Życie dorosłych osób dotkniętych niepełnosprawnością często ogranicza się do czterech ścian domu. Wykluczeni żyją w zapomnieniu, na marginesie społeczeństwa. Stowarzyszenie "Pomóż, nie będę sam" od lat stara się to zmienić, czego doskonałym przykładem jest Warsztat Terapii Zajęciowej przy ulicy Wróblewskiego.
Tym razem uruchomiło projekt "Mój plan na życie: być niezależnym". Współfinansowany jest on ze środków PFRON przy udziale województwa lubuskiego. Dzięki niemu 70 osób z powiatu nowosolskiego, zielonogórskiego i grodzkiego - Zielona Góra, może zdobywać umiejętności dające perspektywy na podjęcie samodzielnej pracy. Wybór kształconych umiejętności nie jest przypadkowy. Okazuje się, że możliwości zatrudnienia osób niepełnosprawnych dają gospodarstwa rolne, hodowlane, schroniska dla porzuconych zwierząt czy firmy zajmujące się sprzątaniem terenów zielonych. I z takimi miejscami nawiązano kontakt.
Karmią, doją, podpatrują
Jednym z nich jest gospodarstwo specjalizujące się w hodowli kóz i wyrobie serów prowadzone przez państwa Pazdrowskich w Borowcu. Dwa razy w tygodniu, to spokojne na co dzień miejsce, położone malowniczo wśród lasów, tętni życiem. Kilkadziesiąt osób podzielonych na mniejsze grupy uwija się jak w ukropie. Jedni konserwują ogrodzenie kóz, inni uczą się nimi opiekować, karmią je, a nawet doją. Podpatrują, jak powstaje ser. Dzięki temu projektowi uczestnicy już posprzątali znajdujący się w Borowcu plac zabaw i okoliczny las.
- Widzę, że sprawia im to dużą radość. Kontakt ze zwierzętami, co widać przy dojeniu, bliskość, ciepło kozy, głaskanie ma na nich pozytywny wpływ, ale także zwierzęta zachowują się spokojniej niż zwykle. To drobne czynności, ale ważne dla funkcjonowania gospodarstwa - mówi Jolanta Pazdrowska, która z pomocą wolontariuszy stowarzyszenia wprowadza uczestników w tajniki pracy na gospodarstwie. - Zapewne nie wszyscy mają szansę na zatrudnienie, bo to zależy od stopnia niepełnosprawności, ale myślę, że nowe umiejętności pozwolą pewnej części podjąć w przyszłości pracę - dodaje.
Praca w przytulisku
- Można się tutaj nauczyć nowych rzeczy. Bardzo mi się tu podoba i jeżeli byłaby taka możliwość, chętnie pracowałabym w takim gospodarstwie, gdzie są zwierzęta. Dzięki nim czuję się bardziej wyluzowana. Dodatkowo przy moim niedowładzie, kontakt z kozami sprawia, że mięśnie się rozluźniają - jednoznacznie ocenia pomysł uczestnicząca w projekcie Iza z Nowej Soli.
Zajęcia odbywają się także w nowosolskim przytulisku dla zwierząt. Przygotowywanie jedzenia, pomaganie psom to nie tylko nauka, ale także forma terapii. W planach jest także sprzątanie parków i podmiejskich lasów a także praca w polu i ogrodzie. Ukoronowaniem zajęć będzie wycieczka do Poznania na targi Polagra-Food i warsztaty w zoo.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?