Turboekoman najlepszy w Polsce (wideo)

- W rolę Turboekomana wcielił się Mateusz, ponieważ jest najśmieszniejszy z nas. Na potrzeby filmu przebraliśmy go w kalosze, hełm i pelerynę - Tomek opowiada o realizacji pomysłu, który zakasował wiele innych. - Wymyśliliśmy sobie Turboekomana, takiego herosa, supermana, żeby wskazywał miejsca w naszych domach, gdzie można wyeliminować straty energii i sporo zaoszczędzić.

Gimnazjaliści kręcili film przez cztery dni. W domach i na korytarzu szkolnym. Operatorem był Krzysiek. W trakcie realizacji było dużo śmiechu, nie obyło się bez wpadek technicznych.
- Przez przypadek skasowaliśmy sobie trzy sceny - wspomina Szymon. - A kiedy nagrywaliśmy moment, w którym Turboekoman wyskakuje z wanny, żeby pokazać, jak łatwo ograniczyć zużycie wody, Mateusz nie mógł powstrzymać się od śmiechu. Musieliśmy kilka razy powtarzać ujęcie.

Do nakręcenia filmu zachęciła uczniów nauczycielka geografii Barbara Bazan. Sprawowała też opiekę merytoryczną nad treścią przygotowywanego przekazu w zakresie ekologii. Natomiast przy opracowaniu scenariusza, tworzeniu scenografii, kompletowaniu strojów i nagrywaniu filmu pomagała młodzieży matematyczka Maria Stróżyk, która prowadzi teatr szkolny.

- Początkowo próbowaliśmy nakręcić film za pomocą komórek, ale szybko zrezygnowaliśmy z tego pomysłu. Ostatecznie nagraliśmy za pomocą aparatu cyfrowego - wyjaśnia Dawid. - A przy montażu pomagał nam Krzysztof Rożek ze zbąszyńskiej kablówki - dodaje Mateusz.

Efekty przeszły chyba nie tylko wyobrażenia twórców, ale i opiekunów. Okazało się, że skromny, dwuminutowy, czarno-biały "Turboekoman" został uznany za najlepszy w kraju! Jak do tego doszło?

Pod koniec listopada szkolni filmowcy wzięli udział w Młodzieżowym Szczycie Klimatycznym w Poznaniu. Było to duże i ważne wydarzenie. W trakcie spotkania wyświetlono m.in. dziesięć najlepszych filmów ekologicznych. Najlepszym z najlepszych okazał się właśnie "Turboekoman" ze Zbąszynia.

- I wówczas 600 uczniów obecnych na szczycie w Poznaniu przegłosowało tekst przesłania, które ma pojechać na Konferencję Klimatyczną ONZ do Kopenhagi. A zawiozą je tam nasi uczniowie - cieszy się Maria Leśnik, dyrektorka gimnazjum.

Może przy okazji chłopaki przekażą prezydentom i premierom z całego świata swoje własne przesłanie. Otóż specjalnie na potrzeby zwycięskiego filmu, wraz z opiekunkami policzyli, że 200 minut działania Turboekomana pozwala uratować na świecie jedno drzewo. - Tyle dżuli energii jesteśmy w stanie łatwo zaoszczędzić - tłumaczy Krzysiek.

Gimnazjaliści przekonują, że receptą na sukces okazał się humor. - My się dobrze bawiliśmy podczas nagrywania filmu, więc i efekt wyszedł śmiesznie i przekonująco - mówi Tomek. I dodaje: - Może wystartujemy w kolejnym konkursie? Podobno Ministerstwo Ochrony Środowiska szykuje jakieś nowe zmagania. Jedno jest pewne: jeśli znów wystartujemy, to główną rolę oczywiście zagra Mateusz!