Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tylko zwycięstwo

KRZYSZTOF ZAWICKI (76) 833 33 34 [email protected] JANUSZ DOBRZYŃSKI (95) 722 69 37 [email protected]
Dwa mecze zwracały uwagę kibiców. Lubuskie derby Polonii Intermarche Słubice z Arką Nowa Sól i pojedynek w Głogowie: Chrobry - Pogoń Figaro Świebodzin

Głogowianie wygrali pierwszy w tym sezonie mecz przed własną publicznością. Cieszyć może jednak tylko wynik, gdyż styl gry nadal pozostawia wiele do życzenia.
"Pawlak wybieraj - on albo my" i "Chrobry nie dla idiotów - Kujawa won" - takie hasła przywitały na stadionie prezesa Henryka Pawlaka i trenera głogowskiej drużyny Romualda Kujawę. Po ostatnich kiepskich występach atmosfera w Chrobrym przed meczem z Pogonią Świebodzin nie była najlepsza. Kibice żądali dymisji trenera. Z kolei zawodnicy podczas ostatniego posiedzenia zarządu klubu winę za wyniki wzięli na siebie, obiecując poprawę.

Tylko zwycięstwo

Trener musiał to spotkanie wygrać, gdy najprawdopodobniej straciłby posadę. - Ustaliliśmy na zarządzie klubu, że jeżeli nie zdobędziemy trzech punktów, to do odpowiedzialności pociągnięty zostanie trener - mówił dyrektor Chrobrego Zbigniew Szykulski. - Nie interesował nas remis, tylko zwycięstwo.
- Chcę chłopakom podziękować za pewne zwycięstwo - skomentował Kujawa. - Niestety, w drugiej połowie za bardzo cofnęliśmy się, gdyż piłkarze zaczęli grać trochę bojaźliwie. Na psychice zaciążyła poprzednia porażka z Gawinem 3:4 w którym to meczu prowadziliśmy 3:0. Na szczęście po 20 minutach drugiej odsłony w mój zespół wstąpił nowy duch.

Jeszcze nie znam zespołu

- Postawę mojej drużyny oceniam negatywnie - stwierdził trener Tomasz Arteniuk. - Drużynę prowadzę dosłownie od 24 godzin i dopiero w Głogowie miałem możliwość przyjrzenia jej się. Niestety, piłkarze zachowują się w meczu podobnie, jak na treningu. Do tego dochodzą jeszcze negowanie decyzji sędziów, dyskusje z nimi, a także lekkie gwiazdorstwo. Czeka nas dużo pracy. Próbkę naszym sporych możliwości daliśmy na początku drugiej części.
Z wyniku spotkania nie był zadowolony kapitan Pogoni Adam Sankiewicz. - Co tu dużo mówić - powiedział. - Pierwszą bramkę straciliśmy po ewidentnym spalonym. W ogóle sędziowie przez cały mecz sprzyjali gospodarzom. W drugiej połowie graliśmy bardzo dobrze. Gdy straciliśmy ,,głupią" drugą bramkę, nasza gra siadła. Wydaje mi się jednak, że byliśmy drużyną lepszą.

Mogło być inaczej...

Mecz w Słubicach, między miejscową Polonią Intermarche i Arką Nowa Sól, ściągnął około 800 widzów, którzy przeżyli huśtawkę nastrojów. W pierwszej połowie wydawało się, że bardzo dobrze spisująca się ostatnio Arka wywiezie komplet punktów, jednak tuż przed przerwą dała się zaskoczyć po rzucie wolnym zza bocznej linii pola karnego. Sędzia asystent sygnalizował faul zawodnika ze Słubic, jednak główny, Damian Skórka uznał, że pierwszy przekroczył przepisy zawodnik Arki. Nakazał więc rzut wolny w stronę bramki nowosolan, po którym gospodarze wyrównali.
- Gdyby sędzia główny nie zmienił decyzji bocznego, ten mecz mógł potoczyć się zupełnie inaczej - stwierdził trener Arki Wojciech Drożdż. - Przy naszym prowadzeniu 1:0, słubiczanie musieliby w drugiej połowie bardziej otworzyć się, a gra z kontry byłaby wodą na nasz młyn. Zamiast takiego scenariusza, padło wyrównanie, a my nie wiadomo dlaczego zaczęliśmy grać zbyt nerwowo. Wkradł się chaos, a w niektórych sytuacjach zupełnie niepotrzebnie faulowaliśmy i sami fundowaliśmy sobie zagrożenie pod bramką. Musimy mocno pracować nad stałymi fragmentami gry w obronie i poprawić skuteczność w szybkim ataku.

To nie jazda figurowa

Obiektywnie ocenił mecz kapitan Arki Wojciech Winograd: - Drugą połowę Polonia zagrała zdecydowanie lepiej niż my. My mieliśmy więcej sytuacji strzeleckich przed przerwą. Punkty dostaje się jednak za bramki, a nie za wrażenia. Przykro mi, ale gratuluję Polonii, bo naprawdę grała przyzwoicie. Życzę słubiczanom, aby tak spisywali się w całym sezonie.
W podobnym tonie wypowiedział się jego kolega Łukasz Adamski: - Gratuluję słubiczanom wygranej, zagrali bardzo dobry mecz, wykorzystali okazje, które mieli, a my wprost przeciwnie. Okazję do rewanżu za tę porażkę będziemy mieli w Nowej Soli.

Najważniejsza dyscyplina

W obozie Polonii panował radosny nastrój. - Powtarzam chłopakom, że najważniejsza w grze jest dyscyplina taktyczna - rzekł trener Ryszard Marcinkowski. - Drużynę Arki mieliśmy dobrze rozpracowaną i obrane warianty wypaliły. W środę jedziemy na mecz ze Skalnikiem Gracze, z wiarą w końcowy sukces. To ważne, bo w tej grupie niepewne są zespoły od dziesiątego w dół i tylko wysoka pozycja w tabeli gwarantuje spokój.
- Mimo strzelonego gola, nie jestem zadowolony ze swej gry - przyznał Michał Kucharski. - Muszę w niej jeszcze poprawić wiele elementów, aby wyglądała tak, jak sobie wyobrażam. Rzut wolny, po którym padł pierwszy gol dla nas, wyglądał dokładnie tak, jak ćwiczyliśmy na treningach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska