Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

U listonosza ważna jest pozytywna energia

Paweł Nijaki
Paweł Nijaki
Przygoda Dariusza Fornala jako listonosza zaczęła się dość niebanalnie. - Pani Kasia z poczty zapytała mnie, czy nie chciałbym spróbować. Spróbowałem i pracuję już trzy lata - mówi pan Dariusz.

- Ja mam taki sposób bycia, że zawsze jestem pozytywnie nastawiony do innych i taką samą energię odbieram - mówi Dariusz Fornal. - Mam już stałych odbiorców, z którymi zawsze zamienię kilka słów. Nie żałuję decyzji, choć na początku trochę inaczej wyobrażałem sobie tę pracę. Myślałem, że wystarczy wziąć torbę, roznieść listy i praca się kończy. To nie jest takie proste.
Na początku nie miał swojego rejonu doręczeń, więc był tak zwanym skoczkiem, obsługiwał różne rejony. Teraz ma już własny, jest nim Chynów.

Do tej pory nie przydarzyło mu się nic niebezpiecznego. - Jedyna rzecz, która dostarcza mi sporo adrenaliny to psy. Z innych przedziwnych historii to zdarzało się, że jakaś młoda mama otworzyła mi drzwi niekompletnie ubrana. Ale tych dziwnych sytuacji na szczęcie nie ma tak dużo. W większości ludzie traktują mnie już jak swojego - przyznaje.

A co z czasem wolnym? Nasz listonosz wstaję o 4.30, a wraca do domu około 19.00 więc, jak mówi, tego czasu wolnego nie ma zbyt wiele. - Jak tylko mogę, to odpoczywam. Czasem aktywnie na rowerze lub basenie. A czasami po prostu w domowym zaciszu, jak każdy. A moim hobby jest zbieranie długopisów, jak ostatnio liczyłem, zebrało się już ich ponad 150.

Mój Listonosz 2015 - GŁOSOWANIE I RANKING

U listonosza ważna jest pozytywna energia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska