Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Urzędnicy chorują ze strachu?

Beata Bielecka
T. Ciszewicz nie ma wątpliwości, że nagły wzrost zachorowań wśród urzędników spowodował strach przed reorganizacją, którą zapowiadał zaraz po tym jak objął stanowisko.
T. Ciszewicz nie ma wątpliwości, że nagły wzrost zachorowań wśród urzędników spowodował strach przed reorganizacją, którą zapowiadał zaraz po tym jak objął stanowisko. Bożena Bryl
W pierwszym kwartale roku do słubickiego magistratu trafiło 86 zwolnień chorobowych od pracowników. Czy miało to związek z zapowiedzianą przez nowego burmistrza reorganizacją w urzędzie? Tomasz Ciszewicz mówi, że nie ma wątpliwości, że tak.

Nasze informacje potwierdziła w piątek sekretarz gminy Katarzyna Mintus-Trojan. - Rzeczywiście tyle zwolnień przynieśli nam w tym okresie pracownicy - mówi. - Ta liczba przekłada się na ponad 40 osób, bo niektórzy byli w tym czasie na zwolnieniu raz, a inni nawet cztery razy - wyjaśnia. W ubiegłym roku, w tym samym okresie było 49 zwolnień. K. Mintus-Trojan dodaje, że obecnie choruje 10 osób. Wśród nich jest m.in. odwołana w czwartek przez radnych z funkcji skarbnika gminy Hanna Michalska. - Podczas zwolnienia lekarskiego można odwołać kogoś ze stanowiska, ale nie można rozwiązać z nim stosunku pracy - wyjaśnia sekretarz. Burmistrz T. Ciszewicz nie ukrywa, że będzie to kolejny krok.
H. Michalska nie chciała komentować odwołania jej ze stanowiska skarbnika.
A co z Tomaszem Pisarkiem? - dopytywaliśmy w magistracie. Były wicestarosta, po tym jak przestał pełnić swoją funkcję w powiecie, chciał wrócić do magistratu, w którym wcześniej pracował. Był szefem wydziału inwestycji. Tyle, że stanowiska tego już w urzędzie nie ma, a burmistrz nie krył, że nie chce już z nim pracować. - Pan Pisarek 68 dni był na zwolnieniu lekarskim i kilka dni temu złożył wniosek o rozwiązanie umowy o pracę - mówi burmistrz. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że miał zostać zatrudniony w słubickim szpitalu na stanowisku dyrektora do spraw technicznych. Dzwonimy do szefa lecznicy Marcina Jabłońskiego. Dementuje te informację. Z T. Pisarkiem nie udaje nam się skontaktować. Jego komórka milczy.
T. Ciszewicz nie ma wątpliwości, że nagły wzrost zachorowań wśród urzędników spowodował strach przed reorganizacją, którą zapowiadał zaraz po tym jak objął stanowisko. - Dla mnie to oczywiste. Rekordziści byli po 60-68 dni na zwolnieniach. To sygnał, że te osoby nie chcą ze mną pracować - dodaje. Mówi, że decyzji personalnych, które podjął, nie są w stanie zmienić nawet zwolnienia lekarskie. - One tylko odsuną to w czasie. Dla mnie jest to oczywiście duże utrudnienie, ale nic nie mogę zrobić - podkreśla.

Słubiczanie za redukcją

Co na to słubiczanie?
- Każdy ma prawo chorować i nie można mu tego zabronić, jeśli przynosi zwolnienie. Oby tylko nie działo się to zbyt często - komentuje sytuację w magistracie Andrzej Zarzycki, słubicki taksówkarz. - Ludzie bronią się w ten sposób przed zwolnieniem, bo o pracę w Słubicach bardzo trudno - mówi. Inny słubiczanin Ryszard Bąba jest zdania, że pracy nie wolno pozbawiać samotnych matek i ludzi, dla których jest to jedyne źródło utrzymani. - Ale redukcja w urzędzie miejskim jest potrzebna. Najlepiej zwolnić by było osoby, którym przysługuje już emerytura - dodaje. Była pracownica urzędu (odeszła z pracy w poprzedniej kadencji) chwali burmistrza za porządki w magistracie. - Pracowały tam całe rodziny. Jedno wielkie kumoterstwo. Czas z tym skończyć - mówi.
Nieoficjalnie słuchać też głosy, że skoro tak dużo ludzi przebywa na zwolnieniach, a urząd normalnie pracuje, to dowód na to, że plany zredukowanie administracji są jak najbardziej uzasadnione.

Będą zwolnienia

Na razie z urzędu odeszło 10 osób. Kolejne 10 ma pożegnać się z magistratem w ciągu miesiąca. O ile docelowo nowy burmistrz zmniejszy zatrudnienie? Na to pytanie T. Ciszewicz na razie nie odpowiada. Mówi natomiast chętnie o wdrażanej reorganizacji. - W ciągu ostatnich dwóch miesięcy przygotowaliśmy pełną dokumentację niezbędną do reorganizacji urzędu i ostatnim elementem był nowy schemat organizacyjny magistratu, który niedawno przedstawiliśmy - opowiada. Zakłada on m.in. przesunięcia urzędników na inne stanowiska, nowy zakres obowiązków dla części osób, zmniejszenie wymiaru etatów z całych na połówki. - Proces reorganizacji potrwa około pół roku, dlatego na efekty tych zmian (mają doprowadzić do oszczędności - przyp. red.) trzeba będzie poczekać do 2012 roku - zapowiada T. Ciszewicz. Dodaje też, że każdy zwolniony pracownik otrzyma trzymiesięczne wypowiedzenie i trzymiesięczne odszkodowanie zgodnie z wcześniej zawartymi umowami o pracę.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska