Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ulica Lutycka w Gorzowie będzie zamknięta

Renata Ochwat 0 95 722 57 72 [email protected]
Z wygodnego skrótu ze Starego Rynku nad Wartę korzystają tylko wybrani - mieszkańcy dwóch bloków przy ul. Obotryckiej
Z wygodnego skrótu ze Starego Rynku nad Wartę korzystają tylko wybrani - mieszkańcy dwóch bloków przy ul. Obotryckiej fot. Kazimierz Ligocki
Wspólnota mieszkaniowa z ul. Obotryckiej poprosiła miasto o pomoc w remoncie elewacji. W zamian obiecała otworzyć słynną już bramę do ul. Lutyckiej. Ale urząd tłumaczył nam w piątek, że nic z tego.

- Poprosiliśmy miasto o pomoc w ociepleniu i odnowieniu elewacji oraz uporządkowanie podwórka od strony ul. Lutyckiej. Jesteśmy gotowi w zamian o określonych godzinach otwierać przejście - mówił nam w piątek Waldemar Rzucidło, członek zarządu wspólnoty Stare Miasto z ul. Obotryckiej.

Tylko dla wybranych

Chodzi o przejście między blokami przy ul. Obotryckiej 9 - 11. Od 1998 r. wygodny skrót na Zawarcie i jednocześnie historyczna ul. Lutycka została zamknięta metalową kratą.

Klucze do niej mają tylko mieszkańcy wspólnoty. Tłumaczyli, że zamknęli przejście, bo zbierali się tu okoliczne żule, paskudzili ściany i sikali po kątach.

Mieszkańcy przyzwyczaili się już, że na bulwar i Zawarcie chodzi się ul. Mostową lub Pionierów. - Na pewno byłoby wygodniej, gdyby można było przejść nad Wartę od razu ze Starego Rynku. Ale skoro nie ma jak, trudno - mówiła Jolanta Kwiecińska. Jej zdaniem jednak to nie w porządku, że wybrana grupa ludzi ma taki przywilej, że może sobie zamknąć ulicę.

Trzeba się dogadać

Pismo z prośbą o pomoc w ociepleniu budynku oraz remoncie elewacji wspólnoty Stare Miasto wystosował radny Paweł Leszczyński. - Nie możemy tego uczynić, bo zabrania nam tego prawo - mówiła Jolanta Cieśla, rzeczniczka magistratu. Urząd może tylko wspomagać ratowanie zabytków, a wspólnota Stare Miasto nie ma zabytkowych kamienic. - To budynki z lat 60. minionego wieku, które w 1996 r. zrobiono na stare - mówiła.

Mieszkańcy z ul. Obotryckiej mogą liczyć jedynie na udział w tzw. inicjatywach obywatelskich. Wówczas miasto mogłoby pokryć koszt zakupu materiałów budowlanych. Ale jak sami urzędnicy przyznali, byłaby to symboliczna pomoc, bo koszt projektów, uzyskania wszelkich zgód i same prace budowlane jest nieporównywalnie wyższy.

- Wiemy już, że miasto nam nie pomoże, wobec tego my na razie raczej nie otworzymy bramy - mówił W. Rzucidło.

Miejski konserwator zabytków Jacek Stróżewski powiedział nam, że miasto jednak powinno się jakoś dogadać ze wspólnotą. - To historyczny przebieg starej ulicy. Byłoby wskazane, aby ona funkcjonowała - mówił.

Ale w piątek nikt w urzędzie nie miał pomysł, kto i w jaki sposób miałby się dogadywać ze wspólnotą Stare Miasto.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska