- Wracałem z pracy do domu, gdy otrzymałem telefon z policji - opowiada Daniel Marchewka. - Natychmiast pojechałem na komendę. Gdy tam się stawiłem, od funkcjonariusza dowiedziałem się, że muszę zostać zatrzymany, ponieważ nie stawiłem się na wcześniejsze wezwania prokuratury. Przypomniałem sobie, że rzeczywiście w mojej skrzynce były różne awiza, których nie odebrałem. Ale też w żaden sposób nie uchylałem się od stawienia się przed prokuratorem.
Zatrzymany, bo się migał
Fakt zatrzymania radnego potwierdził Zbigniew Fąfera, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze. - Prokurator Rejonowy w Żaganiu prowadzi postępowanie przygotowawcze przeciwko Danielowi M. podejrzanemu o dokonanie czynów z art. 231 par. 1 kk. - stwierdził Z. Fąfera. - Z uwagi na brak reakcji podejrzanego na ponawiane (od września br.) wezwania i wobec nieusprawiedliwionego niestawiennictwa na kolejne wezwanie, na podstawie art. 75 par. 2 Kodeksu Postępowania Karnego policja – na polecenie prokuratora - zatrzymała na 48 godz. podejrzanego celem doprowadzenia go do prokuratury i wykonania z nim czynności procesowych.
Nie odbierał aviza
- Awiza dotyczyły wezwań do stawiennictwa w prokuraturze - wyjaśnia mecenas Mariusz Dudek, pełnomocnik D. Marchewki. - To fakt, że mój mocodawca ich nie odebrał, ale D. Marchewka nie jest w Żaganiu osobą anonimową, jest radnym, a jego numer telefonu dostępny jest w biurze Rady Miasta Żagania. O tym, że D. Marchewka, po powzięciu informacji w sprawie, stawiłby się niezwłocznie przed prokuratorem, świadczy, chociażby fakt, że po odebranym w dniu 26.11.2020 r. połączenia telefonicznego od funkcjonariusza policji, bezzwłocznie stawił się w Komendzie Powiatowej Policji w Żaganiu. Nie ulega wątpliwości, że gdyby tylko powziął informację o obowiązku stawienia się przed prokuratorem, zatrzymanie nie byłoby konieczne. Teraz skupiamy się na analizie postawionych zarzutów i w konsekwencji udowodnieniem, że są one bezpodstawne.
Zobacz materiał TVN 24 "Akt oskarżenia wobec m.in. byłego posła i byłych radnych PiS. Mieli działać na szkodę PCK"/x-news
Gdy radny przyjechał na komendę, został zatrzymany celem przewiezienia go do prokuratury następnego dnia. - W piątek (27 listopada 2020) zostałem zawieziony do prokuratury. Tam po przesłuchaniu zostałem wypuszczony do domu - mówi D. Marchewka. - Nie czuje się winny, nie przyznałem się do winy.
Skąd się wzięło oskarżenie?
Zawiadomienie do prokuratury z szeregiem zarzutów przeciwko Danielowi Marchewce skierował aktualny burmistrz Andrzej Katarzyniec. Zwróciliśmy się do magistratu z pytaniami, o co A. Katarzyniec oskarża swojego poprzednika w środę 2 grudnia 2020 o godz. 7.25, ale do chwili publikacji (w czwartek 3 grudnia 2020 o godz. 13.00) nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi. Z potwierdzenia prokuratora Zbigniewa Fąfery wiemy, że zarzut dotyczy paragrafu 231 kodeksu karnego, czyli nadużycia uprawnień.
Czeka na sąd
Radny podkreśla, że podczas jego zatrzymania funkcjonariusze policji zachowywali się bardzo profesjonalnie i zgodnie z prawem. Czy zatrzymanie było współmierne do przewinienia? - Otrzymywałem różne awiza - tłumaczy D. Marchewka. - To, że ich nie odbierałem, nie wynikało z chęci uchylania się od odpowiedzialności, a zwyczajnie z braku czasu. Byłem w sprawie świadkiem, a nagle stałem się podejrzanym. Sprawa trafi do sądu i tam oczyszczę swoje dobre imię.
Czytaj również na naszym portalu
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?