Ukazał się przewodnik po bunkrach MRU w gminie Bledzew

Dariusz Brożek
Przewodnik promuje poniemieckie fortyfikacje w okolicach Bledzewa.
Przewodnik promuje poniemieckie fortyfikacje w okolicach Bledzewa. fot. Dariusz Brożek
Z inicjatywy władz gminy ukazał się przewodnik "Fortyfikacje MRU w okolicach Bledzewa". Autor opisał też obiekty militarne w sąsiednich gminach.

Przewodnik jest prawdziwą gratka dla miłośników turystyki i obiektów militarnych. Wydawnictwo ma 80 stron, ilustrują je liczne zdjęcia, mapy, rysunki i schematy bunkrów. Autorem jest znawca tych umocnień Jerzy Sadowski, który opisał fortyfikacje w okolicach Bledzewa, ale także na terenie okolicznych gmin. M.in. w okolicach Kurska pod Międzyrzeczem.

Bledzewskie umocnienia reprezentują m.in. bunkry grupy warownej Lüdendorff na Lisiej Górze, most obrotowy na kanale Obry w Starym Dworze oraz most zwodzony w Bledzewie.

Miłośników obiektów militarnych z pewnością zaciekawią informacje i zdjęcia dawnej bazy radzieckiej koło przysiółka Templewko. To wybudowany pod koniec lat 60. minionego wieku tzw. skład specjalny 3003, w którym Rosjanie ponoć przechowywali ładunki jądrowe.

Na kilku ostatnich stronach przewodnika znajduje się jego streszczenie w języku niemieckim. Wójta Leszek Zimny zaznacza, że wydawnictwo jest plonem współpracy transgranicznej między Bledzewem i niemiecką gminą Podelzig. Zostało sfinansowane przez Euroregion Pro Europa Viadrina.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 13

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Dla mnie największą atrakcją gminy jest 100 letnia elektrownia wodna. To perełka sztuki budowlanej. Jej wielkość nie jest może imponująca, ale zalew, który tworzy robi wrażenie.
G
Gość
To bardzo dobrze. Wystarczy umówić się z archiwami, pojechać, zapoznać się, skonsultować, zrobić kopie, zainteresowanym udostępnić, dobrze opracować. Może coś się wtedy ruszy. Sensownego.
Tak, ale to kosztuje. Nikt przecież na to nie da pieniędzy. A szkoda, bo można by opracowanie planów oraz ich upublicznienie potraktować jako inwestycję.
Chyba już przestaliśmy się bać powrotu Niemców na "rdzennie" nasze ziemie. Może pora przestać dewastować wszystko co poniemieckie.
Bo jak się okazuje, to jedyne pozostałości, które są w stanie jeszcze przyciągnąć przynajmniej zainteresowanych tą tematyką turystów.
Może warto potraktować temat poważnie? Inaczej w Międzyrzeczu pozostaną głównie tylko szkoły, urzędy i markety. Czy wtedy budżet to wytrzyma?
ż
żeby nie było
Kilkadziesiąt lat dewastacji, często świadomej zrobiło swoje. Plany są. Odtajnione bo i co ukrywać. Wystarczy chęci. Niemieckie archiwa zapraszają z otwartymi rękami...
G
Gość
Dziwi mnie, że tyle się mówi o tych fortyfikacjach wokół MRU, a dotąd nie zdobyto ich planów. Przecież nie były one budowane na ślepo. Czy to tak trudno te plany zdobyć? Jest przecież tylu kozaków, historyków i innych uczonych mędrków, a jakoś nikt tego nie potrafi załatwić.
Nie znając planów trudno będzie taką budowlę doprowadzić do porządku, gdyż nikt rozsądny nie wejdzie w nieznane miejsce. Każdy chce wrócić z powrotem.
Uważam, że dla miejscowych, stacjonujących tutaj różnej maści wojsk, przy dzisiejszych możliwościach technicznych nadal ten teren nie został tak naprawdę sforsowany. Stanowi jakąś dziwną tajemnicę, która z jednej strony przyciąga, z drugiej jednak nas kompromituje.
Udało nam się po wojnie zdobyć rzecz, z której inni po doprowadzeniu jej do porządku czerpaliby niezłe zyski jak z prawdziwej atrakcji turystycznej.
Tymczasem my mając taki skarb nie wiemy co z nim zrobić. Wstyd.
L
Lady
Dla mnie Bledzew to przykład gminy, która od kilku kadencji zaprzepaszcza swoje szanse turystyczne. Ma wiele walorów, ale niestety, żadne z dotychczasowych władz nie potrafiły ich wykorzystać. A szkoda, bo gdyby to się udało, mogłoby to być miejsce licznie odwiedzane przez polskich i zagranicznych (zwłaszcza niemieckich) turystów. Nie trzeba chyba tłumaczyć , jakie korzysci z tego mieliby mieszkańcy.
Stagnacja , jaka panuje w tej gminie, jest po prostu przygnębiająca. Czy w najbliższej kadencji po wyborach coś się zmieni? Jakoś trudno w to uwierzyć.
~123~
A gdzie ten przewodnik można kupić ?
t
też z gminy Bledzew
W dniu 11.05.2010 o 08:36, jon65 napisał:

Przyznaję, że nieustannie zadziwia mnie że mając na swoim terenie linię umocnień, która sama w sobie jest atrakcją turystyczną, żaden z zarządzających nie wysilił się żeby wytyczyć szlak turystyczny wzdłuż linii bunkrów, ze do dzisiejszego dnia prawe wszystkie są nie oznaczone, nie opisane. Nadal sa to tylko kupy gruzu i złomu, bądź dziwne piwnice rozrzucone po lasach. Marketing turystyczny na zerowym poziomie.


Przewodnik o fortyfikacjach MRU ukazał się, ale ....(zawsze jakieś "ale") zawiera mały błąd: str. 74, Gastronomia: Bar Leśny przy krajowej trójce to w pobliżu Trzebiszewa, a nie Trzemeszna. Czy nikt z Urzędu nie sprawdzał tekstu przed publikacją? Zresztą, w poprzednich wydawnictwach Gminy zdarzały się również błędy merytoryczne i ortograficzne. Nie umniejsza to wartości publikacji, ale eleganckie to nie jest.
t
też z Bledzewa
W dniu 11.05.2010 o 12:55, jon65 napisał:

Ja akurat nie jestem z Bledzewa, ale mam duży szacunek dla każdego kto jest dumny ze swojego miejsca do życia, tzw lokalnego patrioty. Na pewno nie chodzi o to, żeby krytykować ale żeby dostrzegać potrzeby i konstruktywnie o nich rozmawiać, konstruktywnie tzn co ja mógłbym do tego dołożyć. Jestem przekonany że ludzie, którzy zechcą ze sobą współpracować są w stanie zaspokajać potrzeby, które są rzeczywiste, a nie generowane pod kątem wyborów.


Zgadzam się z Tobą. Chodzi o to, żeby zrobić coś razem. Konstruktywna krytyka jest jak najbardziej na miejscu, ale krytykanctwo mnie po prostu drażni. Jak pytam sąsiada czemu nie sprzątnie syfu na ulicy przed swoim domem (który to syf sam zresztą zrobił), to mówi że to gmina ma posprzątać bo mu sie należy, a komunalka nic nie robi i on to bym tam zrobił porządek jakby był kierownikiem. To własnie dla mnie jest żałosna postawa. Jak jest zebranie wiejskie to przychodzi 15 osób na ponad tysiąc mieszkańców, to świadczy raczej o tym, że większość ludzi ma wszystko gdzieś. Niestety to jest przykre, ale tak to wygląda z mojej perspektywy.
j
jon65
W dniu 11.05.2010 o 12:40, też z Bledzewa napisał:

