Stężenie bakterii jest wyjątkowo wysokie: aż 42 jednostki. Na placu Wileńskim w czwartek rano gromadzi się tłum ludzi i każdy mówi tylko o jednym.
- Syn wczoraj o 13 dzwoni i woła "mama nie pij wody z kranu, zarażona!". A ja już zdążyłam i zęby w niej umyć, i kawę wypić - opowiada Maria Faberska, mieszkanka Drezdenka.
- Ja tam piję wodę z kranu, myję się w niej. To wszystko to jakaś afera niepotrzebna - odzywa się starszy pan.
- Syn wszystkie wioski zjeździł wczoraj wieczorem, nigdzie wody butelkowanej w sklepach już nie było - słychać w tłumie.
- Sąsiadka z góry już dziś źle się czuje, biegunkę dostała - rzuca ktoś.
Nagle wszyscy przerywają, bo podjeżdża wóz z dostawą wody do picia. (To pierwsza dostawa, odkąd w środę o godz. 14 ogłoszono, że woda jest skażona bakterią coli. W środę mieszkańcy musieli używać tylko mineralnej, a nie dla wszystkich wystarczyło: sklepy zostały wyczyszczone zaledwie w kilka godzin.) Gdy więc podjeżdża wóz, niektórzy próbują dostać się na przyczepę, rozrywają zafoliowane zgrzewki. Jednak każdemu przysługuje tylko jedna pięciolitrowa butelka. Podjeżdża też beczkowóz z wodą do celów gospodarczych.
Rytm życia kilkunastu tysięcy mieszkańców Drezdenka i okolic od czwartku podporządkowany jest rozkładowi jazdy wozów dostarczających wodę do picia. A więc najważniejsze godziny dnia to 9 i 17.
Przypomnijmy: w środę po godz. 14 sanepid w Drezdenku wydał oficjalny komunikat. Podczas badania stwierdzono aż 42 rodzaje bakterii z grupy coli.
Wody nie można pić, nawet przegotowanej. Nie można się nawet nią myć. Można używać tylko do spłukiwania sanitariatów. Dotyczy to dokładnie 14,5 tys. mieszkańców miasta oraz wsi: Olesno, Kosin, Niegosław, Tuczępy koło Niegosławia, Lipno, Osów, Trzebicz Nowy, Trzebicz, Trzebicz Młyn, Gościm i Bagniewo.
- W takiej skali problemów z wodą u nas jeszcze nie było - mówi burmistrz Drezdenka Maciej Pietruszak. Jeszcze w środę rozpoczęło się oczyszczanie chlorem kilkunastu kilometrów wodociągu, a z hurtowni zamówiono pierwsze dostawy wody dla mieszkańcow. Dziennie do mieszkańców ma trafiać 10 tysięcy pięciolitrowych butelek. Dodatkowo wojewoda wysłał siedem beczkowozów, w każdym mieszczą się cztery tysiące litrów wody. Sanepid bada kolejne próbki.
- W poniedziałek będą wyniki badań. Pokażą, czy woda nadaje się już do picia - mówi Marzena Zasuwik, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarnej w Drezdenku. Okoliczne szpitale i przychodnie zostały zobowiązane do zgłaszania wszelkich przypadków zatrucia. Do wczorajszego popołudnia nie odnotowano ani jednego.
Przyczyny skażenia wody nie są wciąż znane. - To nasz pierwszy dzień walki z problemem - mówił wczoraj Leszek Jaśków, dyrektor PGKiM. - Jesteśmy tak zaabsorbowani czyszczeniem wodociągu i dostarczaniem wody mieszkańcom, że badaniem przyczyn zakażenia zajmiemy się dopiero po weekendzie - tłumaczy dyrektor. Pewne jest jedno: bakterie coli w wodzie pochodzą z odchodów, ludzkich lub zwierzęcych. Nie wiadomo jednak, skąd aż tak wysokie ich stężenie w drezdeneckim wodociągu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?