Do Szkoły Tańca Gracja najlepiej dojść od ulicy Bema. W baraku panuje domowa atmosfera. Można zatopić się w fotelu, wypić kawę lub herbatę, pogadać nie tylko o tańcu.
- Tu zwykle skupia się nasze towarzyskie życie - Dominika Jabłońska oprowadza po holu. Na ścianach obrazy, dyplomy i certyfikaty. Na półkach puchary i medale. - Na pewno siłą naszej szkoły jest tradycja i to, że nie boimy się wyzwań - dodaje szefowa Gracji.
Trzy pokolenia tancerzy
Nim Dominika wspólnie z siostrą Sylwią zaczęły tutaj swoje rządy (od września zeszłego roku), szkołę prowadziła ich mama: Alicja Górska (teraz na emeryturze). To ona 20 lat temu wykupiła od miasta barak przy Wyspiańskiego i założyła to, o czym zawsze marzyła: prywatną szkołę tańca.
Wcześniej przez lata nauczała tanga, walca i charlestona po domach kultury i przedszkolach. Dominika też była jej uczennicą. - Nie miałam wyjścia, bo w naszym domu taniec królował od zawsze - śmieje się nowa szefowa, która w tańcu sportowym zdobyła najwyższą klasę S. Ale od 15 lat jako zawodniczka już nie pojawia się na parkiecie. - Założyłam rodzinę, urodziłam troje dzieci i jeśli dziś tańczę to wyłącznie dla przyjemności. - wyjaśnia. - I przy okazji uczę innych.
W Gracji działa kilkanaście tanecznych grup. Zajęcia odbywają się każdego dnia popołudniami. Do dyspozycji są dwie sale z lustrami. W jednej ćwiczą dorośli, w drugiej dzieci. - Jesteśmy otwarci na wszystkich od lat 4 do 104 - dodaje Dominika. - Tańca uczą się u nas trzy pokolenia: dziadkowie, rodzice i ich dzieci.
Wylęgarnia talentów
Nie da się ukryć, że Gracja jest wylęgarnią talentów. To tutaj 13 lat temu swoje pierwsze kroki w tańcu towarzyskim stawiał Michał Malitowski, dzisiejszy mistrz świata. - To najbardziej złote dziecko w dziejach szkoły - wychwala Dominika. - Jego pierwszą partnerką była wówczas Iwona Golczak.
Dziewięć innych par zdobyło międzynarodową klasę S. A w tej chwili Dariusz Myćka z Hanną Żudziewicz oraz Marek Szulgo z Renatą Schodnik szykują się do mistrzostw Polski, które odbędą się w lutym.
- Organizujemy też kursy tańca dla dorosłych. Są to przeważnie małżeństwa, które chcą nauczyć się tanga, czy walca - dodaje Dominika. - Najstarszy uczestnik ma ponad 80 lat. Są też pary, które przygotowują się do ślubu. Z kolei z maluchami prowadzimy zajęcia umuzykalniające z elementami języka angielskiego.
Dominika dodaje, że taniec jest najlepszym antidotum na stres, bo wyzwala pozytywne emocje. - Jeśli mamy smutne dni i chcemy odreagować, to najlepiej wyładować się na parkiecie. Od razu poczujemy się lepiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
