Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tu będzie tylko parking

Artur Matyszczyk
- Nam zależy na parkingu - przekonywała wiceprezydenta Mariusza Woźniaka Natalia Lisiecka.
- Nam zależy na parkingu - przekonywała wiceprezydenta Mariusza Woźniaka Natalia Lisiecka. fot. Tomasz Gawałkiewicz
Nie będzie ani warsztatu ani bloku mieszkalnego pomiędzy ul. Powstańców Warszawy a Wiśniową. Parking w tym miejscu zostaje.

- Dlaczego jesteście tak uparci, a nawet bezczelni. Myśmy już zdecydowali. Chcemy mieć parking - burzliwie rozpoczęło się spotkanie władz miasta z lokatorami bloków przy ul. Powstańców Warszawy. Mieszkańcy od razu ostro zaatakowali urzędników.

Sprawa budzi emocje

Przypomnijmy, na teren parkingu pomiędzy ul. Powstańców Warszawy a Wiśniową zgłosiło się kilku inwestorów. Jeden chciał tam postawić budynek o charakterze motoryzacyjno-usługowym, drugi - blok mieszkalny.

W obu przypadkach mieszkańcy kategorycznie się sprzeciwili. Żądając pozostawienia miejsc postojowych. Sprawa od dłuższego czasu budzi spore emocje. Władze miasta widząc szansę rozwoju tego terenu, chciały przekonać mieszkańców, żeby ci jednak ustąpili. Dlatego w zeszłym tygodniu doszło do spotkania w świetlicy Szkoły Podstawowej nr 1.

- Chcemy zaproponować państwu trzy warianty. Żebyśmy sobie porozmawiali twarzą w twarz. I zdecydowali, który z nich jest dla was najkorzystniejszy - zagaił dyskusję wiceprezydent Mariusz Woźniak.

Pierwszy wariant, to wybudowanie bloku na 18 mieszkań. Drugi - stacja obsługi pojazdów. Trzeci - pozostawienie parkingu. Mieszkańcy jednak nie byli skorzy do dyskusji. - Przecież już macie naszą dezaprobatę - odparła Natalia Lisiecka. Kazimierz Pawluk dorzucił: - Nam się podoba tylko jedno rozwiązanie. Chcemy mieć parking.

Damy wam to zabierzemy innym

Woźniak próbował przekonywać mieszkańców, że warto na teren parkingu wpuścić inwestora. - Dlaczego nie blok? Przecież każdy nowy budynek to sukces. W mieście potrzeba mieszkań. Dla stacji obsługi aut też znajdziemy inne miejsce. Ale wówczas trzeba je będzie uzbroić. Co wiąże się z wydaniem pieniędzy. Tu teren już jest uzbrojony. Wychodzi więc na to, że jeżeli damy wam, to innym mieszkańcom będziemy musieli zabrać. Bo budżet mamy ograniczony - przemawiał do rozsądku.

Mieszkańcy jednak twardo stali przy swoim. - Tylko parking - mówili stanowczo.
I jak się okazało ten upór im się opłacił. Stanęło na tym, że parking... zostaje. A nawet więcej, powstanie dodatkowych 15 miejsc. Łącznie będzie ich więc 63. - Mam tylko nadzieję, że w przyszłości już nie pojawi się z państwa strony wniosek o postawienie w tym miejscu innego obiektu - podsumował spotkanie wiceprezydent.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska