Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trzyletnia walka z kornikiem w Zielonej Górze. Z powodu szkodnika trzeba było wycinać kolejne hektary lasu

Maciej Dobrowolski
Maciej Dobrowolski
Mariusz Kapała
Mariusz Kapała
Najskuteczniejszą metodą walki z kornikiem jest niestety wycinka...
Najskuteczniejszą metodą walki z kornikiem jest niestety wycinka... Mariusz Kapała / GL
Leśnicy z Nadleśnictwa Zielona Góra od trzech lat walczą z kornikiem ostrozębnym. Z powodu szkodnika trzeba było wycinać kolejne hektary lasu, co mocno zaniepokoiło mieszkańców. Ale innego wyjścia nie było. Dlaczego? Bo to jedyna skuteczna metoda walki z tym groźnym chrząszczem. Ale są też dobre wieści – okazuje się, że te starania przyniosły skutek i kornik jest w odwrocie.

Zmartwieni mieszkańcy donoszą o wycinkach

Na początku 2019 roku do redakcji „GL” zaczęli zgłaszać się zmartwieni zielonogórzanie alarmując nas o wyrębie lasu przy os. Czarkowo w Zielonej Górze. - Wycinane są 100-letnie sosny i to na dużym obszarze. Jest już wycięty spory pas tuż obok sklepu Auchan. Drzew poleciało kilkaset – skarżył się pan Jarosław, nasz Czytelnik.

Dosyć szybko okazało się, że drzewostan został opanowany przez kornika ostrozębnego i aby zapobiec jego dalszemu rozprzestrzenianiu należało podjąć interwencję. Niestety, takich gniazd przybywało, pojawiły się m.in. za Ochlą w kierunku drogi na Świdnicę czy też w pobliżu Leśniowa Wielkiego. Problem stał się realny…

Kornik to duże zagrożenie

W tym kontekście warto zaznaczyć, że kornik ostrozębny to jeden z najbardziej groźnych wtórnych szkodników sosny, zasiedlający drzewa osłabione na wskutek suszy, pożaru lub zanieczyszczeń przemysłowych. Kornika ciężko wykryć, a co gorsze, chrząszcz szybko się rozmnaża - potrafi wyprowadzić trzy generacje w ciągu roku! Śmierć zarażonych drzew występuje wtedy w okresie kilku miesięcy.

- Niestety najskuteczniejszą i jedyną metodą zwalczania szkodników jest systematyczne usuwanie z lasu zaatakowanych przez nie drzew oraz spalenie lub zezrąbkowanie wierzchołków i gałęzi – tłumaczy nadleśniczy Arkadiusz Kapała. I podkreśla, że w takim przypadku selektywna wycinka jest nieskuteczna.

Walka z kornikiem w regionie

Jak obecnie wygląda sytuacja na froncie walki z chrząszczem? - Podsumowując trzy lata ograniczania liczebności kornika ostrozębnego zasiedlającego sosny oraz kornika drukarza występującego na świerku, na terenie Nadleśnictwa Zielona Góra mamy wyraźny spadek powierzchni, które musieliśmy usunąć ze względów na zamieranie drzewostanów – informuje nadleśniczy Rafał Ozimiński.

I faktycznie, dla porównania, w 2019 wycięto 24 ha lasu, w 2020 ok. 58 ha, a w 2021 już tylko 6 ha. - W bieżącym roku jedyne zręby sanitarne wystąpiły w okolicy Świdnicy i jest to dziś ostatnie miejsce, w którym borykamy się z dość dużą ilością zamierających drzew – tłumaczy nasz rozmówca.

Skąd w ogóle wzięło się zagrożenie? - Lasy zielonogórskie odczuły bardzo mocno upalne lata 2014 i 2015 roku, w których to poza wysokimi temperaturami mieliśmy jeszcze bardzo małe opady i lata te uznano, jako skrajnie suche. Ze względu na to, że las reaguje z kilkuletnim opóźnieniem, zauważalne dla mieszkańców zamieranie drzew rozpoczęło się dopiero w 2019. Mamy tylko nadzieję, że mimo bardzo gorącego kolejnego 2018 sytuacja ta się już nie powtórzy. Ostatni rok i ten obecny to wyjątkowo obfite lata, jeżeli chodzi o ilość i wielkość opadów atmosferycznych – wyjaśnia Ozimiński.

Najskuteczniejszą metodą walki z kornikiem jest niestety wycinka...
Najskuteczniejszą metodą walki z kornikiem jest niestety wycinka... Mariusz Kapała / GL

Plan Urządzenia Lasu

Mając na uwadze miniony okres, lasy zielonogórskie są stale monitorowane przez służby terenowe, co skutkuje sukcesywnym usuwaniem niewielkich ognisk chrząszczy. Nadleśnictwo poza usuwaniem drzew zaatakowanych przez szkodniki, jesteś także zobowiązane do realizacji tzw. Planu Urządzenia Lasu, w ramach którego wykonuje zabiegi gospodarcze, w tym cięcia rębne i odnowienia wyciętych powierzchni.

- Znaczna część drzewostanów przylegających do osiedli Zielonej Góry to drzewostany dojrzałe, które będą stopniowo zamierać i stwarzać coraz większe zagrożenie dla odwiedzających pobliskie lasy. M.in. właśnie ze względów bezpieczeństwa jesteśmy zobowiązani podjąć wyprzedzająco odpowiednie działania – przekonuje nadleśniczy.

W najbliższym czasie na stronie internetowej nadleśnictwa ukaże się informacja o planowanych cięciach, jakie będą realizowane w przyszłym roku. - Zaręczamy, że na każdej z tych powierzchni w niedługim czasie pojawi się młode pokolenie lasu. Być może, jeżeli będzie duże zainteresowanie, to posadzimy ten las wspólnie z mieszkańcami Zielonej Góry. Tak jak to wkrótce będzie miało miejsce w okolicach aeroklubu w Przylepie – zauważa Ozimiński.

Akcja „Posadźmy razem las”

Na 9 października Nadleśnictwo Zielona Góra oraz Przytok zapraszają wspólnie mieszkańców do udziału w akcji „Posadźmy razem las”, organizowanej w ramach kampanii Lasów Państwowych „1000 drzew na minutę”. Na uczestników czekają dodatkowe atrakcje, m.in. w ramach tzw. Leśnej Osady odbędą się zajęcia edukacyjne dotyczące przyrody.

Wideo: Kornik atakuje drzewa - konieczna wycinka

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska