Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trzy tygodnie ścieki wylewają się na ulicę. Smród jest na całym osiedlu

Artur Szymczak
Mieszkańcy Osiedla Rodzinnego mają dosyć awaryjnej pompy. Jak mówią: Ta pompa psuje się od czasu gdy tylko się tu wprowadzili.
Mieszkańcy Osiedla Rodzinnego mają dosyć awaryjnej pompy. Jak mówią: Ta pompa psuje się od czasu gdy tylko się tu wprowadzili. Artur Szymczak
Na Osiedlu Rodzinnym od tygodni ścieki leją się na ulicę, ale chętnych do usunięcia awarii nie ma. Mówią, że mieli mieć tutaj raj, a mają smród pod oknami. Nie chcą też płacić z własnej kieszeni za naprawę pompy, przez którą wylewają się im ścieki. Mieszkańcy pytają: Co mamy robić?!

W teorii jest tak: osiedle ma pompę, która rozdrabnia odpady kanalizacyjne i odprowadza je do sieci miejskiej. Tyle że pompa nie działa. Mieszkańcy mówią, że już od trzech tygodni ze studzienki kanalizacyjnej wybijają ścieki na ulicę i wpadają do kanalizacji deszczowej. - Przecież to zatruwanie środowiska! - zaalarmował nas Ryszard Wróć. Jak mówi, pompa od samego początku się psuje. - Co chwilę mamy z nią problem - dodaje mieszkaniec budynku przy ul. Słabońskiego na Osiedlu Rodzinnym.

- To nie pompa ulega awarii. To śmieci, pieluchy i inne rzeczy, które trafiają do pompy powodują te awarie. Nie będę naprawiał tego w nieskończoność. Już zapłaciłem ponad 23 tys. zł - mówi Jacek Bachalski, deweloper, który wybudował Osiedle Rodzinne.

- Nawet gdyby ktoś wrzucił tam jakąś pieluchę, to są młynki, które rozdrabniają takie rzeczy - odpowiada Wróć.

Przeczytaj też: Kto jest za Gorzowem? A kto za Wielkopolskim?

Mieszkańcy nie wiedzą już, co robić. Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji mogłoby usunąć awarię, ale musi mieć na to zlecenie, no i ktoś musiałby za to zapłacić. - My nie jesteśmy właścicielem tej działki ani tych urządzeń. My możemy oczyścić tą przepompownię, ale w sytuacji gdy mamy na to zlecenie - odpowiada Grzegorz Bachta w miejskich wodociągów.

Deweloper mówi, że właścicielem działki jest miasto. Tłumaczy, że historia ze ściekami nie rozgrywa się "na terenie firmy, która budowała osiedle, tylko na terenie miasta". - Oddałem ten teren miastu i do dziś nie otrzymałem za to pieniędzy. PWiK pobiera pieniądze za odbiór ścieków, powinno się poczuć do odpowiedzialności i się tym zająć - mówi Jacek Bachalski.

- Pompa była niezdatna już przed oddaniem budynku. Kto mógł to odebrać? - pyta zdenerwowana pani Janina, mieszkanka Rodzinnego. My pytamy więc powiatowego inspektora budowlanego i słyszymy: - Nadzór budowlany udziela tylko pozwolenia na użytkowanie. Wszystkie odbiory techniczne leżą w kompetencji właściciela obiektu - mówi inspektor Adam Migdalczyk.

Do odpowiedzialności za ścieki nie poczuwa się urząd miasta, choć po naszej interwencji obiecuje pomoc. Jak nas informuje, spółka Bachalskiego, jako inwestor kompleksu mieszkaniowego, zwróciła się do gorzowskich wodociągów z wnioskiem o przejęcie przyłącza. Jednak przedsiębiorstwo odmówiło, bo przepompownia nie spełnia standardów (Jacek Bachalski odpowiada, że nigdy nie dostał tej informacji na piśmie).

Krzysztof Weber z urzędu miasta: - Odpowiedzialność za właściwą eksploatację przyłącza kanalizacyjnego ponoszą właściciele tej infrastruktury. Ale w związku z zaistniałą sytuacją miasto spróbuje pomóc w rozwiązania tego problemu - deklaruje. Do sprawy osiedla wrócimy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska