Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tym sprzętem ratowali ludzkie życie! Ale nie mogą go więcej używać. Strażacy z Templewa proszą o pomoc

Anna Moyseowicz
Anna Moyseowicz
Sprzęt OSP Templewo ma już 22 lata.
Sprzęt OSP Templewo ma już 22 lata. OSP Templewo
Zostali bez sprawnego sprzętu ratującego życie. Ochotnicza Straż Pożarna w Templewie prowadzi zbiórkę na zestaw narzędzi hydraulicznych. Bez nich, w razie wypadku nie będą mogli wyciągnąć uwięzionych pasażerów z wnętrza pojazdu lub sami narażą się na niebezpieczeństwo i konsekwencje prawne.

Stary sprzęt nie nadaje się już do użycia

Zestaw narzędzi hydraulicznych służy strażakom do rozcinania karoserii. Używany jest na miejscu wypadków, by uwolnić pasażerów z wnętrza pojazdu. Stary sprzęt OSP Templewo ma 22 lata, z trudem się włącza i miejscami przecieka. Co więcej, w czerwcu minął termin przydatności do użycia całego zestawu, w tym bardzo drogich przewodów zasilających. W związku z tym podczas akcji strażacy mają ograniczone możliwości działania i zamiast skupić się na ratowaniu zdrowia i życia poszkodowanych, muszą myśleć również - jeszcze bardziej niż zazwyczaj - o swoim bezpieczeństwie i o przepisach prawa.

- Nie możemy jechać jako samodzielna jednostka do wypadku, bo nie możemy używać narzędzi, jeżeli nie mają atestu. Na miejscu musi znajdować się też inna jednostka - mówi Michał Łagoda, wiceprezes OSP Templewo. Jak dodaje, na szczęście taka sytuacja jeszcze się nie zdarzyła, ale jest prawdopodobna. - Gdyby było zgłoszenie, to i tak do niego wyjedziemy, ale musimy czekać na przyjazd, chociażby Państwowej Straży Pożarnej, której narzędzia hydrauliczne mają ważny atest, a oni do naszych okolic mają 20 kilometrów, czyli około 15 minut. I ktoś z wypadku cały ten czas będzie musiał czekać na przyjazd innej jednostki, która zrobi dostęp do auta. My co prawda możemy wejść do środka, stabilizować rannego, zakładać opatrunki, ale nie możemy użyć hydrauliki do cięcia - dodaje. Jak mówi, stary sprzęt z trudem, ale odpali. Nie ma pewności, czy w trakcie niedozwolonego użycia bez atestu nie dojdzie do awarii, w trakcie której strażak nie zostanie ranny.

- Nie mamy prawa tego użyć, bo nie ma przeglądu. Przegląd powinien być robiony co roku, ponadto co 10 lat musimy wymienić przewody, a to łącznie koszt ponad 20 tysięcy - mówi. - Ten sprzęt ma 22 lata, to jest niepoważne! - dodaje mężczyzna.

Zobacz też: Święto strażaków / fot. TVP3 Białystok

Dofinansowanie na narzędzia

OSP stara się o środki zewnętrzne na zakup narzędzi. Złożone zostały wnioski między innymi do WFOSiGW, Urzędu Gminy Bledzew oraz do Komendy Głównej PSP. Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska udzielił dofinansowania w wysokości 50 tysięcy (najwyższa możliwa kwota), jednak możliwe jest jej obniżenie. - Fundusz przyznaje 50 procent dofinansowania. 30 tysięcy otrzymaliśmy z gminy i musimy uzbierać jeszcze 20. Jeżeli tego nie zrobimy, fundusz również przyzna nam 30 tysięcy, bo daje połowę. - Zatem do minimalnej kwoty, która pozwoli nam na realne niesienie pomocy osobom zakleszczonym w pojazdach brakuje nam 20 tysięcy - mówi wiceprezes. Łagoda dodaje, że sprzęt zakupiony z dofinansowania musi być nowy. Narzędzia mają być nie spalinowe, jak wcześniej, a elektryczne. Projekt rozpisano na 120 tysięcy złotych.

- W najlepszym przypadku złożymy projekt o dofinansowanie na 100 tysięcy, a w najgorszym na 60, żeby chociaż te 30 tysięcy z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska nam nie przepadło. Jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji, po prostu nie wiem, co zrobimy dalej. Musimy walczyć o sprzęt ratujący życie - podsumowuje mężczyzna.

Strażacy proszą o pomoc finansową. Pieniądze można wpłacać TUTAJ.

od 7 lat
Wideo

Pensja minimalna 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska