Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uczniowie gimnazjum spisali (się) na medal

Dariusz Chajewski
W przypadku obu testów w tej szkole prace nie zostały wykonane samodzielnie. Członkowie komisji są w stu procentach pewni swojej opinii.
W przypadku obu testów w tej szkole prace nie zostały wykonane samodzielnie. Członkowie komisji są w stu procentach pewni swojej opinii.
Spece z Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej stwierdzili, że uczniowie nie pisali testów samodzielnie. Dziś i jutro piszą egzamin jeszcze raz.

Białe koszule, granatowe spodnie oraz spódnice i... stres. 84 uczniów ostatniej klasy gimnazjum w Zespole Szkół nr 1 w Nowym Miasteczku powtarza egzamin gimnazjalny. Zarówno część humanistyczną, jak i matematyczno-przyrodniczą. Według opinii OKE prace gimnazjalistów nie zostały wykonane samodzielnie.

- Żal mi dzieciaka - mówi prosząca o anonimowość matka jednego z uczniów. - Raz już się denerwował. Pewnie, że ściągali, ale przecież kto z nas nie ściągał?

Ktoś dał cynk
Zofia Hryhorowicz z poznańskiej OKE mówi krótko - egzamin musi zostać powtórzony. W przypadku obu testów w tej szkole prace nie zostały wykonane samodzielnie. Członkowie komisji są w stu procentach pewni swojej opinii.

- Takie oceny ferujemy z ogromną rozwagą, wiemy jak łatwo jest skrzywdzić młodych ludzi na całe życie - tłumaczy Hryhorowicz.

W Lubuskiem to jedyny taki przypadek, w innych regionach zdarzają się sporadycznie. Inne "lubuskie" poprawki to drobiazgi, takie jak zamiana arkuszy. Na temat ewentualnych przyczyn nieszczelności w Nowym Miasteczku członkowie komisji nie chcą się wypowiadać.

- Było spotkanie i niby nam wszystko wytłumaczono - dodaje ojciec gimnazjalistki. - Jednak to wszystko wydaje mi się dziwne. To było niemożliwe bez udziału nauczycieli. Chcieli mieć lepsze wyniki. A zresztą, jak mówi się nieoficjalnie, cynk o konieczności ściągania pochodzi z samej szkoły, jakieś rozgrywki kadrowe...

Tragedia i wstyd

Nauczyciele w gimnazjum z Nowego Miasteczka natychmiast tłumaczą, że dla nich, dla szkoły to tragedia i... wstyd. I dementują jakiekolwiek plotki, że mogli mieć z całą aferą cokolwiek wspólnego. Zresztą egzamin wcale nie wypadł rewelacyjnie, a gdyby to oni pomagali uczniom...

- Przepisy są bardzo ostre, w każdej komisji był nauczyciel z innej szkoły - dodaje nauczyciel, również proszący o anonimowość. - Boimy się nawet uczniów. Nie wiem, jak to było możliwe. I to aż w tylu przypadkach.

W gimnazjum pokazano kilkanaście prac, które sprawiały wrażenie niemal powielonych. jednak kontrolerzy z OKE twierdzą, że zjawisko mogło być jeszcze powszechniejsze.

Nie mogą podważać

Co na to dyrekcja szkoły?
- To jest decyzja OKE i nie możemy jej podważać - mówi dyrektor zespołu szkół w Nowym Miasteczku Zbigniew Koszowski. - Ta decyzja wynika z rozporządzenia w sprawie klasyfikowania, oceniania i promowania uczniów. Testy zostaną sprawdzone szybko i uczniowie będą mieli wydane zaświadczenia w terminie, w którym otrzymają je wszyscy absolwenci gimnazjów w całej Polsce.

Czy wyjaśniony zostanie sposób "klonowania" prac? Zajmie się tym (zapewne) nadzorujący szkołę magistrat.

- Kolejny raz zawinili dorośli, a dzieciaki za to odpowiedzą - twierdzi rodzic jednej z gimnazjalistek. - Nie wierzę, aby tylko u nas ściągali. Komuś zależało, aby zrobić z tego aferę. I to nie komuś z Poznania. Cóż, dzieci mają lekcję dorosłego życia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska