Tutaj można nakręcić horror! W Lubuskiem jest miejsce jak z filmu "Piątek 13."

Anna Moyseowicz
Anna Moyseowicz
Ośrodek wypoczynkowy w Gądkowie Wielkim niegdyś tętnił życiem. ZOBACZ WIĘCEJ ZDJĘĆ >>>
Ośrodek wypoczynkowy w Gądkowie Wielkim niegdyś tętnił życiem. ZOBACZ WIĘCEJ ZDJĘĆ >>>Czytelnik
Kiedyś na pewno było tu słychać śmiech dzieci, plusk wody, a pomiędzy domkami niósł się zapach karkówki... A teraz? Dziś ten ośrodek wypoczynkowy w Lubuskiem jest przerażającą ruiną.

Z okazji kończących się wakacji przypominamy nasz "wakacyjny" materiał z zeszłego roku, który dotarł do ponad 100 tys. internautów. Ciekawe, czy to miejsce wygląda cały czas tak samo...

Ośrodek w Gądkowie

Ośrodek wypoczynkowy w Gądkowie Wielkim, należący wcześniej do PKP, w latach 80. wydzierżawił Okręgowy Zarząd Lasów Państwowych w Zielonej Górze. Po zmianach ustrojowych w miejsce zarządu pojawiła się Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych, a dzierżawcą obiektu zostało Nadleśnictwo Torzym. - Już wtedy ośrodek mocno podupadł. Wcześniej przyjeżdżali tam na wczasy głównie pracownicy PKP, ale zainteresowanie było coraz mniejsze, aż w końcu PKP bezprawnie, bo bez zgody nadleśnictwa, ani dyrekcji, wydzierżawił ośrodek. Przestano tym odpowiednio zarządzać, dzierżawca chciał czerpać głównie bieżące zyski, degradacja postępowała - opowiada Michał Poklewski-Koziełł, nadleśniczy Nadleśnictwa Torzym.

ZOBACZ WIĘCEJ ZDJĘĆ:

Ośrodek wypoczynkowy w Gądkowie Wielkim niegdyś tętnił życiem. ZOBACZ WIĘCEJ ZDJĘĆ >>>

Tutaj można nakręcić horror! W Lubuskiem jest miejsce jak z ...

Ośrodek niegdyś był ciekawie zagospodarowany

Na terenie ośrodka znajdowały się, głównie drewniane, domki letniskowe. Głównym punktem był największy budynek ze stołówką i salą, na którym urządzano między innymi przyjęcia weselne. Poniżej, tuż przy plaży, znajdował się bar, a obok także przebieralnie. Nad jezioro prowadził duży pomost, po którym obecnie pozostały jedynie wbite w dno pale.

Nie jestem powiązany z koleją, ale pochodzę z lubuskiego i w latach 90. spędzałem u rodziny w Gądkowie każde wakacje. Latem przychodziliśmy tu prawie codziennie. Pamiętam, że na plaży znajdował się basen, co dla mnie jako dla dziecka było nawet większą atrakcją, niż jezioro! Potrafiłem siedzieć w nim godzinami - opowiada mężczyzna napotkany w pobliżu ośrodka.

Miejsce zaczęło straszyć

Jak mówi nadleśniczy, ośrodek zaczął straszyć, a PKP postanowiło zrezygnować z dzierżawy terenu. - Ale zgodnie z zapisami umowy, powinni doprowadzić teren do stanu sprzed dzierżawy, czyli usunąć całą infrastrukturę. Moja propozycja była prosta - jeśli chcecie zrezygnować z dzierżawy, musicie oddać teren w stanie, powiedzmy, przypominającym las. I tu zaczęły się schody. PKP najpierw próbowała sprzedać te naniesienia, ale się to nie udało. Rozebranie tego, generowałoby zbyt duże koszty. W końcu znaleźli firmę z Zielonej Góry, która obecnie dzierżawi od nas ten teren i chce zrobić tam ośrodek z prawdziwego zdarzenia - mówi nadleśniczy. Jak dodaje, firma dzierżawi ośrodek od kilku lat, jednak piętrzą się przed nią wymogi formalne. - Ponieważ wymaga to kompletnej przebudowy, sprawa musi oprzeć się o studium zagospodarowania przestrzennego i plan przebudowy, a to po prostu trwa. Jestem jednak dobrej myśli - podsumowuje.

Modernizacja i elektryfikacja linii Giżycko - Korsze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska
Dodaj ogłoszenie