U innych nie jest lepiej

Stanisław Strzelczyk mieszka przy ul. Jagiellońskiej. Często spaceruje z psem w okolicy pobliskich ogrodów działkowych. Przeszkadzają mu śmieci, które walają się na każdym kroku. - Ludzie śmiecą, a miasto nie sprząta. A jest tylu bezrobotnych, którzy pobierają zasiłek, niech ich dadzą do sprzątania - uważa.
- Całe miasto jest brudne, również w centrum, niech urzędnicy wyjdą zza biurek i ruszą w teren, ale pieszo, nie samochodem. Wtedy zobaczą jak wyglądają ulice i chodniki - proponuje Adam Karpiński.

U innych nie jest lepiej

- Miasto jest zaniedbane, brudne, w wielu miejscach brakuje koszy na śmieci. Na ulicach jest najwyżej dziesięciu sprzątających. A tyle osób nie może zapanować nad śmieciami w mieście. Musi być więcej ludzi, którzy codziennie będą sprzątać ulice i inne miejsca publiczne. To prawda, że mieszkańcy śmiecą, ale problem w tym, kto i jak ma sprzątać. Od tego są służby komunalne, nie możemy oczekiwać, że mieszkańcy sami posprzątają - stwierdza radna Joanna Issel.
- Nie zgadzam się z tymi opiniami - odpowiada Marek Rapacz, prezes Pekom-u. - Rozmawiałem ostatnio na ten temat z gośćmi miasta, stwierdzili, że nasze ulice i chodniki nie są brudniejsze od tych w innych miejscowościach. Ostatnie intensywne prace budowlane na rynku i na deptaku może sprawiają wrażenie bałaganu, ale te roboty są nieuniknione.

Wyrzucają gdzie popadnie

Według M. Rapacza miasto codziennie sprząta ręcznie 20 osób, czyli dwa razy więcej niż podaje radna Issel. Do sprzątania ulic używane są też trzy zamiatarki mechaniczne. - Ale nie o wszystkie tereny może się troszczyć nasza spółka. Niektóre podlegają przecież spółdzielniom mieszkaniowym, wspólnotom - dodaje prezes.
Zdaniem zastępcy burmistrza Jacka Niezgodzkiego, wspólnoty mogą same sprzątać przylegające do nieruchomości chodniki albo zlecić to firmom. - Nie zgadzam się z twierdzeniem, że miasto jest bardzo brudne. Do sprzątania ulic zatrudniamy także osoby bezrobotne. Ale nie tam jest czysto, gdzie jest dużo sprzątających, lecz tam, gdzie jest mało brudzących. A mieszkańcy wyrzucają odpady gdzie popadnie.