Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ulicą Batorego w Zielonej Górze można już jeździć

Czesław Wachnik 68 324 88 29 [email protected]
Jeszcze w poniedziałek w dzień pracowano przy wznoszeniu muru oporowego na przejściu dla pieszych pod wiaduktem.
Jeszcze w poniedziałek w dzień pracowano przy wznoszeniu muru oporowego na przejściu dla pieszych pod wiaduktem. Czesław Wachnik
W poniedziałek, po godz. 20.00, po kilku miesiącach remontu, na ulicy Batorego w Zielonej Górze pojawiły się samochody. Od wtorku zaczną tą ulicą też jeździć autobusy MZK.

Kiedy w poniedziałek rano jechaliśmy ulicą Batorego trwały prace przy budowie przejścia dla pieszych pod wiaduktem. Tu opóźniania są największe. Podobnie było ok. godz. 15.30, kiedy ponownie zajechaliśmy na Batorego. Kilku pracowników wznosiło uszkodzony mur oporowy na przejściu dla pieszych, od nich też usłyszeliśmy, że niebawem inni pracownicy będą kładli polbruk. Kilka osób w żółtych kurtkach można było też spotkać w innych miejscach ulicy. Ale tam wykonywano jedynie prace kosmetyczne, w jednym miejscu coś przyspawano, w innym dołożono płytkę czy fugowano odstępy w płytkach granitowych na przystankach MZK. Te były zresztą gotowe, wisiały też nowe rozkłady jazdy autobusów.

Tuż przed godz. 17.00 dyrektor wydziału dróg i inwestycji urzędu miasta Paweł Urbański powiadomił nas, że podjął decyzję o warunkowym puszczeniu ruchu na całej ulicy Batorego.
- Będzie to tymczasowa organizacja ruchu, do czasu aż wykonawca nie poprawi wskazanych przez nas niedoróbek. Muszą się pojawić linie na osi jezdni, zakończona ma być budowa przejścia pod wiaduktem. Wprawdzie obiecano, że roboty na przejściu zakończą się w poniedziałek, ale to mało realne. Mimo to wydaje się, że z powrotem pieszych i aut na Batorego, nie można już czekać. Autobusy też rozpoczną jazdę we wtorek - dodał Urbański.

Decyzja Pawła Urbańskiego wydaje się jak najbardziej zasadna. Zresztą jak w poniedziałek obserwowaliśmy, mimo barier, auta i tak jeździły ulicą Batorego.
Dyrektor MZK Barbara Langner potwierdziła, że o północy z poniedziałku na wtorek, autobusy MZK wracają na Batorego. - Zadowoleni będą pewnie pasażerowie, my też mamy dość ponoszenia dodatkowych kosztów.

Mieszkający przy Batorego pan Marian, którego w poniedziałek zastaliśmy jak wypychał na chodnik pojemnik na śmieci, powiedział nam: - To wspaniale. Czekałem na wznowienie ruchu na Batorego pół roku. A same śmiecie nie odbierano od nas przez ponad trzy tygodnie. Ten horror powoli się kończy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska