W niedzielę ok. 16.00 jednego z trzech bawiących się w wodzie chłopców porwał silny nurt. To było w okolicach mostu kolejowego, gdzie jeszcze przed powodzią nie było wody, a była droga.
Przez kilkadziesiąt godzin chłopak był szukany przez ratowników w łódkach i płetwonurków. Przeczesywali oni każdy metr kanału. Poszukiwania utrudniał bardzo silny nurt i brudna woda.
S. Konieczny tłumaczy, że nie było sensu dalszego szukania w taki sposób, co nie znaczy, że w ogóle zaprzestano poszukiwań. - Nadal będziemy sprawdzać teren nad kanałem - mówi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?