Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Orlen Wisła Płock - Vive Targi Kielce w Lidze Mistrzów. Druga odsłona "Świętej Wojny" już w niedzielę (WIDEO)

Paweł KOTWICA [email protected]
Sławomir Stachura
Piłkarze ręczni Vive Targi Kielce w niedzielę o 19.30 grają w Płocku o punkty Ligi Mistrzów. Tydzień temu, w sobotę, kielczanie wygrali w Orlen Arenie mecz PGNiG Superligi 32:28. - Teraz może być trudniej - przestrzega trener mistrzów Polski, Bogdan Wenta.

To pierwszy, historyczny mecz w Lidze Mistrzów piłkarzy ręcznych, w którym zmierzą się dwie polskie drużyny. Dojdzie do niego w trzeciej kolejce rozgrywek, w grupie B.

PIERWSZY WYJAZD

Po dwóch pierwszych Vive Targi Kielce, które pokonało wysoko francuską Dunkierkę i portugalskie FC Porto Vitalis, jest liderem, a mecz w Płocku to pierwszy pojedynek w tej edycji Champions League, który kielczanie rozgrywają na wyjeździe. Płocczanie na inaugurację jednym golem przegrali u siebie z niemieckim THW Kiel, a następnie wygrali 28:25 na wyjeździe z Dunkierką i zajmują trzecie miejsce.

"To będzie okazja dla Płocka do zemsty za porażkę w polskiej lidze" - pisze portal internetowy Ligi Mistrzów. W ubiegłą sobotę mistrzowie Polski wygrali w Orlen Arenie różnicą czterech bramek. - Teraz chyba będzie trudniej, bo do składu rywala wraca Marcin Lijewski - mówi trener kielczan, Bogdan Wenta. Popularny "Szeryf" przez dwa tygodnie nie grał z powodu urazu mięśnia dwugłowego. Zabraknie natomiast innego zawodnika grającego na prawym rozegraniu, Pawła Paczkowskiego, który w ostatnim meczu z kielczanami doznał groźnej kontuzji kolana.

W poprzednią sobotę największe zagrożenie dla kieleckiej drużyny, szczególnie w pierwszej połowie, stanowił Mariusz Jurkiewicz. - Ale my nie gramy z Jurkiewiczem, tylko z Wisłą Płock. Choć oczywiście Mariusz zagrał bardzo dobry mecz, a gdy do składy dojdzie Lijewski, to wartość rywala wzrośnie, bo będzie miał on zagrożenie z obu stron rozegrania - tłumaczy Wenta. W jego zespole poobijani są Ivan Cupić, Krzysztof Lijewski i Mateusz Jachlewski, ale szkoleniowiec jest prawie pewny, że do niedzieli się wykurują.

WISŁA AGRESYWNIEJSZA

- Życzyłbym sobie co tydzień takiego meczu, jak ten z Kielcami. Vive na tę chwilę jest zespołem od nas lepszym, ale będziemy musieli znaleźć sposób, jak je w niedzielę pokonać. Myślę, że powinniśmy zagrać dużo bardziej agresywnie w ataku, a w obronie bardziej uważać na rzuty z drugiej linii i obrotowego. Nie będzie to jednak łatwe przy kontuzjach, które mamy - mówi w wywiadzie dla klubowej telewizji Orlenu Wisły trener Manolo Cadenas. Bo oprócz Paczkowskiego perypetie ze zdrowiem mają Nikola Eklemović (kłopoty z prawym barkiem) i Ivan Milas (stłuczenie okolic miednicy), a świeżo po kontuzjach są Adam Wiśniewski i Kamil Syprzak.

OSOBNE HISTORIE

- Ze względów psychologicznych to dobrze, że tydzień temu wygraliśmy. Wiemy, jak grać, żeby wygrać, więc powinno nam być łatwiej zgarnąć teraz dwa punkty w Lidze Mistrzów. Ale tych meczów z Płockiem będzie w tym sezonie jeszcze kilka i każdy jest osobną historią - uważa rozgrywający kieleckiego zespołu, Uros Zorman. - Marcin Lijewski to gracz najwyższego poziomu, ale w Wiśle jest sporo zawodników, którzy potrafią grać bardzo dobrze. Pokazał to choćby Mariusz Jurkiewicz, który do tej pory był znany raczej z gry w defensywie, a w meczu przeciwko nam był najgroźniejszym strzelcem Płocka - podkreśla Zorman.

- Czy wygrana sprzed tygodnia stawia nas w lepszej sytuacji? Jeśli chodzi o walkę o pierwsze miejsce w tabeli przed play off, to na pewno - śmieje się jego kolega z drużyny, Tomasz Rosiński. - Musimy zapomnieć o tamtym spotkaniu, poprawić to, co było do poprawienia. Co konkretnie? Myślę, że powinniśmy grać konsekwentniej w ataku, jeśli jakaś zagrywka przynosi efekt, to ją powtarzać. A w obronie zacieśnić środek, bo z Marcinem Lijewskim druga linia Wisły będzie na pewno groźniejsza - dodaje "Rosa".

15 MECZÓW BEZ PORAŻKI

Vive Targi Kielce w rozgrywkach grupowych Ligi Mistrzów wygrało ostatnie 12 meczów, nie przegrało od 15 (!) spotkań (14 zwycięstw, tylko jeden remis - z Czechowskimi Niedżwiedziami Czechow w Kielcach). Ostatni raz nasz zespół przegrał w grupie Champions League (27:28), 27 listopada 2011 roku na wyjeździe z nieistniejącym już Atletico Madryt, w którym grał wtedy Mariusz Jurkiewicz.

Kielczan w Płocku będzie dopingowało blisko 300 kibiców. Płockie derby Polski pokażą na żywo stacje Canal + Sport i nSport. W innych meczach grupy B, FC Porto Vitalis zmierzy się dziś z THW Kiel, a w niedzielę Dunkerque Handball Grand Littoral zagra z KIF Kolding.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie