Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

UL. KUPIECKA 4A: Dają nam wiosnę na twarz

Leszek Kalinowski 0 68 324 88 74 [email protected]
- Jak cię widzą, tak cię piszą i coś w tym jest, bo coraz więcej pań, ale także panów, dba o swój wygląd - mówią Agnieszka Mossur i Anna Dotka
- Jak cię widzą, tak cię piszą i coś w tym jest, bo coraz więcej pań, ale także panów, dba o swój wygląd - mówią Agnieszka Mossur i Anna Dotka fot. Paweł Janczaruk
Agnieszkę Mossur można tu spotkać od dwóch lat, kiedy to stała się właścicielką budynku. Zaproponowała koleżance, by i dla niej był on miejscem pracy.

- Ania była moją klientką. Bardzo się polubiłyśmy, więc zaproponowałam jej, by wynajęła pomieszczenia obok mnie - mówi Agnieszka Mossur. - Dzięki temu klientki mają dwa w jednym: fryzjerkę i kosmetyczkę, salon fryzjerski i atelier urody.

Klientki mówią, że panuje tu nietypowa atmosfera. Także dlatego, że choć salon znajduje się na deptaku, to jednak na jego zapleczu. Latem można np. usiąść przy stoliku na zewnątrz z wałkami czy farbą na głowie i spokojnie wypić kawę. Nikt nie przeszkadza, nikt się nie patrzy na sreberka we włosach.

Sąsiedzi zdradzili już pani Agnieszce, jakie to magiczne miejsce, w którym teraz jest.
- Tu jest podwójny adres, bo wejście jest od ul. Kupieckiej i od Drzewnej.

Piwnice ze sklepieniami

Wcześniej były tu pomieszczenia gospodarcze po małej wytwórni koniaków. Pozostały po nich piwnice z gotyckimi sklepieniami i z filarami.
- Po cegle widać, że to XVIII wiek - mówi Remigiusz Jankowski, sąsiad pani Agnieszki.

Kiedy jednak zbudowano nową, dużą wytwórnię win przy ul. Drzewnej, to małe zbankrutowały, więc i tę przy Kupieckiej musieli zamknąć. Powstały mieszkania.
- Właściciel przerzucił się na handel winem i koniakami - opowiada R. Jankowski. - Rosjanie w 1945 r. zastali tu tysiące szlachetnych trunków. Ewenementem była beczka na kilka tysięcy litrów.

Na tych fundamentach miasto miało urządzić parkingi, ale zmieniono zdanie i sprzedano teren pod budownictwo mieszkalno-usługowe.

Ciągle się szkolą

Agnieszka Mossur proponuje teraz wiosenne cięcia i kolory, doczepianie, zagęszczanie włosów. Anna Dotka zaś oczyszczanie twarzy, makijaż permanentny (co najmniej na pięć lat), trwałe usuwanie owłosienia czy masaż gorącymi kamieniami.

Obie panie ciągle jeżdżą na szkolenia w Polsce i za granicą. Zdobywają kolejne uprawnienia i certyfikaty. Chcą być na czasie. A moda czy nowe metody zmieniają się z miesiąca na miesiąc. Teraz modne są pastelowe, pszeniczne kolory, włosy krótsze z tyłu, wydłużone grzywki. Fryzura jak i makijaż powinny być naturalne i odświeżone, jak przyroda na wiosnę.

Wiele zielonogórzanek przychodzi tu po poradę lub naukę malowania. Wychodząc z założenia, że dobry wygląd także pomaga odnieść sukces. Także podczas tego najważniejszego dnia w życiu, kiedy młodzi mówią sobie sakramentalne tak. Stylizacje ślubne stają się w naszym mieście coraz bardziej popularne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska