Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Urok lubuskich kościółków

Tomasz Czyżniewski 68 324 88 34 [email protected]
W kościółku w Klępsku jest przepięknie
W kościółku w Klępsku jest przepięknie fot. Paweł Janczaruk
Co dziesiąty zabytkowy kościół w województwie zbudowany jest z drewna. Mamy ich aż 52. Największy w Zielonej Górze, najpiękniejszy w Klępsku, najciekawszy w Kalsku, a najstarszy w Kosieczynie.

Kiedy przyjeżdżają do nas goście z innych województw, myślą, że u nas prawie nie ma drewnianych obiektów sakralnych. I później się dziwią. Bo mamy ich przecież sporo, w dodatku niektóre bardzo cenne. Przecież kościółek w Kosieczynie zaliczany jest do najstarszych w Polsce - opowiada konserwator zabytków Barbara Bielinis-Kopeć. - Dlatego postanowiliśmy wydać niewielki przewodnik, opisujący wszystkie te świątynie.

"Kościoły zrębowe i szkieletowe województwa lubuskiego" to rarytas. Zwłaszcza że nie można go kupić w księgarniach. Osoby związane z turystyką i ochroną zabytków mogą go dostać u konserwatora.
Jakie są lubuskie drewniane kościółki? Przeważnie małe, stoją w niewielkich miejscowościach. Głównie w centralnej części województwa. Mają po kilkaset lat. Na terenach nadwarciańskich są młodsze - wybudowano je podczas tzw. kolonizacji fryderycjańskiej, kiedy król Prus zakładał nowe wsie, chcąc zagospodarować te tereny. Nie ma tu świątyń starszych niż XVIII-wieczne.

Prawdziwy gigant

Wielkością od reszty odstaje kościół Matki Bożej Częstochowskiej w Zielonej Górze. Przechodząc obok, nie sposób nie zauważyć drewnianych elementów konstrukcji. Ale odbiega od potocznego myślenia o drewnianych świątyniach, które zazwyczaj kojarzymy z niewielkimi budowlami. Tu mamy prawdziwy gigant. Nawet w skali Polski zalicza się do największych.

- Kościół założono na rzucie krzyża greckiego. Korpus wzniesiono w konstrukcji szkieletowej z wypełnieniem ceglanym i nakryto dachem mansardowym. Wymurowaną z cegły i kamienia, otynkowana wieżę dobudowano do fasady - pisze Małgorzata Szymańska-Dereń, autorka publikacji.
Świątynia ma 260 lat. W pewnym sensie jest symbolem przyłączenia Śląska do Prus. Wcześniej Zielona Góra wchodziła w skład katolickiego cesarstwa Austrii. Do 1740 r., kiedy to do miasta wkroczyły wojska Fryderyka II, nie było mowy, by protestanci, którzy stanowili większość mieszkańców, mieli swój kościół. To zmieniło się pod panowaniem pruskim.

W styczniu 1744 ścięto i zwieziono do Zielonej Góry pierwsze dęby. Do marca ścięto 780 sosen. Jako budulca używano też fragmentów rozbieranych murów miejskich. Ale budowa ruszyła dwa lata później. Kościół został poświęcony 15 grudnia 1748. Powstawał głównie z datków mieszczan i zabrakło pieniędzy na wieżę. Stanęła dopiero 80 lat później.

Wnętrze jest unikatowe. Choć od początku była to świątynia protestancka, otrzymała bogato zdobiony ołtarz. Ważnym elementem konstrukcyjnym są drewniane empory (balkony), biegnące wokół. Rzadko się spotyka, by były dwupiętrowe, jak w Zielonej Górze. - Konstrukcja jest nietypowa, jak na tak duży kościół - przyznaje Bielinis-Kopeć. - Mamy tylko belki poziome i pionowe. Brakuje zastrzałów, czyli belek ukośnych. Ściany boczne, balkony i słupy, które je podtrzymują, tworzą jedną całość. Zazwyczaj tak budowało się tylko małe świątynie.
100 malowideł

Najpiękniejszy drewniany kościół stoi w Klępsku w gm. Sulechów. Wzmiankowany był już w XV w. W latach 70. XVI w. został przejęty przez protestantów i przekształcony. Stąd też, mimo że dziś jest to świątynia katolicka, na ambonie widnieje figurka Marcina Lutra.
Wyposażenie wnętrza zaskakuje każdego odwiedzającego. Z zewnątrz zwykły, wiejski kościółek, w środku niespotykane bogactwo ozdób. Wynikające z pomysłów i rozmachu, a nie np. złotych kosztowności. Praktycznie nie ma tu wolnego miejsca, zostawionego przez artystów.

W gotycko-renesansowym wystroju wyróżnia się zwłaszcza ołtarz w kształcie tryptyku z ok. 1500 r. oraz polichromia ze scenami ze Starego i Nowego Testamentu, wykonana w latach 1610-13. Gdy stoimy na środku świątyni, trudno doliczyć się wszystkich malowideł. Jest ich 100. O tematyce biblijnej. Rozmieszczonych na ścianach i sufitach.

Zbudowany dwa razy

A dlaczego ten w Kalsku w gm. Przytoczna jest najciekawszy? Bo zbudowany jakby dwa razy. - Najpierw był to klasyczny kościół zrębowy - tłumaczy konserwator. - Z drewnianych bali, łączonych na zrębach, czyli narożnikach. Później z zewnątrz dobudowano konstrukcję szkieletową, czyli popularnie nazywany pruski mur.

To jedyny taki przypadek w woj. lubuskim. Takie rozwiązanie, zwane konstrukcją przysłupową, stosowano w Wielkopolsce, z którą historycznie Kalsko jest związane. Świątynia powstała w latach 1692-93, na miejscu tej, którą strawił pożar. Odbudowano ją dzięki składkom mieszkańców wsi, wspieranych przez opata bledzewskiego Jana Białobłockiego.

Ma ponad 600 lat

Wielkim rarytasem jest kościół w Kosieczynie w gm. Zbąszynek. Głównie ze względu na wiek. - Przeprowadziliśmy badania dendrologiczne, dzięki którym wiemy, że to najstarsza w Polsce świątynia o konstrukcji zrębowej - zdradza Bielinis-Kopeć. - Z badań profesora Tomasza Ważnego wynika, że została wzniesiona w 1389 roku.

Ma już ponad 600 lat. To była naukowa sensacja. Co ciekawe, więźba dachowa jest trochę późniejsza - została wykonana w 1417 r. z belek ściętych między rokiem 1406 a 1416. Badacze byli przekonani, że wieża powstała o wiele później - w XVIII w. Ale okazało się, że w 1431 r.
I tak moglibyśmy wymieniać wszystkie naj, naj, naj... Bo każdy kościół ma swoją historię i ciekawostki. Ale to najlepiej sprawdzić na miejscu lub w książce.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska