Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Umieramy na serce. Dolny Śląsk i Lubuskie na czele, najgorsze statystyki w Polsce!

Monika Fajge
Monika Fajge
Dolnoślązacy umierają na serce. Statystyki przerażają.
Dolnoślązacy umierają na serce. Statystyki przerażają. Archiwum Polska Press
Umieramy na serce. W 2021 r. z powodu chorób serca zmarło ponad połowę więcej Dolnoślązaków i mieszkańców Lubuskiego, niż przewidywały prognozy – wynika z najnowszego raportu Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego. To jeden z najgorszych wyników w kraju.

Pacjenci kardiologiczni na Dolnym Śląsku potrzebują pilnej pomocy. Na serce umiera coraz więcej osób. Zatrważające dane podał Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego.

Umieramy na serce – Dolny Śląsk w niechlubnej czołówce

– Nasz region w statystykach wypada katastrofalnie, pod względem nadumieralności z powodów kardiologicznych zajmujemy drugie miejsce w kraju. Gorzej jest tylko w województwie lubuskim – zaalarmował podczas konferencji prasowej rektor Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu, kierownik Instytutu Chorób Serca prof. Piotr Ponikowski.

Jak wynika z danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego, w pierwszym roku pandemii poziom umieralności z powodu chorób układu krążenia, w skali całego kraju, zwiększył się w stosunku do oczekiwanego o 8,8 proc., a w kolejnym o 12,6 proc.

“Zwraca uwagę duże zróżnicowanie regionalne nadwyżki zgonów, szczególnie w drugim roku pandemii, kiedy to odsetek zgonów nadmiarowych w woj. lubuskim i dolnośląskim wynosił odpowiednio 82,5 proc. oraz 53,7 proc., podczas gdy w woj. świętokrzyskim, wielkopolskim i zachodniopomorskim poziom umieralności był nawet niższy od oczekiwanego” – czytamy w publikacji.

Za wzrost umieralności na serce odpowiada pandemia Covid-19

– Wielu chorych w obawie przed koronawirusem, odkładało wizytę w przychodni czy szpitalu. Z drugiej strony, pacjenci mieli utrudniony dostęp do specjalistów. Tzw. Dług zdrowotny powstały w okresie pandemii, będzie miał swoje konsekwencje w kolejnych latach. Jeśli nie podejmiemy zdecydowanych, natychmiastowych działań, będzie coraz gorzej – tłumaczył dolnośląski konsultant wojewódzki ds. kardiologii dr hab. Wiktor Kuliczkowski.

“Znaczące pogorszenie opieki nad chorymi z chorobami układu krążenia obserwowane w pierwszym roku pandemii COVID-19 doprowadziło z jednej strony do nadmiarowych zgonów zarówno w 2020 r., jaki i w 2021 r.” - czytamy w raporcie Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego.

Podczas pandemii zmniejszyła się liczba:

  • hospitalizacji z powodu chorób układu krążenia
  • porad ambulatoryjnych w poradniach kardiologicznych
  • wykonywanych zabiegów w zakresie kardiologii inwazyjnej, elektrofizjologii i kardiochirurgii

Na serce chorują zarówno kobiety, jak i mężczyźni

Polacy żyją coraz krócej. Średnia długość życia mężczyzn w Polsce wynosi 71 lat. Z kolei kobiet – 79. To o ponad dwa lata krócej niż w poprzedzającym pandemię roku 2019 r. W przypadku obu płci, główna przyczyną zgonów są choroby układu krążenia.

– Na liście 25 powiatów, gdzie ludzie żyją najdłużej nie ma żadnego powiatu z Dolnego Śląska, nie ma też Wrocławia. Za to na liście 25 powiatów, gdzie ludzie żyją najkrócej jest 4-5 powiatów z naszego regionu. Musimy zrobić wszystko, żeby to zmienić – dodał prof. Ponikowski.

Długie kolejki do kardiologa

Jedną z przyczyn nadumieralności z powodu chorób sercowo-naczyniowych jest też długi czas oczekiwania na specjalistyczną konsultację.

– Na przyjęcie do poradni kardiologicznej pacjent w naszym regionie, w stanie stabilnym, czeka najczęściej 140 dni. Jeśli jest to przypadek pilny czas oczekiwania wynosi ponad miesiąc – poinformował dr Kuliczkowski.

Dolnoślązacy umierają na serce – trzeba zmienić statystyki

Smutne statystyki ma zmienić pilotaż Krajowej Sieci Kardiologicznej oraz uchwalony niedawno Narodowy Program Chorób Układu Krążenia - Narodowa Strategia Kardiologiczna na lata 2022-2023. Jednym z jej najważniejszych celów jest skrócenie czasu oczekiwania na wizytę u specjalisty.

– Staramy się, jak możemy. Dwa lata temu wprowadziliśmy program transplantacji serce i wspomagania krążenia. Dziś największa ilość takich transplantacji wykonywana jest we Wrocławiu. Mamy najlepsze wyniki, jeśli chodzi o przeprowadzanie wyjątkowo niebezpiecznych i skomplikowanych operacji tętniaków aorty. Operacje zastawkowe wykonujemy bez otwierania klatki piersiowej pacjenta, przezskórnie. Technologicznie, jeśli chodzi o kardiologię, zrobiliśmy wielki krok do przodu – zapewnił dolnośląski konsultant wojewódzki ds. kardiochirurgii prof. Marek Jasiński z USK.

Dolnoślązacy umierają na serce. Statystyki przerażają.

Umieramy na serce. Dolny Śląsk i Lubuskie na czele, najgorsz...

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Umieramy na serce. Dolny Śląsk i Lubuskie na czele, najgorsze statystyki w Polsce! - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska