Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ugotowani na cacy

KATARZYNA BOREK
Trasa do Otynia i Niedoradza wypada drogowcom przez środek Raculi. - Że "cepy" mamy w dowodzie, to można z nami tak postępować? - denerwuje się Bogdan Pakuła.

B. Pakuła jest jednym ze 100 mieszkańców podzielonogórskiej Raculi, którzy przyszli w poniedziałek wieczorem na wiejskie zebranie w "temacie" drogi. Przyszli, bo pamiętają, jak się żyło, gdy ponad 10 lat temu była już we wsi droga przelotowa.
- Zaślepiono ją i uwierzyłam, że na zawsze. Nawet drzewa tam wyrosły. A teraz znowu mam żyć z tysiącami aut pod oknami? - pytała radna Wanda Litecka.
- Od lat wiedzieliście państwo o drodze ekspresowej. I w tym roku nadszedł czas jej budowy
- tłumaczył wicedyrektor zielonogórskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg i Autostrad Wiesław Staruch.

Ugotowani na cacy

Budowa obwodnicy Nowej Soli skończy się najpóźniej za dwa lata. Wtedy do Zielonej Góry prowadzić będą do wyboru drogi: ekspresowa S3 (z wjazdem koło Lubieszowa) i dotychczasowa "trójka", którą do miasta wjedzie się tylko przez Raculę.
- To oznacza, że przez naszą, i tak już ruchliwą wieś, pojedzie dodatkowo sznur aut z Otynia, Niedoradza, Nowej Soli... - wyliczał sołtys Raculi Andrzej Sowa.
- A dowiedzieliśmy się o tym z "Gazety Lubuskiej" - mówili mieszkańcy ("Rozjadą wieś", "GL" z 17 lutego br.). Krew im się zburzyła, gdy usłyszeli, że sprawa drogi jest już formalnie przyklepana.
- To po co się spotykamy, skoro już nas ugotowaliście? Dlaczego nie zaprojektowaliś-cie wjazdu i wyjazdu w Niedoradzu? - dopytywał się drogowców Leszek Kucharuk. Usłyszał, że koncepcję zaakceptował m.in. wojewoda.
- To niech wojewoda tu zamieszka! - odkrzyknęła sala.

Nie wpuszczą

Ponad kilometr drogi, która ma prowadzić od "trójki" do centrum wsi, ma fatalną nawierzchnię. Nie ma ani pobocza, ani chodników. - Nie mogę blokować inwestycji, ale mieszkańcy muszą czuć się bezpiecznie - apelował do drogowców wójt gminy wiejskiej Zielona Góra Mariusz Zalewski.
Cezary Nowak z zielonogórskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich obiecał sygnalizację, chodniki, nową nawierzchnię...
- Ludzie, po co my tego słuchamy? - zapytał się jeden z mieszkańców. - Powiedzmy im, że nie chcemy tej drogi.
- Nie szykujcie się do budowy!
- Nie zatrujecie nam środowiska!
- I życia!
Dyskusja zakończyła się formalnym wnioskiem. Mieszkańcy wsi w formie uchwały zebrania wiejskiego nie zgodzili się na "przelotówkę" w środku Raculi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska