Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trzeba ratować dolinę Pliszki!

Krzysztof Fedorowicz 0 68 324 88 19 [email protected]
To zdjęcie przysłał nasz Czytelnik. "Tędy płyną nieprzetworzone ścieki” - napisał, wskazując na brunatną ciecz, która wydostawała się z kolektora.
To zdjęcie przysłał nasz Czytelnik. "Tędy płyną nieprzetworzone ścieki” - napisał, wskazując na brunatną ciecz, która wydostawała się z kolektora. fot. Czytelnik
- Tędy płynie gówno, a przecież w Pliszce jest tarlisko pstrąga i łososia! - irytuje się Czytelnik. Pokazał nam kolektor, który prowadzi z oczyszczalni ścieków prosto do rzeki.

Amoniak i fosfor wychodzą z Gronowa. I przedostają się do jednej z najcenniejszych przyrodniczo rzek w Lubuskiem. Do końca 2009 roku gmina Łagów będzie miała nową oczyszczalnię, ale czy wcześniej śmiertelne substancje nie zabiją Pliszki?

Rzeką płynie ściek

Na południowy koniec Jeziora Łagowskiego, przez lasy sosnowe i bukowe, przeplatane świerkami, prowadzi stara, brukowana druga. Z pagórka roztacza się widok na dolinę Łagowy, łąki i stare sady owocowe.

Rzeczka jest wartka i wąska, by zaraz rozlać się na jakieś 15 metrów i znów wrócić do węższego i głębszego koryta. W tym krajobrazie jest jednak coś niepokojącego: betonowy kolektor, który prowadzi z oczyszczalni ścieków.

- Tędy płyną nieprzetworzone ścieki, a przecież w Pliszce jest lęgowisko pstrąga i łososia!- irytuje się Czytelnik, który zaprowadził nas w tę dolinę.

Mieszkaniec Łagowa był przy kolektorze w niedzielę rano i we wtorek. - Widziałem, jak z rury leci gówno - stwierdza bez ogródek. - Ale już w niedzielę wieczorem szła znacznie czystsza woda. Stróż, który pracuje w Poźrzadle, powiedział mi, że już od roku obserwuje, że nocą, najczęściej w weekendy, rzeką płynie sam ściek.

Ja nie chcę kłopotów

JAKIE GATUNKI SĄ ZAGROŻONE

W Pliszce żyją ropuchy zielone, żaby moczarowe i trawne. Są tu siedliska jaskrów, kilka gatunków storczyków, ślimaków oraz ryby: kozy i minogi rzeczne. Dolina Pliszki, ze względu na wyjątkowe walory przyrodnicze, została wpisana do sieci Natura 2000. Jest ostoją jelonka rogacza, występuje tu zagrożony i bardzo rzadki w Polsce storczyk lipiennik Loesela, inny ważny gatunek dla europejskiej ochrony przyrody to sierpowiec błyszczący. Można tu spotkać bielika, gągoła, bociana czarnego czy kanię rudą, są też bobry, wydry...

- Do mnie też dzwonili w tej sprawie - przyznaje Mirosław Kabza, kierownik Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Gronowie. - Mamy problem z oczyszczalnią, pracuje kiepsko, zamiast 20, przyjmuje 25 ton ścieków. Ale na szczęście, będzie nowa. W ciągu roku, a najdalej 18 miesięcy.

Czy zrzucacie do rzeki nieprzetworzone ścieki?
- Nie jest tak źle - protestuje Kabza. - To niemożliwe! Jeśli zdarza się, że płynie coś takiego, to dzieje się tak nie z naszej winy. Kolektor ma kilometr długości i czasem zajeżdżą tam beczki i zrzucają ścieki bezpośrednio do rury, ale my nie jesteśmy w stanie tego upilnować.

- Widać kierownik idzie w zaparte, bo gdyby się przyznał, groziłby mu prokurator - nie kryje irytacji Czytelnik. - To niemożliwe, żeby z beczki szła taka ilość żywego gówna i tak potężnym strumieniem, normalnie cieknie stamtąd wąska stróżka, a ta ciecz jest brunatna i śmierdząca! Zresztą mam świadka i o wszystkim zawiadomiłem policję.

Na policji dowiedzieliśmy się, że sprawa jest w toku. Przy kolektorze był dzielnicowy, ale nie potrafi stwierdzić, czy płynęła ciecz oczyszczona, czy nie. Przyznaje, że zapach nie był przyjemny, a woda na pewno nie tak czysta, jak w rzece.

W Łagowie sprawa oczyszczalni jest znana. Mieszkańcy krytykują władzę, ale wolą nie przedstawiać się z imienia i nazwiska. - Ja z nimi żyję i nie chcę mieć tu żadnych kłopotów - mówi Czytelnik, który zaalarmował "GL".

- To wielki problem, przecież te ścieki idą od nas w świat, co świadczy o gminie fatalnie. Jak tak dalej pójdzie, to co zostanie z tej perły? - martwi się jeden z radnych.

Krasnorostu już nie ma

Sprawą już w lutym zajęła się Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska, gdzie szkodę zgłosił zespół parków krajobrazowych.

- Zanieczyszczenie wód Łagowy zostało spowodowane regularnym zrzucaniem ścieków niedostatecznie oczyszczonych w oczyszczalni w Gronowie, eksploatowanej przez zakład gospodarki komunalnej i mieszkaniowej - informuje Grażyna Marko, naczelniczka wydziału zapobiegania i naprawy szkód w środowisku RDOŚ w Gorzowie.

Następstwem jest m.in. zanik ściśle chronionego krasnorostu, zagrożone są inne gatunki związane z Pliszką, do której Łagowa uchodzi około 3 kilometry poniżej zrzutu ścieków. Nieczystości płyną rzeką przez Kosobudki, Drzewce, jezioro Ratno i Wielicko koło Gądkowa Wielkiego.

16 marca RDOŚ nakazał wyeliminowanie szkód, a przede wszystkim dalszych zagrożeń. ZGKiM ma się z tego wywiązać do końca przyszłego roku. Ale czy nie ma obawy, że do tego czasu bogata flora i fauna w obu rzekach zostanie zniszczona?

- Takiej opcji absolutnie nie dopuszczamy - odpowiada Marko. - Będziemy pilnie monitorowali realizację nałożonych obowiązków. Najlepszym rozwiązaniem byłoby wybudowanie nowej oczyszczalni. Według naszej wiedzy, to możliwe, bo działania władz gminy w tym zakresie są zaawansowane.

Rzeczywiście, projekt budowy nowej oczyszczalni i kanalizacji w Sieniawie otrzyma dofinansowanie z Lubuskiego Regionalnego Programu Operacyjnego. Ale dlaczego w ostatnich dniach, mimo monitoringu oczyszczalni w Gronowie przez RDOŚ, z kolektora wciąż płynęła śmierdząca, brunatna ciecz?

Znów leci gówno!

We wtorek zadzwoniliśmy do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Jeszcze tego samego dnia inspektorzy pojechali do Gronowa. Ale zanim poznaliśmy ich opinię, we wtorkowe popołudnie zadzwonił Czytelnik: - Jestem przy kolektorze i znów leci gówno!

WIOŚ już w marcu stwierdził przekroczenie wskaźników zanieczyszczeń w Łagowej i zagroził zamknięciem oczyszczalni. - We wtorek pobieraliśmy wodę z rzeki, powyżej i poniżej kolektora oraz z samego wypływu ścieków - relacjonuje Janusz Tylzon, naczelnik wydziału inspekcji WIOŚ.

Zdaniem inspektora, niemożliwe jest, by ścieki surowe trafiały bezpośrednio do rzeki, bo najpierw muszą przejść przez wszystkie urządzenia w oczyszczalni. - W przyszłym tygodniu będziemy mieli wyniki badań próbek i zdecydujemy, co dalej. Z dotychczasowych kontroli wynika, że o 20 procent przekroczone są wskaźniki zanieczyszczeń organicznych, chodzi o amoniak i fosfor.

Te substancje są dla rzeki zabójcze! - Zgadzam się - odpowiada Tylzon. - Rośliny obumierają. W Łagowej płynie za mało wody w stosunku do ilości ścieków. Ocieplanie się klimatu także daje o sobie znać. Woda szybko paruje, są zbyt małe opady.

- Niemożliwe, żeby z kolektora płynęły nieoczyszczone ścieki? Ja też pobrałem próbki! - denerwuje się Czytelnik. - Zresztą, przyjedźcie, a zobaczycie, co płynie z tej rury.

W czwartek pojechaliśmy pod kolektor, z którego ciecz nawet nie kapała. - Widać, zrobiło się za dużo szumu i wolą zatrzymywać ścieki - śmieje się mieszkaniec Łagowa.

Prognozy są fatalne

W oczyszczalni przywitał nas Kabza. - Dwa miesiące temu opróżniliśmy stawy sedymentacyjne, do których ścieki wpływają po oczyszczaniu mechanicznym. Co kilka lat musimy usunąć z nich muł, a żeby to zrobić, trzeba spuścić wodę.

Natomiast kilka dni temu, po tej awanturze, ponownie zaczęliśmy zapełniać jeden ze zbiorników. Napełnianie dwóch kolejnych zajmie nam miesiąc albo dwa. Tak długo ścieki nie będą płynęły do Łagowy - tłumaczy kierownik. I dodaje, że w ostatnim okresie, gdy ścieki omijały te stawy, płynęły do rzeki mniej oczyszczone.

Oglądamy urządzenia, także te, które rozbijają fragmenty organiczne i oddzielają od reszty. - Dlatego to gówno nie może popłynąć prosto do rzeki - stwierdza Kabza. Ale przyznaje, że oczyszczalnia jest przeciążona. - Najgorsze ścieki dostajemy z restauracji Nevada w Poźrzadle, ale nie mogę odmówić im przyjęcia tych odpadów. Według regulaminu, naliczam zwiększone stawki - dodaje kierownik.

A prognozy dla Łagowy i Pliszki są fatalne. - W tej chwili największe zagrożenie stanowią ścieki odprowadzane z oczyszczalni położonych w górnym biegu rzeki, w Gronowie i Toporowie - stwierdzają: Robert Stańko i Izabela Chmielewska-Stańko, autorzy publikacji "Dolina Pliszki - europejskie dziedzictwo przyrodnicze".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska