Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uczniowie żarskiego ZSOiT gościli u siebie obywateli Singapuru, Peru i Łotwy

Aleksandra Łuczyńska
Przyjazd obcokrajowców do Żar wzbudził wiele emocji w uczniach Ceramika, którzy zaprzyjaźnili się z gośćmi
Przyjazd obcokrajowców do Żar wzbudził wiele emocji w uczniach Ceramika, którzy zaprzyjaźnili się z gośćmi fot. Aleksandra Łuczyńska
Malajka, Łotyszka i Peruwiańczyk pokochali pierogi i barszcz. Marzą o tym, żeby odwiedzić kiedyś swoich przyjaciół w Polsce. Zapraszają ich także do siebie, bo jak zapewniają, trudno będzie o sobie zapomnieć.

Trójka obcokrajowców przyjechała do Żar w ramach wymiany organizowanej przez Szkołę Główną Handlową w Warszawie. Ich gospodarzami byli uczniowie Zespołu Szkół Ogólnokształcących i Technicznych.

- To już druga tego rodzaju wymiana, kiedyś przyjechała do nas Brazylijka z Chińczykiem. Było równie egzotycznie, ale trochę inaczej niż tym razem - wyjaśnia dyrektorka szkoły, Arleta Śniatecka. - Teraz młodzież ma okazję przyjrzeć się z bliska naszej kulturze, naszym obyczajom, bo nie nocują już w internacie tylko w domach naszych uczniów. Są ze sobą od rana do wieczora i już nie mogą żyć bez siebie. Chociaż okazuje się, że przyjechali do Polski przekonani, że spotkają tutaj zimnych, zamkniętych w sobie ludzi. W ciągu tygodnia, dzięki naszej młodzieży, udało się przełamać te stereotypy - dodaje ze śmiechem.
Bo program realizowany pod hasłem PEACE ma na celu przede wszystkim propagowanie tolerancji, uczenie się jej, poznawanie siebie, innych krajów. Aisha Abdul Rahman to socjolożka z Singapuru, Lásma Feldmane - studentka translatologii z Łotwy i David Acuňa - przyszły inżynier z Peru. W Polsce spędzili pięć tygodni, z czego w Żarach zaledwie tydzień. - Poznaliśmy miasto, jego historię, która jest bardzo bogata. Ludzie są tutaj niezwykle mili, otwarci, gościnni. Chcielibyśmy bardzo kiedyś tu wrócić, ale tylko latem - zapewniają zgodnie cudzoziemcy, dla których największym zaskoczeniem była pogoda. - To było ogromne wyzwanie - śmieje się Aisha.

Cała trójka z ogromnym zapałem uczyła się także polskiego i z jeszcze większą radością próbowała specjałów naszej kuchni. Pierogi z jagodami, barszcz i pomidorówka to potrawy, które ich uwiodły. Ewa Duszeńko, Angelika Lazar i Szymon Jastrząb, którzy przyjęli w swoich domach gości z dalekich krajów już zapowiadają rewizyty. - Na pewno będziemy się odwiedzać. Bardzo zżyliśmy się ze sobą, mimo że oni byli tu zaledwie tydzień, mocno się zaprzyjaźniliśmy. My zapoznaliśmy ich z naszymi zwyczajami, potrawami oni pokazali nam swoje, ale nie było tu żadnego szoku kulturowego. Dogadujemy się ze sobą - przyznają uczniowie Ceramika.
- Dla mnie Lásma jest po tych kilku dniach, jak starsza siostra - zapewnia Angelika. - Ona zresztą rozumie bardzo dobrze po polsku, jest bardzo ambitna
- To właśnie język był początkowo najtrudniejszą barierą do pokonania. Młodzież obawiała się mówienia po angielsku, ale to bardzo szybko minęło - mówi A. Śniatecka. - Tak naprawdę najważniejsza podczas tej wymiany jest tolerancja, która jest hasłem przewodnim całego projektu. Na szczęście nie było z nią żadnego problemu, bo młodzież z tak różnych krajów potrafi się świetnie ze sobą dogadać. To nie jest tak, że spędzili ten czas tylko na zwiedzaniu i wspólnym gotowaniu. Każdy z nich ma coś z tego wyjazdu przywieść, czegoś się tutaj nauczyć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska