Urodzinowa feta miasta

- Każdy mógł sobie znaleźć coś dla siebie. Tylko wybitnie marudni mogą narzekać - mówił nam wczoraj po południu Grzegorz Okulewicz.

Miasto L., miasto G.

Świętowanie urodzin zaczęło się już we wrześniu zeszłego roku uderzeniem w Dzwon Pokoju, ufundowany przez niemieckich mieszkańców Landsberga i polskich mieszkańców Gorzowa. Wczoraj landsberczanie kolejny raz spotkali się z gorzowianami. Na uroczystej sesji Rady Miasta pokazano film "Opowieści z miasta G.", w którym pionierzy Gorzowa opowiadali o swoich początkach w polskim Gorzowie. To była swoista kontynuacja "Wspomnień z miasta L.", których bohaterami byli Niemcy zmuszeni do ucieczki z miasta.

Głowa przy głowie

Miasto patrzy jednak w przyszłość. Jego mieszkańcy w roku jubileuszu dali się ponieść fali lokalnego patriotyzmu. Pomogły okolicznościowe wydawnictwa: od zakładek do podręczników dla dzieci, przez talię "gorzowskiego" Piotrusia, pocztówki z widokami miasta, aż po płytę miejscowych muzyków i albumy poświęcone twórcom. Do zbiorowego portretu współorganizowanego przez naszą gazetę pozowało 6-7 tys. ludzi, ale prawdziwy rekord frekwencji padł w niedzielny wieczór. Na otwarcie mostu Staromiejskiego i pokaz fajerwerków według organizatorów z Ośrodka Sportu i Rekreacji przyszło 45-50 tys. ludzi.

Gorzów ma 127 tys. mieszkańców, ale w mieście było też wielu przyjezdnych. Do tej pory tylko dwa wydarzenia w dziejach miasta zgromadziły podobne tłumy: 1000-lecie chrztu Polski w listopadzie 1966 r. i wizyta Jana Pawła II w 1997 r., gdzie było 400 tys. wiernych.

W niedzielę były koncerty VOO VOO oraz Maleńczuka i Waglewskiego, a wczoraj na wieczór zaplanowano występ Ani Dąbrowskiej. Wszyscy byli jednego zdania: takich imprez powinno być w mieście więcej.

Idziemy do przodu

Entuzjazm byłby mniejszy, gdyby miasto się nie rozwijało. Droga przez park Kopernika jest już niemal gotowa, most Staromiejski oddany (choć kierowcy muszą jeszcze tydzień zaczekać), a wkrótce będzie otwarta zachodnia obwodnica. Do miasta wchodzi też tajwański producent ekranów ciekłokrystalicznych, który zatrudni 2 tys. osób. Bezrobocie w mieście wynosi tylko 8 proc. - To, że Gorzów idzie do przodu, czuje się na każdym kroku - mówiła nam wczoraj gorzowianka Iwona Habura.