Ta wypowiedź to niestety kolejna typowa reakcja wiecznie niezadowolonych. Jak nikt nic nie robił to było źle, jak coś ktoś zrobił to też jes źle. Kiedyś nie było mowy o zainteresowaniu bunkrami - źle, teraz coś się ruszyło - źle. Był w Bledzewie stary zniszczony rynek - źle. Poprzednia wójtowa zrobiła nową nawierzchnię - źle. Jak w poprzedniej kadencji na imprezach gminnych grały jakieś lokalne zespoły - źle bo inni mają lepsze, teraz występuje Eleni albo Wodecki - też źle. Dla takich ludzi wszystko zawsze jest źle. Świeci słońce - źle, pada deszcz - źle. Mam dość wiecznego marudzenia, narzekania, krytykowania. Wybierzcie na wójta jakiegoś arabskiego szejka to wam wszystko zrobi, co będziecie chcieli. Chociaż to też będzie źle, bo nie będzie już na co narzekać. A teraz można do woli: Turek - źle, Schindler - źle, Zimny - źle. Nasza gmina to naprawdę super miejsce na ziemi, ale takie podejście niektórych mieszkańców to jest dopiero żenujące.


Ja akurat nie jestem z Bledzewa, ale mam duży szacunek dla każdego kto jest dumny ze swojego miejsca do życia, tzw lokalnego patrioty. Na pewno nie chodzi o to, żeby krytykować ale żeby dostrzegać potrzeby i konstruktywnie o nich rozmawiać, konstruktywnie tzn co ja mógłbym do tego dołożyć. Jestem przekonany że ludzie, którzy zechcą ze sobą współpracować są w stanie zaspokajać potrzeby, które są rzeczywiste, a nie generowane pod kątem wyborów.
t
też z Bledzewa
W dniu 11.05.2010 o 10:12, z bledzewa napisał:

poczekaj aż zaczną się wybory wtedy znów każdy kandydat będzie obiecywał wielką promocję terenu i wielkie zyski dla gminynie wiadomo czy się smiać czy płakać a poruszony przez mojego przedmówcę problem to DOBRY TEMAT NA DUŻY ARTUKUŁ


Ta wypowiedź to niestety kolejna typowa reakcja wiecznie niezadowolonych. Jak nikt nic nie robił to było źle, jak coś ktoś zrobił to też jes źle. Kiedyś nie było mowy o zainteresowaniu bunkrami - źle, teraz coś się ruszyło - źle. Był w Bledzewie stary zniszczony rynek - źle. Poprzednia wójtowa zrobiła nową nawierzchnię - źle. Jak w poprzedniej kadencji na imprezach gminnych grały jakieś lokalne zespoły - źle bo inni mają lepsze, teraz występuje Eleni albo Wodecki - też źle. Dla takich ludzi wszystko zawsze jest źle. Świeci słońce - źle, pada deszcz - źle. Mam dość wiecznego marudzenia, narzekania, krytykowania. Wybierzcie na wójta jakiegoś arabskiego szejka to wam wszystko zrobi, co będziecie chcieli. Chociaż to też będzie źle, bo nie będzie już na co narzekać. A teraz można do woli: Turek - źle, Schindler - źle, Zimny - źle. Nasza gmina to naprawdę super miejsce na ziemi, ale takie podejście niektórych mieszkańców to jest dopiero żenujące.
z
z bledzewa
poczekaj aż zaczną się wybory
wtedy znów każdy kandydat będzie obiecywał wielką promocję terenu i wielkie zyski dla gminy
nie wiadomo czy się smiać czy płakać
a poruszony przez mojego przedmówcę problem to DOBRY TEMAT NA DUŻY ARTUKUŁ
j
jon65
W dniu 11.05.2010 o 08:12, z bledzewa napisał:

wójt ruszył się przed wyborami a gdzie ta wspaniała agroturystyka którą tak promował się w kampanii 4 lata temu? żenujące


Przyznaję, że nieustannie zadziwia mnie że mając na swoim terenie linię umocnień, która sama w sobie jest atrakcją turystyczną, żaden z zarządzających nie wysilił się żeby wytyczyć szlak turystyczny wzdłuż linii bunkrów, ze do dzisiejszego dnia prawe wszystkie są nie oznaczone, nie opisane. Nadal sa to tylko kupy gruzu i złomu, bądź dziwne piwnice rozrzucone po lasach. Marketing turystyczny na zerowym poziomie.
z
z bledzewa
wójt ruszył się przed wyborami
a gdzie ta wspaniała agroturystyka którą tak promował się w kampanii 4 lata temu?
żenujące
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska