Wśród nich są dokumenty. Pomogą ustalić, kto się pozbył odpadów. Sprawą zajmuje się policja.
- Prowadzimy postępowanie wyjaśniające i skierujemy sprawę do sądu - mówi Sławomir Koruc, komendant policji w Barlinku. Z podobnymi sprawami policja ma do czynienia kilka razy w roku. Nie są łatwe. - Wyrzucanie śmieci jest wykroczeniem, ale bardzo trudno namierzyć sprawcę, a bez niego obowiązek uprzątnięcia śmieci spoczywa na właścicielu terenu - tłumaczy policjant.
- Czasem dostajemy informacje od mieszkańców, gdzie wyrzucane są śmieci. Gorzej z ustaleniem, kto to robi - mówi Edward Burakowski z wydziału ochrony środowiska Urzędu Miasta i Gminy. Tymczasem śmieci zalegają dosłownie wszędzie. W lasach, na polach... - W ciągu roku powstaje tak dużo nielegalnych wysypisk, że trudno je zliczyć - mówią urzędnicy.
Miasto co jakiś czas na własny koszt sprząta śmieci, ale to walka z wiatrakami. Okazuje się też, że zwykle śmieci pozbywają się nielegalnie ludzie majętni, którzy mogliby zlecić wywózkę zakładowi komunalnemu. Tym bardziej, że stawki nie są duże. W Przedsiębiorstwie Gospodarki Komunalnej za wywóz 1 m sześc. śmieci płaci się 33 zł netto. Jeden człowiek wytwarza miesięcznie średnio 0,12 m sześc. odpadków komunalnych. To tylko 4 zł. Przy czteroosobowej rodzinie, zaledwie 16 zł miesięcznie. - Prawnie każdy mieszkaniec, każdy właściciel posesji, powinien mieć podpisaną umowę na wywóz nieczystości - mówi Zenon Wróblewski, prezes PGK.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?