0, -), Janowski 5 (w, 1, 2, 1, 1).
FALUBAZ: Walasek 14 (2, 3, 1, 3, 3, 2), Iversen 5 (w, 2, 2, 1, -), Dobrucki 0 (0, d, -, d), Lindgren 8 (1, 1, 1, 2, 3), Protasiewicz 13 (2, 3, 3, 3, 2, w), Dudek 2 (2, 0, u, u, 0), Łukowski 1 (1).
Sędziował Wojciech Grodzki (Opole). Widzów 4.000.

Trener gospodarzy Marek Cieślak zapowiadał, że dla jego zespołu nie ma już nieważnych meczów. Przypomniała mi się wtedy Bydgoszcz i to, ile znaczy nóż na gardle oraz własny tor.

Czwartkowe spotkanie nie zaczęło się dobrze dla Falubazu. O wszystkim decydował start i rozegranie pierwszego łuku. Znacznie lepiej radzili sobie z tym miejscowi.

Wynik serii otwarcia? Remis i aż trzy zwycięstwa Atlasu. W biegu juniorów dobrym wyjściem popisał się Patryk Dudek, ale w powtórce zaspał i trójkę skasował osamotniony Leon Madsen. W II gonitwie arbiter wykluczył Nielsa Kristiana Iversena. Duńczyk nie zmieścił się w pierwszy łuk, ale zdaniem sędziego zasłużył na karę za przerwanie wyścigu. Przy drugim podejściu jadący bliżej płotu Daniel Jeleniewski miał jedno zadanie - zamknąć Grzegorza Walaska. Wykonał je bezbłędnie. Następny cios dostaliśmy chwilę później, bo Rafał Dobrucki i Fredrik Lindgren dali się zablokować na pierwszym wirażu. Davey Watt załatwił po zewnętrznej "Freda", a na prostej wyprzedził także Dobruckiego.

Falubaz odgryzł się dopiero w V wyścigu. Walasek i Iversen świetnie wyszli spod taśmy i byli poza zasięgiem gospodarzy. Ale to niewiele dało, bo w odpowiedzi Maciej Janowski i Jason Crump także triumfowali 5:1. Trzeba przyznać, że założyli naszym istne kleszcze. Wydawało się, że na wyjściu zderzą się barkami. Liczyliśmy, że coś drgnie po równaniu toru.

Crumpowi nie przeszkadzało absolutnie nic. W VIII biegu z ogromną przewagą wyprzedził naszą najskuteczniejszą parę, utrzymało się ośmiopunktowe prowadzenie miejscowych i trener Piotr Żyto zdecydował się na rezerwę taktyczną. Słabiej dysponowanego "Rafiego" zastąpił Walasek i pomogło. Nasi pierwszy raz wygrali drużynowo. Kapitan do wyjścia ciął się z Jeleniewskim, a Lindgren łatwo poradził sobie ze słabiutkim Scottem Nichollsem.
Mieliśmy skutecznych liderów, ale bez wsparcia juniora i kolegi z pary nie da się gonić wyniku. I nie goniliśmy. Co z tego, że wygrywali Walasek i "PePe" skoro Dudek nie radził sobie na trudnym torze, a Dobruckiemu zupełnie brakowało pary. Bez wszystkich palców nie uda się zacisnąć pięści.

Nasze słabości w pełnej krasie zobaczyliśmy, kiedy zaczęło się mieszanie par. W XI gonitwie "Rafi" spasował po jednym okrążeniu, a chwilę później Dudek zwolnił zamknięty na wejściu i zamykał stawkę. Czy coś się jeszcze mogło zmienić? Teoretycznie tak, ale trzeba było podwójnie wygrać bieg XIV i pokonać Crumpa w ostatnim.

Lindgren i "PePe" wzorowo wykonali pierwszą część planu. Wystrzelili spod taśmy i na dystansie nie dali się wyprzedzić. Druga część był znacznie trudniejsza. Protasiewicz wyszedł pierwszy, a za jego plecami walczyli "Greg" i Australijczyk. Nasz kapitan przegrał rywalizację i gonił ostatni, a "PePe" wpadł w dziurę na drugim łuku i z ogromnym impetem uderzył w bandę. Wstał o własnych siłach, ale było po herbacie.

BIEG PO BIEGU

I: Madsen (65,1), Dudek, Łukowiak, Janowski (w) 3:3
II: Jeleniewski (63,4), Walasek, Nicholls, Iversen (w) 4:2 (7:5)
III: Jędrzejak (64,6), Watt, Lindgren, Dobrucki 5:1 (12:6)
IV: Crump (63,4), Protasiewicz, Janowski, Dudek 4:2 (16:8)
V: Walasek (64,1), Iversen, Jędrzejak, Watt 1:5 (17:13)
VI: Crump (64,0), Janowski, Lindgren, Dobrucki (d) 5:1 (22:14)
VII: Protasiewicz (63,9), Jeleniewski, Nicholls, Dudek (u) 3:3 (25:17)
VIII: Crump (63,8), Iversen, Walasek, Madsen 3:3 (28:20)
IX: Walasek (64,2), Jeleniewski, Lindgren, Nicholls (d) 2:4 (30:24)
X: Protasiewicz (64,9), Watt, Jędrzejak, Dudek (u) 3:3 (33:27)
XI: Crump (64,4), Jeleniewski, Iversen, Dobrucki (d) 5:1 (38:28)
XII: Walasek (63,4), Jędrzejak,Janowski, Dudek 3:3 (41:31)
XIII: Protasiewicz (64,9), Lindgren, Janowski, Watt (d), Nicholls (t) 1:5 (42:36)
XIV: Lindgren (64,5), Protasiewicz, Jędrzejak, Watt 1:5 (43:41)
XV: Crump (63,8), Walasek, Jeleniewski, Protasiewicz (w) 4:2 (47:43)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska