Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

TS Przylep - Korona Kożuchow 1:2. Zobacz zdjęcia!

Redakcja
TS Przylep - Korona Kożuchów 1:2
TS Przylep - Korona Kożuchów 1:2 Jakub Kłyszejko
W meczu lubuskiej czwartej ligi lepsi okazali się goście. Piłkarze trenera Mirosława Zeliski odnieśli jakże ważne zwycięstwo, które pozwoliło im opuścić ostatnie miejsce w tabeli. Zobaczcie galerie z tego meczu.

My w niedzielę odwiedziliśmy stadion w Przylepie. Miejscowy TS podejmował Koronę Kożuchów. Punkty bardziej potrzebne były przyjezdnym, który mocno walczą o utrzymanie w lidze. Gospodarze już przed meczem podkreślali, że dla nich najważniejszy jest środowy półfinał Pucharu Polski. Było to widać na boisku. Lepiej w mecz weszła Korona. Zespół trenera Mirosława Zeliski był bardzo zdeterminowany. Zdawał sobie sprawę, że ewentualna porażka może bardzo skomplikować ich sytuację. Wynik jednak otworzyli miejscowi. Mateusz Wypijewski oddał strzał z kilkunastu metrów, który odbił się po drodze od obrońcy i zmylił Damiana Perwińskiego, broniącego bramki kożuchowian. Stracony gol mocno podziałał na ostatnią ekipę tabeli, która po kilkunastu minutach wyszedł na prowadzenie. Najpierw Kamil Juszkiewicz skutecznie egzekwował „jedenastkę”, a chwilę później doskonałym strzałem głową wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie. Po zmianie stron sytuacja się nie zmieniła. Grę prowadziła Korona, która miała mnóstwo dogodnych sytuacji do podwyższenia wyniku. Po raz kolejny w sezonie zawiodła skuteczność. Napastnicy z Kożuchowa pudłowali na potęgę i zamiast skierować futbolówkę do bramki, to kilkukrotnie kopnęli ją na tyle mocno, że porządkowi musieli jej szukać, nie między słupkami, lecz na pobliskim cmentarzu. Ostatecznie Korona odniosła bardzo cenne zwycięstwo i opuściła ostatnią lokatę w tabeli.

- Jestem wściekły, bo jeżeli ktoś wychodzi, poświęca popołudnie, to musi dać z siebie wszystko, obojętnie o jaką stawkę gramy. W niedzielę szczególnie w pierwszej połowie zaprezentowaliśmy się fatalnie. Po zmianie stron również było chaotycznie, a to pasowało gościom. Oni uwielbiają walkę i małą ilość podań. Ciężko jest u nas z mobilizacją. Nie zmienia to jednak faktu, że niektórzy na dzień dzisiejszy nie powinni grać w czwartej lidze, jeżeli tak do tego podchodzą - powiedział trener TS-u Tadeusz Makowski.

- Był to dla nas bardzo ważny mecz. Chcieliśmy tutaj wygrać, ponieważ nasza sytuacja nie jest ciekawa. Cieszę się z trzech punktów, ale ubolewam nad naszą skutecznością. Po raz kolejny nie wykorzystaliśmy wielu fantastycznych okazji. Powinniśmy strzelić znacznie więcej bramek. Gdyby tak się stało, to mecz toczyłby się w znacznie spokojniejszych warunkach. Mimo wszystko jestem bardzo zadowolony, ponieważ lepiej wygrać w następnym meczu również 2:1, niż teraz 5:1 i potem nie mieć nic - podsumował opiekun gości Mirosław Zelisko.

Zobacz też: Sparta Grabik pokonuje lidera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska