Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

- Trzeba obudzić miasto - mówi Edward Tyranowicz, drugi z kandydatów na burmistrza Drezdenka

Krzysztof Korsak, 0 95 722 57 72, [email protected]
EDWARD TYRANOWICZ Ma 59 lat. Zodiakalny rak. Żona Grażyna i trzech synów: Karol, Wit i Marek. Mieszka w Niegosławiu k. Drezdenka. W wolnym czasie najchętniej zajmuje się domem. - Mam go niewiele, bo staram się być do dyspozycji ludzi także popołudniami, ale lubię taki charakter pracy - mówi.
EDWARD TYRANOWICZ Ma 59 lat. Zodiakalny rak. Żona Grażyna i trzech synów: Karol, Wit i Marek. Mieszka w Niegosławiu k. Drezdenka. W wolnym czasie najchętniej zajmuje się domem. - Mam go niewiele, bo staram się być do dyspozycji ludzi także popołudniami, ale lubię taki charakter pracy - mówi. fot. Krzysztof Korsak
- Będę stawiał na nowe miejsca pracy, turystykę i rozwój wsi - mówi Edward Tyranowicz, starosta powiatu strzelecko-drezdeneckiego i jednocześnie kandydat na burmistrza Drezdenka

- Częściej pan bywa ostatnio w Drezdenku?
- Nie. Każda miejscowość w powiecie jest przeze mnie traktowana tak samo. Oczywiście ostatnio często bywałem w Drezdenku, ale tylko z uwagi na reorganizację i remont szpitala. Na pewno nie będę prowadził kampanii na burmistrza Drezdenka kosztem powiatu.

- Kiedy rozmawialiśmy kilka miesięcy temu, mówił pan, że wystartuje w wyborach na burmistrza Drezdenka, kiedy dopnie wszystkie sprawy w starostwie. Rozumiem, że to się udało?
- Spełniłem wszystkie obietnice wyborcze sprzed czterech lat. Udało się np. zrobić większość spraw remontowych w szpitalu. Do tego doszła jego reorganizacja. Jedynie oddłużenie szpitala poczeka do następnej kadencji, ale my zrobiliśmy podwaliny, załatwiliśmy sprawy papierkowe, itp.

- Dopięcie wszystkich spraw w starostwie było jedynym warunkiem startu w wyborach na włodarza Drezdenka?
- Najprawdopodobniej starosta będzie ze Strzelec, bo kiedyś była zawarta taka umowa ustna. Tak więc mogę startować na radnego, ale prawdopodobnie przyszła rada nie wybrałaby mnie na starostę.

- Podobają się panu blisko roczne rządy p.o. burmistrza Drezdenka Macieja Pietruszaka?
- (chwila ciszy) Mnie osobiście nie.

- Co się nie podoba?
- Nie chciałbym krytykować, ale prosto jest wziąć duże kredyty w formie obligacji na ok. 18 mln zł, zrobić kilka chodników, kilka ścieżek rowerowych i kilka placów zabaw. Ale te pieniądze szybko się rozejdą. Za to brakuje poważnych inwestycji. Do tego nie ma terenów pod działalność gospodarczą, nie stwarza się nowych miejsc pracy. Te chodniczki są potrzebne, ale nie gwarantują rozwoju miasta. Myślę, że Drezdenko to druga liga wśród gmin województwa lubuskiego. I to nawet nie czołówka tej ligi. Drezdenko potrzebuje zdecydowanych rządów, żeby wyjść z takiego zaspania.

- Na co pan stawiałby w Drezdenku?
- Na razie nie chcę za dużo mówić, bo będzie to w moim programie, ale mogę powiedzieć ogólnie o swojej wizji. Na pewno będę stawiał na ożywienie gospodarki. Muszą powstać nowe zakłady pracy, a te, które już są, muszą mieć warunki do lepszego rozwoju. Jak pokazuje przykład innych miast, chętnych do zagospodarowania terenów jest dużo, ale Drezdenko nie ma żadnych terenów pod inwestycje! Gdyby np. pan chciał postawić w Drezdenku fabrykę, to nie miałby pan gdzie. Następna rzecz - turystyka. Rozwijanie bazy hotelowej, nowe ścieżki. Piękną sprawą była ścieżka na trasie linii kolejowej Krzyż - Skwierzyna i do tego trzeba wrócić. Proszę zobaczyć, że w miejscu powstania nowych dróg powiatowych od razu robiliśmy ścieżki rowerowe. To trzeba robić w Drezdenku, bo tak naprawdę rowerzyści nie mają jak i gdzie poruszać się po mieście i okolicach. Trzeba odpowiednio zagospodarować ścieżkami nasze lasy, musi być zmieniona współpraca z nadleśnictwami. Musi być też bardziej rozruszana rzeka Noteć. Mamy rzekę i tyle jezior, a kompletnie nic się z tym nie robi. To powinno tętnić życiem od lat. W gminie należy postawić poważną przystań z całym zapleczem. Mamy piękne tereny i turystyka naprawdę może kwitnąć. Jak jedzie się w stronę Międzychodu czy Skwierzyny, to można zobaczyć, ile samochodów jest z Wrocławia, Łodzi. Ci ludzie przyjeżdżają tu niemal na cały rok. Poza tym Drezdenko leży na trasie północ-południe, to świetna baza przejściowa dla turystów jeżdżących nad morze i wracających. Na pewno należy też unowocześnić szkolnictwo i zmodernizować placówki. Nie może być takich prowizorek, jak teraz, np. w przedszkolu.

- A co z wsiami?
- Są całkowicie zapomniane i nie ma zrównoważenia budżetu w sferze wieś-miasto. Szkoły na wsiach wymagają remontów i porządnego wyposażenia, żadna ze szkół nie ma normalnej sali gimnastycznej, brakuje porządnych boisk. Dalej - świetlice. Chyba nie ma takiej gminy w województwie, która miałaby tak zaniedbane świetlice. A one są niesamowicie potrzebne. To samo z remizami strażackim, w których potencjał ludzi jest ogromny. W opłakanym stanie są np. remizy w Marzeninie czy Niegosławiu. Trzeba też zadbać o drogi na wsiach. Nie może być tak, że robi się pół kilometra drogi, która prowadzi donikąd, a później pół gdzie indziej. Należy to uporządkować, zrobić strategię na lata, a nie robić prowizorki przed wyborami, żeby było widać, że niby coś się robi.

- Dziękuję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska