Po bardzo dobrym meczu Zew Świebodzin przegrał w Poznaniu z Grunwaldem 21:22. Od początku meczu drużyna ze Świebodzina realizowała założenia taktyczne, co dało prowadzenie na koniec pierwszej połowy 15:10.
- Szyki pokrzyżowała nam trzecia kara wykluczenia dla Daniela Mieszkiana. Zawodnicy Grunwaldu zmienili ustawienie w obronie i indywidualnie kryli Jędrzeja Jasińskiego, nie bardzo mogliśmy sobie z tym poradzić, zabrakło nam trochę szczęścia, trochę skuteczności, brakowało też Kuby Cenina i Przemka Bryzy - mówi Mariusz Kwiatkowski, trener Zewu Świebodzin.
Na wyróżnienie zasługuje cały świebodziński zespół, który walczył bez wytchnienia i zostawił serce na boisku. W bramce cuda wyczyniał Marek Kwiatkowski, niestety, Zew wraca na tarczy. Za to z podniesionymi głowami.
Grunwald Poznań - Zew Świebodzin 22:21.
Wideo
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!