Jak na ironię losu scenariusz pozorów i ćwiczeń nagle stał się rzeczywistością. Dziś tuż przed 17.00 wędkarz, który pływał kajakiem w zalewie Karaś niespodziewanie wpadł do wody. Jeden ze świadków tego zdarzenia wskoczył natychmiast do wody i próbował wyciągnąć wędkarza na brzeg.
Zabrakło mu jednak sił, a na dodatek woda była zbyt zimna i po nieudanej próbie zrezygnował i wędkarz utonął. Bardzo szybko na miejsce zdarzenia zjawili się policjanci. - Jeden z nich wskoczył do wody i próbował wyciągnąć topielca - mówi Sławomir Konieczny, rzecznik prasowy lubuskiej policji. - Dwukrotnie nurkował, ale nie udało mu się uratować mężczyzny. Wstępnie wiadomo, że człowiek, który utonął miał 54-lata i jest mieszkańcem Lubska.
W akcji poszukiwawczej ciała, brali udział strażacy, policjanci oraz płetwonurkowie z żarskiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. - Zalew Karaś jest przepływowo -odpływowy, wędkarz utonął w części, która się znajduje w pobliżu kanału przepływowego. Woda w tym miejscu jest głęboka 4 - 5 m. Poszukiwania trwały ok. 20 minut. W końcu płetwonurkowie znaleźli ciało i wyciągnęli kilka minut temu wyciągnęli go na brzeg - powiedział nam Zbigniew Zdzitowiecki, szef żarskiego WOPR.
Lekarz który przybył na miejscu stwierdził zgon mężczyzny. Na miejscu zdarzenia był także prokurator. Postępowanie policji pod nadzorem prokuratury ma wyjaśnić wszystkie okoliczności tragedii.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?