- Chcemy uczcić pamięć zmarłych prezydentów Lecha Kaczyńskiego i Ryszarda Kaczorowskiego oraz innych ofiar spod Smoleńska. Dlatego jest taki pomysł, aby ulicę, rondo albo jakieś inne miejsce nazwać ich imieniem - mówi Krystyna Sibińska, przewodnicząca Rady Miasta. Po raz pierwszy publicznie taką wolę rady ogłosiła na zamknięcie uroczystej żałobnej sesji Rady Miasta w środowe popołudnie na placu Grunwaldzkim. - Nie chcemy na razie mówić o szczegółach, bo sprawa wymaga dyskusji. Takimi imionami można nazwać choćby drogę przez park Kopernika czy nowe ronda na ul. Wyszyńskiego - mówi K. Sibińska.
Radni podzieleni
Radny PiS Mirosław Rawa zapewnił, że jego partia nie będzie w tym względzie nic forsować. Ale jest za pomysłem. - Najbardziej naturalnym miejscem byłby bulwar. Prezydent Kaczyński chodził po nim podczas ubiegłorocznej wizyty - mówi.
Przeciwny jest Roman Bukartyk, radny SLD. - Nie powinno się takich deklaracji ogłaszać jeszcze przed pogrzebem. Nie widzę potrzeby, aby wybierać takiego patrona. Ale skoro padł pomysł, trzeba go bardzo dokładnie przedyskutować, ale nie w tej chwili - mówi.
Pojawiły się już szczegółowe pomysły. Do magistratu petycję w sprawie nazwanie nadwarciańskiego bulwaru wysłał były radny Tadeusz Horbacz. - To dobre miejsce - uważa.
I mieszkańcy też
Zapytaliśmy gorzowian, jak oceniają pomysły radnych. - Mnie się to nie podoba. Nie głosowałam na prezydenta Kaczyńskiego. Myślę też, że zbyt wcześnie jest na takie decyzje. Najpierw muszą opaść emocje spowodowane tą okropną tragedią i pogrzebami ofiar - mówi Janina Kowalik z centrum. - Nie zgadzam się. Uważam, że prezydent reprezentował tylko jedną opcję, akurat nie moją i nie widzę potrzeby upamiętniania go - mówi pan Józef. Maria Zawadzka z centrum jest za. - Był dobrym prezydentem, zginął straszną śmiercią podczas służby Polsce, godzi się go upamiętnić - mówi.
Zdecydowanie nie zgadzają się dziennikarze obywatelscy MM Gorzów. - Nie dajmy się zwariować... Nie ma takiej potrzeby, aby nazywać którąś z gorzowskich ulic nazwiskiem prezydenta Kaczyńskiego - pisze Edy. Szmydsebastian dodaje: - Ogarnijcie się! Jeśli nagła śmierć w katastrofie lotniczej ma być powodem do nadania ulicy imienia zmarłych, to ja proponuję nazwisko Jantar. Nikogo innego w historii powojennej Polski, kto zginąłby w katastrofie lotniczej i zasłużył na posiadanie własnej ulicy, nie widzę
Zanim nazwa ulicy zostanie nadana, musi ją zaopiniować komisja do spraw nazewnictwa. - Jak wpłynie odpowiedni wniosek, będziemy się zastanawiać. Na razie jest za wcześnie, aby cokolwiek w tej kwestii mówić - dystansuje się Alina Nowak, szefowa komisji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?