Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uprowadzili Mariusza i torturowali w mieszkaniu w Nowej Soli. Poszło o pieniądze

Piotr Jędzura
Piotr Jędzura
Podczas kolejnej rozprawy dotyczącej uprowadzenia Mariusza dla okupu zeznawał policjant. Jego zeznania nic do sprawy jednak nie wniosły.
Podczas kolejnej rozprawy dotyczącej uprowadzenia Mariusza dla okupu zeznawał policjant. Jego zeznania nic do sprawy jednak nie wniosły. Piotr Jędzura
Oprawcy uprowadzili Mariusza S. z Żar żądając zwrotu pieniędzy, które wcześniej im zabrał. Uwięziony w mieszkaniu w Nowej Soli mężczyzna został dotkliwie pobity. Jeden z sadystów zadawał mu ciosy nożem.

Podczas kolejnej rozprawy dotyczącej uprowadzenia Mariusza dla okupu zeznawał policjant. Jego zeznania nic do sprawy jednak nie wniosły. Nie stawili się wezwani świadkowie. Za utrudnianie prowadzenia postępowania przed sądem zostali ukarani grzywnami po 1 tys. zł. Trzeci świadek ma zostać doprowadzony do sądu przez policję. Za utrudnianie postępowania trafi na 30 dni do aresztu.

Do zdarzenia doszło 21 stycznia br. Mariusz S. z Żar jechał samochodem z kolegą do znajomego Adriana w Gozdnicy. Adrian H. czekał w swoim mieszkaniu. Mariusz musiał doskonale wiedzieć po co jedzie. Wcześniej poważnie zadarł z nieodpowiednimi osobami.

W mieszkaniu Adriana na Mariusza czekało pięciu mężczyzn. W pierwszych zeznaniach mówił, że było ich siedmiu. Potem odwołał to przed sądem. Bandyci pytali „gdzie jest kasa”. Z mieszkania został wyprowadzony do volkswagena golfa i pojechał do mieszkania w Nowej Soli. Tam ponownie został pobity i skrępowany. Potem bandyci wywieźli go do Niedoradza. Tam kazali Mariuszowi dzwonić do konkubiny. Miała przywieźć 100 tys. zł i spisaną umowę sprzedaży swojego audi. Tak też zrobił. Bandyci razem z nim wrócili do mieszkania w Nowej Soli.

Mariusz bał się o swoje życie. Słyszał, że za to co zrobił „powinien zostać zakopany”. W mieszkaniu dramat ruszył na nowo. Niski mężczyzna z zębami jak wampir dźgał go nożem. Zadawał mu ciosy w plecy i bark. Uderzał mocno powodując głębokie rany. Mariusz był dźgany nożem przez całą noc, w odstępach od pół godziny do godziny. Na drugi dzień nie miał już siły się podnieść z powodu utraty krwi.

W końcu, na drugi dzień bandyci dostali pieniądze od konkubiny Mariusza i wypuścili go w lesie koło Kożuchowa. Stamtąd trafił prosto do szpitala w Żarach.

Sprawa wyszła na jaw, bo szpital o ciężko rannym mężczyźnie powiadomił policję. Szybko zatrzymano Adriana H. i Remigiusza K. Dwaj bandyci są jeszcze poszukiwani. Tak samo jak mężczyzna z zębami jak wampir, którego tożsamość nie jest ustalona.

Zobacz też: Porwali mężczyznę. Teraz policja zatrzymuje podejrzanych [WIDEO]

Zobacz też: Pseudokibice uprowadzili 30-letniego mężczyznę. Żądali okupu za uwolnienie ofiary

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska