Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tyszkiewicz atakuje Milewskiego. To początek kampanii wyborczej?

Daniel Sawicki
Daniel Sawicki
Wadim Tyszkiewicz i Jacek Milewski stanowili przed latu dobry samorządowy tandem. Dziś Tyszkiewicz ostro atakuje Milewskiego
Wadim Tyszkiewicz i Jacek Milewski stanowili przed latu dobry samorządowy tandem. Dziś Tyszkiewicz ostro atakuje Milewskiego Redakcja
Czy po ponad dwóch latach od wyboru na senatora Wadim Tyszkiewicz zatęsknił za lokalnym samorządem? Taki wniosek można wysnuć po jednym z jego ostatnich wpisów, w którym senator żali się i atakuje obecne władze Nowej Soli. Władze, których częścią był przez 17 lat. - To nic innego, jak początek kampanii wyborczej - oceniają obserwatorzy sceny politycznej.

Jeszcze kilka miesięcy temu mówiło się o tym, że Wadim Tyszkiewicz będzie startował w wyborach samorządowych na fotel prezydenta Zielonej Góry. Powody były co najmniej dwa. Pierwszy, to słabość Platformy Obywatelskiej, która nie ma dziś na tyle wyrazistego kandydata, który mógłby powalczyć z Januszem Kubickim, a drugi to rozczarowanie Tyszkiewicza senatem, w którym nie odgrywa roli na jaką, jego zdaniem, zasłużył. Dlatego Tyszkiewicz wydawał się murowanym kandydatem do walki o prezydencki stołek.

Od tego czasu wiele się jednak zmieniło. W platformie ktoś wydedukował, że obecny senator wcale nie byłby tak świetnym kandydatem na prezydenta, bo gdyby wygrał, szybko rozpocząłby swoje rządy. A te niekoniecznie mogłyby podobać się PO-wskim notablom. Tyszkiewicz nie raz pokazał bowiem, że gra zespołowa, to dla niego ciężki kawałek chleba. To typowy singiel a polityka, to przecież gra zespołowa.

Opuszczając prezydencki stołek w Nowej Soli, Tyszkiewicz zapewne sądził, że w każdym momencie może tam wrócić i kierować miastem. Ale sądząc po wpisie, którego w ostatnich dniach dokonał na swoim koncie na portalu społecznościowym, można wnioskować, że doszedł do wniosku, iż tak łatwo nie będzie i rozpoczął kampanię wyborczą o stołek prezydenta Nowej Soli.

Wpis wywołał powszechne zdziwienie. Senator żali się słowami: „Mój następca, i zastępca, z którym pracowałem 17 lat, który startował do wyborów pod moim szyldem, z komitetu wyborczego z moim imieniem i nazwiskiem w nazwie, całkowicie, z dnia na dzień, odciął mnie od miasta, starostwa, od moich współpracowników, byłych (wydawało się) przyjaciół, z którymi wiele przeszliśmy, począwszy od roku 2002 jeszcze w "Sojuszu Niezależnych", a później KWW Wadima Tyszkiewicza. Z Jackiem Milewskim od 2 lat w zasadzie już ani razu się nie spotkałem i nie zamieniłem zdania.” Potem jest dużo ostrzej. Zdaniem Tyszkiewicza został on bowiem „całkowicie, wygumkowany i wyeliminowany z krajobrazu miasta i powiatu przez jego następcę Jacka Milewskiego”. Senator pisze o nepotyzmie, kolesiostwie i hipokryzji. Jego zdaniem Jacek Milewski zdominował miasto, powiat i wszystkie jego instytucje.

Tyszkiewicz czyni zarzut również z tego, że Milewski w pracy otacza się... kobietami. To zastanawiające, gdy weźmie się pod uwagę, jak wiele mówi się dziś o promowaniu kobiet w życiu społecznym i politycznym.

Trudno jednak zgodzić się z tym co napisał Tyszkiewicz, bo przecież dwa lata temu radni wraz z prezydentem Milewskim nadali jednemu z rond na strefie gospodarczej imię Wadima Tyszkiewicza. To był pomnik postawiony politykowi za życia... Wtedy nie było widać, że jest jakiś konflikt między władzami Nowej Soli, a jej byłym prezydentem.

- Ten wpis ma wywołać wrażenie, że obecne władze nowej Soli odwróciły się od Tyszkiewicza – mówi nam osoba z kręgu byłego prezydenta Nowej Soli. - Chodzi o to, aby rozgrzać emocje. O nic innego. A przecież obecne władze kontynuują kurs, który obrały lata temu. Tutaj nic się nie zmieniło. Tyszkiewicz czuje się niedoceniany. Jest trochę jak rozkapryszone dziecko. Nikt nie jest przeciwko niemu.

Jak udało nam się ustalić trwa już sondowanie, na kogo w najbliższych wyborach mógłby liczyć Tyszkiewicz, gdyby chciał walczyć o ponowną prezydenturę. I, co ciekawe, zdecydowana większość osób z byłej drużyny Tyszkiewicza jako lidera widzi jednak Jacka Milewskiego. Zdaniem jednej z osób Milewski jest bardziej przewidywalny. Nie wpada w furie. Nikogo bezsensownie nie atakuje.

- Kiedyś obaj dobrze się uzupełniali. Tyszkiewicz jako prezydent rozmawiał, robił PR i szum medialny, a Milewski wszystko załatwiał i pracował. To działało. Powiedzmy uczciwie, że sam Tyszkiewicz niewiele by zdziałał bez Milewskiego i wielu osób, które go popierały. Dlatego pisząc

cały czas „Ja zrobiłem” nie wzbudza pozytywnych emocji – usłyszeliśmy od jednej z osób z powiatu nowosolskiego.

Dla wielu osób cieniem na działalności politycznej w samorządzie kładzie się jednak współpraca Tyszkiewicza z Prawem i Sprawiedliwością. Przypomnijmy, że w kadencji 2014-2018 w powiecie nowosolskim ugrupowanie KWW Wadima Tyszkiewicza zawiązało koalicję z PiS. Współpraca trwała całą kadencję. Wtedy Tyszkiewiczowi nie przeszkadzał ani szyld PiS-u, ani jego samorządowcy. Ważne było, aby odciąć od władzy PSL. Wiele osób pamięta ten czas i dziś nie podoba im się również ton i ataki na swojego dawnego koalicjanta.

WIDEO: Podwieczorek z burmistrzem w Szprotawskim Domu Kultury z gościem - senatorem Wadimem Tyszkiewiczem

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska