Ukraińscy uczniowie w zielonogórskich szkołach. Co oprócz języka jest dla nich problemem?

Leszek Kalinowski
Leszek Kalinowski
Uciekali ze swych domów z podręczną torbą. W zniszczonych domach pozostały podręczniki i zeszyty. Teraz zaczynają naukę od nowa. W często nieznanym do tej pory języku. W zielonogórskich szkołach uczy się już 1.200 uczniów z Ukrainy. Jak sobie radzą w pierwszych dniach? Co jest dla nich największym problemem?

W Zielonej Górze najwięcej ukraińskich dzieci – ponad 630 – zapisano do oddziałów przygotowawczych tworzonych tylko dla uczniów z Ukrainy w szkołach podstawowych i ponadpodstawowych. Ponad 300 uczniów zapisano do polskich klas ogólnodostępnych i ponad 230 dzieci trafiło do miejskich przedszkoli.

Licealiści z Ukrainy w VII LO w Zespole Szkół Ogólnokształcących i Sportowych w Zielonej Górze mogą liczyć na wsparcie dyrekcji, grona pedagogicznego, wszystkich pracowników szkoły oraz kolegów i koleżanek

Ukraińscy uczniowie w zielonogórskich szkołach. Co oprócz ję...

Ukraińscy uczniowie w zielonogórskich szkołach

W Zespole Szkół Ogólnokształcących i Sportowych na przerwach – jak i w innych placówkach oświatowych – coraz częściej słychać oprócz polskiego język ukraiński.
- Przyjęliśmy do klas przygotowawczych dzieci do dwóch grup w szkole podstawowej – to grupa I-III oraz IV-VI oraz do dwóch grup na poziomie liceum ogólnokształcącego, to z kolei grupa klas I-II oraz III-IV – mówi dyrektor placówki dr Beata Joksz-Skibińska.
Największym zainteresowaniem cieszy się grupa I-II w LO. Niektórzy rodzice chcą zapisać dziecko do klasy niżej, by teraz przede wszystkim nauczyło się języka polskiego. Uczniowie przyjmowani są na podstawie oświadczenia, dotyczącego nauki dzieci w odpowiednich klasach w Ukrainie.

Licealiści z Ukrainy w VII LO w Zespole Szkół Ogólnokształcących i Sportowych w Zielonej Górze mogą liczyć na wsparcie dyrekcji, grona pedagogicznego,
Licealiści z Ukrainy w VII LO w Zespole Szkół Ogólnokształcących i Sportowych w Zielonej Górze mogą liczyć na wsparcie dyrekcji, grona pedagogicznego, wszystkich pracowników szkoły oraz kolegów i koleżanek Jacek Katos

Nie tylko język to problem

Niektóre dzieci rozumieją język polski. Większość jednak ma z tym problem. Bo choć wydaje się, że Słowianie mówią podobnie, to jednak jest wiele różnic. Zwłaszcza jeśli trzeba się uczyć specjalnych terminów, dotyczących poszczególnych przedmiotów. A podstawa programowa też bardzo się różni, więc treści są inne.
- Staramy się poznać te różnice w wiedzy, ale przede wszystkim uczniów i ich potrzeby – podkreśla pani dyrektor. – Ten cały tydzień przeznaczamy na sprawy organizacyjne. Zauważyliśmy np. że część dzieci z najmłodszych klas przychodzi do szkoły głodna. Chcemy dowiedzieć się, jaki jest problem z przygotowaniem śniadania dla dzieci. Uczniowie z Ukrainy otrzymują u nas obiady, ale śniadania pozostają w gestii rodziców czy opiekunów. Owszem, wspieramy jak możemy, widząc że dzieci nie mają śniadania ze sobą. Kupujemy z prywatnych pieniędzy bułki czy kanapki.
Jak podkreśla pani dyrektor, najważniejsze jest, żeby uczniowie z Ukrainy poczuli się bezpieczni i zaopiekowani, poczuli ciepło i wsparcie. Przeżyli wielkie dramaty…
Pomoc psychologiczną otrzymują na miejscu.
- Zwróciliśmy się do miasta o możliwości zatrudnienia pani z Ukrainy, która zna język polski – mówi dr Beata Joksz-Skibińska. – Dziękujemy za te możliwość. Pani jest na zajęciach z uczniami i tłumaczy im wszystko, kiedy zachodzi taka potrzeba.

Licealiści z Ukrainy w VII LO w Zespole Szkół Ogólnokształcących i Sportowych w Zielonej Górze mogą liczyć na wsparcie dyrekcji, grona pedagogicznego,
Licealiści z Ukrainy w VII LO w Zespole Szkół Ogólnokształcących i Sportowych w Zielonej Górze mogą liczyć na wsparcie dyrekcji, grona pedagogicznego, wszystkich pracowników szkoły oraz kolegów i koleżanek Jacek Katos

Pani psycholog z Ukrainy

Zhannna Sukha przyjechała do Zielonej Góry z Kijowa. Razem ze swoim siedmioletnim synem. Z zawodu jest psychologiem.
- Kiedy przyszłam do szkoły zapisać syna, po rozmowie pani dyrektor zapytała, czy nie zechciałabym się zatrudnić u nich – opowiada pani Zhannna. – Nie spodziewałam się, że tak nagle mogę znaleźć pracę. Jestem bardzo zadowolona. Widzę, że uczniowie z Ukrainy najwięcej problemów mają z terminologią. Ale wszyscy się bardzo starają, by czuli się dobrze. Wiedzą też, że w każdej chwili mogą przyjść do mnie, powiedzieć o problemach, które będziemy się starali szybko rozwiązać.
Pani Zhannna w Ukrainie zostawiała rodziców. Codziennie do nich dzwoni.
- Tato jest na wojnie. Mówi tylko krótko: żyję! Nie może powiedzieć gdzie jest czy co robi. Mama opowiada o bombardowaniach, strachu i obecnej sytuacji w Kijowie. Trudne to są rozmowy – podkreśla Ukrainka.
W Młodzieżowym Centrum Kultury i Edukacji „Domu Harcerza” w dni powszednie w godz. 9.00 – 13.00 odbywają się też zajęcia dla dzieci z Ukrainy w wieku od 5 do 12 lat. To kolejna forma wsparcia dla mam, które w tym czasie mogą załatwić sprawy w urzędzie lub szukać pracy. Zajęcia prowadzą osoby, znające język ukraiński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska
Dodaj ogłoszenie