Ulicą Rodło w Raculi nie da się przejechać samochodem

- Ostatnio miałam taką przygodę, że jadąc samochodem z dzieckiem po prostu zakopałam się w błocie i musiałam ściągać pomoc drogową! - relacjonuje pani Alicja. Jej zdaniem ta sytuacja trwa już od paru lat i od paru lat gmina odpowiada mieszkańcom ogólnikami.
Chodzi o niedługi odcinek na ul. Rodła w Raculi, prowadzący do innych ulic, gdzie ludzie pobudowali się stosunkowo niedawno. Jak obrazowo wytłumaczyła nam mieszkanka, po skręceniu z głównej ulicy wiejskiej w lewo, właśnie w ul. Rodła, mija się przedszkole, izbę wytrzeźwień i dalej wybieg dla koni. I tam właśnie jest odcinek zupełnie nieprzejezdny, prowadzący do nowych lokatorów.
- Droga na tym odcinku jest tak rozjechana, że nie ma szans, żeby przejechać - tłumaczy A. Krzymińska. - A niech, odpukać, będzie musiało przebijać się tędy pogotowie? Straż pożarna?

Podobną opinię ma Tomasz Guzowski, którego spotykamy koło powstającego właśnie domu. - Tak tu wygląda od dawna - mówi. - Ci, którzy chcą przejechać na powstające dalej osiedle, mają poważne kłopoty.
- Znam tę sytuację, byłem tam. Wiem, że ludziom jest ciężko - potwierdza wójt Mariusz Zalewski. - Ale trzeba mieć świadomość, iż okoliczny teren to jest jeden wielki plac budowy. Jeśli ulicą gruntową raz, drugi przejedzie załadowana ciężarówka, to wiadomo co się stanie, żadna droga tego nie wytrzyma.
Wójt deklaruje, że trudny odcinek ul. Rodła będzie poprawiany, ale jednocześnie dodaje: - Nie mam złudzeń, iż po pierwszym porządnym deszczu znów będzie błoto. Mogę tylko prosić mieszkańców o wyrozumiałość.