Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

UL. SOBIESKIEGO 16: Romanse i bajki w sieci

Leszek Kalinowski 0 68 324 88 74 [email protected] Data publikacji artykułu w "GL" > 19-20 lipca 2008
- Obchodzimy swoje ósme urodziny i z tej okazji założyliśmy kronikę. Mamy nadzieję, że starzy i nowi klienci zechcą się nam do niej wpisać - mówi Sylwia Nowicka
- Obchodzimy swoje ósme urodziny i z tej okazji założyliśmy kronikę. Mamy nadzieję, że starzy i nowi klienci zechcą się nam do niej wpisać - mówi Sylwia Nowicka fot. Paweł Janczaruk
W mieście ubywa księgarń. W miejscu, gdzie kiedyś kupowaliśmy książki, dziś załatwiamy kredyt lub jemy hamburgery. Tymczasem księgarnia Profesja trzyma się na trudnym rynku.

Wielu księgarzy narzeka, bo ciężko dziś się utrzymać ze sprzedaży książek. Dlatego albo rezygnuje z działalności albo wprowadza dodatkowy asortyment: zeszyty, bloki, materiały piśmiennicze i biurowe. A nawet chemię gospodarczą!

Profesja nie podejmuje takich działań. Jak mówi kierowniczka Sylwia Nowicka - chcemy być księgarnią z prawdziwego zdarzenia i oferować klientom różne publikacje. Profesji łatwiej się utrzymać na rynku niż pojedynczym księgarniom, bo należy do ogólnopolskiej sieci Matras, skupiającej 120 placówek.

Kochają książki

Sylwia Nowicka od początku istnienia księgarni znalazła w niej zatrudnienie. Jako absolwentka filologii polskiej często odwiedzała księgarnie, hurtownie książek. I w jednej z nich usłyszała o planach uruchomienia Profesji. Może to coś dla mnie? - pomyślała i postanowiła spróbować. Dziś nie żałuje.

Zawód stał się jej pasją. I trudno jej wyobrazić sobie, by go zmieniła, jak i miejsce, w którym codziennie spotyka miłośników literatury. Chwali też zespół, którym pracuje. A stanowią go: Aneta Kuziemska, Marek Konaszewicz, Tadeusz Mrowiński. Teraz, kiedy to rozpoczyna się sezon na podręczniki szkolne i ruch w księgarni większy, pomagają jeszcze Karolina Buła i Paweł Buła.

Wszyscy o książkach mogą mówić godzinami, zwłaszcza z dziedziny, którą szczególnie się interesują.

Wałęsa na zapisy

Choć powszechnie wiadomo, że czytamy coraz mniej i coraz mniej książek kupujemy, zdarza się, że i w księgarni ustawiają się kolejki. Tak było teraz, gdy wyszła pozycja ,,SB a Lech Wałęsa".

- Musieliśmy stworzyć listę zapisów. To nie jest jedyny taki przypadek - mówi S. Nowicka. - Zamawiamy też indywidualnie różne poszukiwane tytuły.
W księgarni jest specjalna półka, na której ustawiane są książki dla stałych klientów. Zamawiają po kilka, potem przychodzą i zabierają wszystkie już przygotowane. Ci, którzy posiadają karty stałego klienta mogą liczyć na obniżki cen.

Wszyscy korzystają też z licznych promocji pod hasłem Książka Tygodnia, Książka Miesiąca czy na pozycje danego wydawnictwa. Wówczas można kupić książkę nawet o 70 proc. taniej. I to się zielonogórzanom podoba. W dowód wdzięczności przynoszą kwiaty i drobne upominki.

Ręczniki poproszę

W Profesji jak i innych księgarniach nie brakuje tzw. czytaczy, czyli klientów czytających książki na miejscu. Nikt ich stąd nie wygania. Tworzą klimat. Poza tym zdarza się, że po godzinie, dwóch postanawiają jednak książkę kupić.
Jako że księgarnia jest piętrowa, na dole umieszczono literaturę polską, nowości, wydawnictwa turystyczne, na górze - literatura fachowa: prawo, ekonomia, informatyka, medycyna itp.

- Część osób przychodzi z wypisanymi na kartce tytułami, inni proszą nas o podpowiedź, co warto przeczytać - dodaje S. Nowicka.

Z turystycznych rzeczy wciąż na topie są mapy (zwłaszcza szlaków rowerowych!) i album Zielonej Góry Czaplińskiego. Z literatury dziecięcej króluje Franklin (minęła moda na Teletubisie), a także ,,Ania z Zielonego Wzgórza" i ,,Harry Potter". Wśród książek obcojęzycznych najczęściej wybieramy te po angielsku i niemiecku. Bardzo rzadko ktoś szuka rosyjskich książek.

Księgarnia funduje też nagrody w szkolnych i miejskich konkursach, współpracuje z bibliotekami, aktywnie uczestniczy w Nocy Poetów czy akcji Cała Polska czyta dzieciom.

Ale nie tylko z książkami kojarzy się to miejsce. Kiedy na reklamowym koziołku plastyk napisał słowo ,,podręczniki" ze względów estetycznych dzieląc go na dwie części: pod - ręczniki, jeden z przechodniów zajrzał do środka, pytając: - Po ile macie te ręczniki?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska