- Niestety, taktycznie zagraliśmy inaczej niż zakładał plan – powiedział Dariusz Molski, trener piłkarzy ręcznych Stali Gorzów. – O naszej porażce zdecydowała gra w pierwszej połowie spotkania, bo po zmianie stron było już lepiej. Ścigaliśmy rywala, kilka razy byliśmy już bardzo blisko, ale brakowało nam jeszcze jednej-dwóch skutecznych akcji, by odrobić wszystkie starty.
PRZECZYTAJ TEŻ:Stelmet Enea BC Zielona Góra zadebiutuje u siebie w lidze VTB
Największe starty gorzowianie faktycznie ponieśli w pierwszej połowie. W 11. min było 5:5, ale od tego momentu przeważali goście. To zasługa przede wszystkim ich bramkarza Sebastiana Sokołowskiego. Świetnie interweniował w wielu sytuacjach. W 25. min było 8:11. Do przerwy Stal już nie zdobyła ani jednej bramki, a Sokół powiększył przewagę do sześciu trafień.
Po zmianie stron gorzowianie odrabiali starty, kilka razy zbliżyli się do rywali na dwie bramki. Jednak nie potrafili utrzymać dobrej passy tak, by „dopaść” gości. W 38. min było 14:16 po bramce Wiktora Bronowskiego, a trzy minuty później po trafieniu Dawida Pietrykiewicza – 16:18. W końcówce meczu przyjezdni przejęli jednak kontrolę nad grą. W 46. min wygrywali różnicą już pięciu bramek 22:17.
Stal Gorzów - Sokół Porcelana Lubiana Kościerzyna 24:28 (8:14)
Stal: Marciniak, Nowicki – Turkowski 8, Stupiński, Kłak i Chełmiński po 4, Marcin Smolarek, Bronowski, Gałat i Pietrzkiewicz po 1, Pedryc, Maćkowski, Mariusz Smolarek, Serpina, Gintowt.
Sokół: Kaczmarek 1, Sokołowski - Orlich 7, Konkel 6, Brukwicki i Reichel po 5, Piechowski 3, Babieracki 1, Męczkowski, Dworaczek, Dawidowski, Bednarek, Derdzikowski, Bronk.
IHF chce zakazania kleju w piłce ręcznej, zawodnicy oburzeni. "99 procent z nas zakończyłoby kariery"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?