Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Umazany. Rzecz o Waldemarze Sługockim... który zasiadł w radzie nadzorczej prywatnej spółki Gazstal S.A

Robert Bagiński
fot. Radio Zachód
W filmie „Mony Python i Święty Graal”, dwie osoby dostrzegają jadącego konno faceta. - To musi być król – stwierdził jeden. Skąd wiesz? – pyta drugi. Bo nie jest umazany w gównie – skonstatował pierwszy.

Wypisz, wymaluj, tak mawiano jeszcze kilka lat temu o liderze lubuskiej Platformy Obywatelskiej, Waldemarze Sługockim. Solidnie wykształcony i z tytułem profesora, a w CV, kolejno: senator, wiceminister rozwoju regionalnego, poseł i wreszcie regionalny szef partii.

Tak było. Szybko jednak dał się „umazać”. Najpierw była to sprawa pokrętnego tłumaczenia wypadku samochodowego, który spowodował, a ostatnio dziwna decyzja o charakterze biznesowym. Polityka potrafi spowodować, że nawet jej najszlachetniejszy uczestnik, zacznie się uważać za pępek świata. Jest więc sporo racji w twierdzeniu, że politykom trzeba patrzeć na ręce. Po kilku latach na Wiejskiej, może odbić im palma. Nawet tym, których postrzegamy jako niezwykle kompetentnych.

Trzeba w ciemno założyć, że dotyczy to wszystkich opcji politycznych, a więc ten lubuski przypadek nie jest odosobniony, chociaż podobnych szukać trzeba w tej kadencji Sejmu ze świeczką. Oto poseł i lider lubuskiej PO, zasiadł w radzie nadzorczej prywatnej spółki Gazstal S.A. To nowa jakość nie tylko na skalę lubuską, ale ogólnopolską. Nie dziwi więc fakt, że informacje GL powtórzyły niemal wszystkie media w Polsce. Samym faktem zasiadania w radzie nadzorczej spółki, prawa nie złamał, ale już nie informując o tym Marszałka Sejmu, mocno tak.

Warto wyjaśnić, że poseł Sługocki nie poszedł do Gazstalu dla pieniędzy. Niedostatku nie doświadcza, ponieważ zarabia przyzwoicie. Opinii publicznej należą się jego wyjaśnienia, dlaczego postanowił sprawdzić się w biznesie, a nie np. w Ochotniczej Straży Pożarnej, lokalnym stowarzyszeniu, albo chociaż kole łowieckim, w roli naganiacza. Obecność ważnego polityka w prywatnej firmie, też kojarzy się z naganianiem, ale nie zwierzyny.

Nie wiadomo jeszcze, jakie skutki polityczne będzie miała ta sprawa dla jego przyszłej kariery. Wiadomo za to dokładnie, jakie będzie miała skutki uboczne dla lubuskiej polityki. Utwierdzi wielu działaczy PO w przekonaniu, że skoro nawet szef partii liczy się z przegraną w przyszłorocznych wyborach, i już dzisiaj wije sobie gniazdko w biznesie, to i oni powinni zadbać o siebie.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska