Faworytkami spotkania były łęcznianki, ale miejscowe miały prawo troszkę obawiać się o wynik, ponieważ wrocławianki w tym sezonie jeszcze nie przegrały na wyjeździe. Początek meczu ułożył się znakomicie dla Górnika, który już w 5 minucie objął prowadzenie. Po dośrodkowaniu Eweliny Kamczyk piłkę do siatki strzałem prawą nogą skierowała Agnieszka Jędrzejewicz. Wydawało się, że miejscowe mają potyczkę pod kontrolą, ale jeden błąd sprawił, że rywalki doprowadziły w 17 min do wyrównania, za sprawą uderzenia w samo okienko Marty Cichosz. Podopieczne Piotra Mazurkiewicza nie załamały się takim obrotem sprawy i w 34 min ponownie prowadziły. Anna Sznyrowska wyszła na czystą pozycję i nie dała żadnych szans bramkarce gości. AZS w końcówce przycisnął i mógł ponownie być remis, ale po strzale jednej z zawodniczek, piłka ostemplowała słupek łęczyńskiej bramki.
Po zmianie stron obydwie drużyny miały swoje szanse, ale wynik nie uległ już zmianie. W następnej serii gier, w sobotę 17 października, Górnik zagra na wyjeździe z Czarnymi Sosnowiec. Przypomnijmy, że łęcznianki mają jeszcze do rozegrania dwa zaległe spotkania, ze Sztormem w Gdańsku i Medykiem w Koninie.
Górnik Łęczna – AZS Wrocław 2:1 (2:1)
Bramki: Jędrzejewicz 5, Sznyrowska 34 – Cichosz 17
Górnik: Wilk – Parczewska, Górnicka, Hajduk, Szewczuk – Kamczyk (76 Jaszek), Kawalec (72 Kwietniewska), Guściora (46 Zawistowska), Hmirova – Jędrzejewicz (46 Iwanishyn), Sznyrowska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?