- Będzie pani gościem obchodów jubileuszu 775-lecia miasta i 49. Wiosny nad Nysą?
- Wracam do Gubina, kiedy mogę, bo to miasto i Zielona Góra składają się na to, jaka dziś jestem. To właśnie w Gubinie jako czterolatka dostałam akordeon i rozpoczęłam pierwsze występy. Robiłam za gwiazdę śpiewając partyzanckie piosenki.
- W wielu wywiadach wspomina pani Wzgórza Śmierci. To jakieś szczególne miejsce?
- Pamiętam, że razem ze starszym bratem Leszkiem i jego kolegą Aleksandrem - którego odnalazłam po latach - biegaliśmy tam ciągle. Brat miał wiatrówkę, ja łuk…
- Ale to było niebezpieczne!
- My czuliśmy się jak na wojnie. Nie zdawaliśmy sobie sprawy, że na wzgórzach jest pełno niewypałów. Dorośli nas ostrzegali, ale my lubiliśmy psocić.
- W jaki sposób?
- Np. wrzucaliśmy proch i rakiety do ognia. Czerwone oznaczały, że ktoś próbuje przekroczyć granicę. Straż graniczna się zleciała. Tatuś na nas krzyczał…
- I już takich rzeczy więcej pani nie robiła?
- Obrażałam się, gdy rodzice mnie upominali, że tylko biegam po chałupach. Raz nawet zabrałam ze sobą cztery jajka i uciekłam do stodoły. Myślałam, że teraz już tam będę mieszkać. Ale długo nie wytrzymałam.
- Odwiedziłam pani dom w Gubinie, w którym pani mieszkała?
- Z dzieciństwa pamiętałam, że nasz dom znajdował się w pięknej, ogromnej kamienicy. Teraz widzę, że jest mała. Ale nic dziwnego, przecież ja wtedy miałam kilka lat. Dziwne jednak, że bardzo dużo z tego okresu pamiętam. Wspominam też go z moim bratem, który obecnie mieszka w Szwecji. Część tych opowieści znajdzie się w mojej biografii. Właśnie ją piszę.
- Kogo pani wspomni?
- M.in. doktora Kunickiego, który przeszedł do historii, a odbierał poród mojej siostry Danusi.
- Jest pani honorowym obywatelem Gubina, członkiem honorowym gubińskiego Klubu Kobiet Niezależnych. Co roku młodzi zdolni gubinianie odbierają nagrodę imienia Urszuli Dudziak…
- Jestem z tego powodu bardzo zadowolona. I zawsze podkreślam, że to Gubin i Zielona Góra spowodowały, że jestem OK i bez stresu podpisuję się pod moim życiorysem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?