- Kiedyś pracowałem w dużym i smutnym domu dziecka, w którym dzieci musiały spać w wielkiej sali - opowiadał Janusz Kur, dyrektor domów dziecka z Wrocławia, podczas piątkowego spotkania z uczniami z Gościeszowic. - M.in. dzięki akcji "Góra Grosza" udało nam się zlikwidować starą placówkę, a w jej miejsce powołać trzy, rodzinkowe domy dziecka, w których dzieci mogą się wychowywać się w małych grupach, tak jak w rodzinnych domach - dodawał.
Worek się rozerwał
Dzieci ze Szkoły Podstawowej w Gościeszowicach odpowiedziały na apel stowarzyszenia Nasz Dom, już po raz dziesiąty. Tym razem grosiki zbierali uczniowie klas 0-III. - Dzieci były naprawdę niesamowite - cieszy się Regina Jabubiec, dyrektorka szkoły. - Niektóre wrzucały do naszego worka nawet po 40 - 50 złotych. W sumie uzbieraliśmy ponad 60 kilogramów grosików, co dało 1.248 zł. Średnio wypadło po 13 złotych i jednym groszu na każde dziecko w naszej szkole - szybko wylicza dyrektorka.
Szkolna społeczność najpierw zbierała pieniądze w lniany worek, ale pewnego dnia, podczas przenoszenia pękł i grosiki rozsypały się po całym korytarzu. Trzeba było je żmudnie zbierać. Dlatego zamieniono worek na metalową puszkę, która wytrzyma większy ciężar.
W nagrodę za ofiarność dzieci otrzymały w piątek czek na 5 tys. zł od stowarzyszenia Nasz Dom. Wręczył go Janusz Kur. - Dzięki wam następne dzieci będą mogły żyć w takich domach, w jakich żyjecie wy - powiedział.
Zaznaczył również, że we Wrocławiu jest wiele szkół, ale żadna nie zdołała wywalczyć pierwszego miejsca w zbiórce, tak jak niewielka szkoła z lubuskiej wsi.
Nowa edycja akcji "Góra Grosza" rozpocznie się 23 listopada. Uczniowie z Gościeszowic już wrzucili pierwsze pieniążki do swojej puszki. - Fajnie jest pomagać innym - mówi Kamil Kasowski z zerówki.
Zbierają też maskotki
I jeszcze podsumowanie ostatniej zbiórki. Pierwsze miejsce w rywalizacji szkolnej zajęła Hania Stolarczyk, która wrzuciła do puszki aż 40 zł i 12 groszy. Grupowo zwyciężyła klasa III a, która zebrała 360 zł. - Ludzie na wsi sami nie mają zbyt wiele - podsumowuje Anna Stengert, opiekunka szkolnej akcji. - Ale za to mają wielkie serca. Jeśli komuś powodzi się trochę lepiej, niż innym, to stara się coś zrobić dla swojej społeczności. A dzieci są bardzo wrażliwe na krzywdę innych dzieci i pragną, aby wszystkie miały swoje domy - wyjaśnia nauczycielka.
"Góra Grosza" to nie jedyna akcja, w której uczestniczą dzieci z Gościeszowic. Zbierają maskotki dla domów dziecka, żywność dla najuboższych, także z własnego środowiska, uczestniczą też w akcjach Polskiego Czerwonego Krzyża.
Społeczność szkolna Gościeszowic przeznaczyła swoją nagrodę na nowy plac zabaw dla dzieci. - Bardzo nam się przyda - zaznacza Regina Jakubiec. - Nasze urządzenia są już stare i wysłużone, a nowe zabawki, bezpieczne i posiadające atesty są drogie. Pieniądze z nagrody wpłacimy na konto rady rodziców, która zajmie się zakupem placu zabaw - dodaje dyrektorka szkoły w Gościeszowicach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?