Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Usuwanie konarów zabija drzewa, nas może wpędzić w długi

Krzysztof Fedorowicz
Na skutek usunięcia konarów to drzewo, stojące na terenie prywatnej posesji w Łagówku, upodobniło się do... procy. Jeśli uschnie, właściciel działki zapłaci ogromna karę.
Na skutek usunięcia konarów to drzewo, stojące na terenie prywatnej posesji w Łagówku, upodobniło się do... procy. Jeśli uschnie, właściciel działki zapłaci ogromna karę. fot. Mariusz Kapała
- Przyjedźcie do naszej wsi i zobaczcie zmasakrowane drzewa - lamentuje mieszkanka Łagówka. - Czy można na to pozwalać?

Silny stres i osłabienie

Silny stres i osłabienie

"Ogławianie uważa się za działalność równoznaczną z uśmiercaniem drzewa. Ten sposób cięcia powoduje ogromny deficyt energii na skutek usunięcia znacznej powierzchni liści oraz w związku z licznymi i dużymi zranieniami, wymagającymi dużego potencjału zasobów do ich zasklepienia (...). Zniekształcenie korony jest przyczyną silnego stresu i osłabienia, co prowadzi nierzadko do całkowitego uschnięcia drzewa. (Halina B. Szczepanowska, Drzewa w mieście, Warszawa 2001)

Prawidłowo przycięte drzewo zachowuje naturalny kształt i piękno. Wygląda tak, jakby na nim w ogóle nie przeprowadzono żadnych zabiegów, bo wtedy specjalista poświęca czas na staranny wybór gałęzi do usunięcia - zgodnie przyznają przyrodnicy.

Cięcia osłabiają
Tymczasem drzewa ogławia się w całej Polsce i to na ogromną skalę. Jednak problemy pojawią się za kilka lat, gdy zaczną się łamać gałęzie. Bo odrosty będą znacznie słabsze i bardziej kruche od usuniętych konarów. - Cięcie osłabia wytrzymałość drzewa - tłumaczy profesor Jerzy Hrynkiewicz, dendrolog. - A usuwanie konarów jest wręcz zabójcze. Trzeba pamiętać, że bryła korony odpowiada wielkości korzeni, więc to, co mamy przed oczami, jest także pod ziemią.

.

Podczas wichury ogłowione drzewa szybko się przechylają i wtedy rzeczywiście stają się niebezpieczne. Ogławiania dokonuje się w błędnym przekonaniu, że zwiększy ono atrakcyjność i wartość terenu, a także przyczyni się do podniesienia bezpieczeństwa. W rzeczywistości jednak takie cięcie pozbawia drzewo naturalnego piękna i może obniżyć wartość posesji. Wtedy też drzewa mogą spowodować szkody mienia, a więc być podstawą roszczeń prawnych.

Ale już same nieumiejętne zabiegi pielęgnacyjne - tzw. ogławianie - są uszkodzeniami, za które wymierza się administracyjną karę pieniężną. Nawet, gdy zostaje ona odroczona na trzy lata, to jeżeli w tym czasie korona drzewa nie zostanie odtworzona - karę ściąga się w pełnej wysokości. Egzekutorem jest samorząd, tzn. wójt, burmistrz lub prezydent - przepisy znajdują się w artykułach 88 i 89 ustawy o ochronie przyrody.

Kary idą w setki tysięcy złotych!

I tak np.: jeśli zniszczymy dąb o obwodzie 300 cm zapłacimy 437 700 zł! Opłatę nalicza się na podstawie dziennika ustaw nr 99 z 2003 r., gdzie powiedziane jest, że w przypadku dębów, których obwód przekracza 200 cm należy naliczyć opłatę w wysokości 1.459 zł za każdy centymetr. Znacznie "tańsze" jest doprowadzenie do uschnięcia topoli - tutaj 1 cm będzie nas kosztował 117 zł.

Przepisy ustawy o ochronie przyrody nie są jedynymi chroniącymi drzewa i krzewy. Przypomnijmy, że w myśl kodeksu karnego i kodeksu wykroczeń, jeśli wysokość wyrządzonej krzywdy przekracza 250 zł, czyn taki kwalifikuje się jako przestępstwo. Zaś artykuł 181 kodeksu karnego mówi, że kto powoduje zniszczenia w świecie roślinnym lub zwierzęcym w znacznych rozmiarach, podlega karze pozbawienia wolności od trzech miesięcy do pięciu lat.

- Nie należy usuwać więcej niż 1/3 powierzchni korony - stwierdza dr Piotr Reda, pracownik Uniwersytetu Wrocławskiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska